reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2020

Wygląda normalnie z tym, że musisz mieć maseczkę i rękawiczki, przynajmniej ja dostałam takiego smsa od przychodni. :)
U mnie tylko maseczka i jest triaż przed wejściem ;)


W ogóle rozmawiałam z babcią i mi powiedziała, że kuzynka w ciąży. I ojejku jak strasznie w takich czasach. I że w ogóle ona się tak boi, że z domu nie wychodzi wcale.
Tym bardziej się utwierdziłam w przekonaniu, że jak wszystko będzie dobrze to dowiedzą się wszyscy dopiero w 2 trymestrze. Ojojania nie zniosę i trzęsienia się nade mną jak nad jajkiem :d
 
reklama
Nie przyjeli mnie. Zdenerwowana okropnie jestem. Powiedzieli ze moge dopiero lekarza w lipcu zmienic bo syswietlam sie na czerwono ze juz naleze do innego lekarza...nosz kur** okropnie zbulwersowana jestem. Co prawda za 2 dni mam tego mojego ale znowu bede musiala sie po niemiecku i angielsku produkowac i nie zrozumiem wiekszosci...godzine jechalam...mogli mi przez telefon powiedziec a nie na miejscu...
O kurcze to nie fajnie. Ale mają tam u Ciebie dziwne przepisy z tą zmianą lekarza. A on nie przyjmuje na prywatnie? Faktycznie beznadziejnie, że nie powiedzieli Ci tego przez telefon i że musiałaś niepotrzebnie jechać taki kawał drogi.. no i słabo, że będziesz musiała chodzić do nie Polaka i się wysilać z dogadaniem się..
Edit. Już doczytałam co do prywatnej wizyty..
 
U mnie przyjmują kobiety w ciąży, chociaż koleżanka się śmiała że lekarz jest w maseczce i przyłbicy i trudno jest zrozumieć co mówi. No i niestety nie można z partnerem. A po teście powinnaś zrobić najpierw badanie beta hcg i progesteronu z krwi, betę najlepiej powtórzyć po 48 godzinach i wtedy się skonsultować z lekarzem i umówić na wizytę. Wcześniej nie za dużo zobaczy.

Kurcze mam nadzieję, że u mnie jest inaczej i że będę mogła wejść z narzeczonym
 
Dużo mi pomogła. Nie stresowałam się też tak bardzo, przez to że inne położne to jej koleżanki 😜 byłam jak VIP 😁
A no to chyba ze tak :D
My jestesmy razem juz 10 lat, tzn we wrzesniu bedzie 10, ale bez slubu, a najlepsze ze moj facet pracuje glownie na weselach (fotograf), wiec moze kiedys sie zdecydujemy, tylko troche problem jak to zorganizowac, no bo moja rodzina w Polsce, jego rodzina w Rzymie (on jest Wlochem), mieszkamy w Hiszpanii i tak to sie troche komplikuje. Mysmy wlasnie nasza corke ochrzcili, chociaz prawde mowiac tez nie jestesmy wierzacy, to wlasciwie byla taka wymowka, zeby nasze rodziny tu przylecialy i sie poznaly. Na koniec zapomnielismy odebrac od ksiedza papiery, ze byl chrzest, minelo 6 lat i teraz wstyd sie po nie zglaszac 😂
A w jakim jezyku rozmawiacie w domu? A córka wasza? Trzy języki jak by nie bylo :D
 
Kurcze mam nadzieję, że u mnie jest inaczej i że będę mogła wejść z narzeczonym
Jeśli mieszkasz w Polsce to mało prawdopodobne, że będziecie mogli niestety. U nas wszędzie ograniczenia, nawet do punktu pobrań krwi są wizyty na godziny i też bez żadnych osób towarzyszących chyba, że ktoś jest niepełnosprawny i potrzebuje asysty. Ani do szpitali ani do przychodni osoby towarzyszące chyba nie mają wstępu.
 
Nie przyjmuje prywatnie...a jak pojde do prywatnego to co mi z tego jak pewnie wizyta bedzie jutro lub w czwartek. To co on mi zaleci to jedno a to co moj lekarz drugie. Trudno poczekam co mi powie ten moj lekarz w czwartek. Podobno da sie to jakos zrobic zeby zmienic lekarza ale to zawila sprawa bardzo i podobno trzeba miec ostre argumenty a i tak jest ciezko...w dupie jestem. Mam nadzieje ze chociaz ten moj przejmie sie tym progesteronem jak zobaczy ostatni wynik...
Oby tak było, oby się przejął i Ci przepisał progesteron..
 
reklama
A no to chyba ze tak :D

A w jakim jezyku rozmawiacie w domu? A córka wasza? Trzy języki jak by nie bylo :D
Rozmawiamy po hiszpansku, bo tutaj sie poznalismy i tak juz zostalo, mimo ze 1,5 roku mieszkalismy w Londynie i pol roku w Rzymie, a potem wrocilismy do Barcelony. Moja corka w sumie mowi w 4 jezykach - hiszpanski, wloski, polski i katalonski, bo to urzedowy i taki ma w szkole 😉
 
Do góry