reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

reklama
Kurczę czyli troche przeżyłaś... no my walczymy właśnie od 2016 roku :/ :( ale nigdy nie miałam chodzby cień cienia na teście i w końcu teraz 3 tyg temu ujrzałam ! Ale tez nie jest kolorowo... byłam u usg z podejrzewanie bliźniaków a to krwiak :(( jest dzidzia ale malenstwo miało tydzień temu 0,6 mm a krwiak 45mmx24mm :( mam leżeć i zwiekszona dawka duphastonu bo ogólnie od początku musialam brać bo tarczyca wysoka 11 :/ ehhh. Martwię się czy jest okej czy dzidzia przetrwa teraz za półtora tygodnia wizyta powtórka z usg. Plus ze nie krwawię w ogóle wiec licze ze się wchłonie krwiak ale wiadomo boje się i nie umiem się cieszyć z tej ciąży :( ja przez te prawie 4 lata tez przeszłam mąż budowa plemnika 0% potem po leczeniu 2% ja tez hashimoto wysoka prolaktyna, insulinoopronosc, byliśmy już na stymulacji zastrzyki w brzuch ale tez lipa :( udało się po wakacjach bo w lutym byliśmy na dominikanie wróciliśmy i test pozytywny w tedy kiedy nie brałam żadnych leków ! Ehhh nie dość ze człowiek długo czekał to kiedy w końcu się udaje nadal pod górkę mamy :( straszne to. Trzymam mocno kciuki za Ciebie aby w końcu się udało !!! Abyś była szczesliwa mamusia w grudniu !!
O matko to nie wesoło, ale trzymam kciuki kochana, żeby było wszystko w porządku! ♥
 
Kurde, trochę przeszłaś... U nas starania też od 2014. Zaraz po ślubie zaszłam w ciążę ale było to puste jajo płodowe, skończyło się zabiegiem bo mój organizm sam nie pozbywa się tych 'nieudanych ciąż'. Następna ciąża dopiero w 2018. W międzyczasie wykonaliśmy mnóstwo badań, u meza były słabe wyniki i okazało się, że ma żylaki na jądrach [emoji85] miał zabieg, wyniki podskoczyły, zaszłam w ciążę ale obumarła - zabieg w 12 tyg. Wyniki meza znów zaczęły spadać.. Nawrot żylakow (Nawrot przytrafia się u 4% mężczyzn) i kolejny zabieg. Znów zaszłam w ciążę. Ale zakończyła się tak samo jak poprzednia. Zrobiliśmy milion badań genetycznych i oboje jesteśmy zdrowi w 100%. Zaczęliśmy przygotowania do in vitro i od tego cyklu miałam brać juz hormony a tu niespodzianka na teście ciążowym. USG dopiero w środę. Staram się myśleć pozytywnie ale strach zdecydowanie w tym nie pomaga.
To też jesteście po przejściach. My tylko raz badaliśmy nasienie to mąż miał ruch postępowy obniżony 17%.
My w ogóle od lata tamtego roku nie staraliśmy się, teraz niedawno postanowiliśmy nie czekać i na luzie się starać. I znowu mieliśmy przerwać przez wirusa, ale jakoś nas napadło w tym cyklu i o, chyba się udało.
 
Kurde, trochę przeszłaś... U nas starania też od 2014. Zaraz po ślubie zaszłam w ciążę ale było to puste jajo płodowe, skończyło się zabiegiem bo mój organizm sam nie pozbywa się tych 'nieudanych ciąż'. Następna ciąża dopiero w 2018. W międzyczasie wykonaliśmy mnóstwo badań, u meza były słabe wyniki i okazało się, że ma żylaki na jądrach [emoji85] miał zabieg, wyniki podskoczyły, zaszłam w ciążę ale obumarła - zabieg w 12 tyg. Wyniki meza znów zaczęły spadać.. Nawrot żylakow (Nawrot przytrafia się u 4% mężczyzn) i kolejny zabieg. Znów zaszłam w ciążę. Ale zakończyła się tak samo jak poprzednia. Zrobiliśmy milion badań genetycznych i oboje jesteśmy zdrowi w 100%. Zaczęliśmy przygotowania do in vitro i od tego cyklu miałam brać juz hormony a tu niespodzianka na teście ciążowym. USG dopiero w środę. Staram się myśleć pozytywnie ale strach zdecydowanie w tym nie pomaga.

Oo to tez witam weterankę ! I trzymam kciuki !!!
 
Dziewczyny ja to się wogóle nie udzielam, ale staram się czytać. mam takie mdłości i zawroty ,jak w pierwszej ciąży i toczyły się do 20tyg. Mówię wam czuję się jak kot chory :(

Tez tak mam ciagle się odbija. Mecze się po schodach jak tylko przechodzę między sypialnia a salonem. Mdłości straszne jem jak kot ledwo co. Wszytsko mi śmierdzi i staje w gardle :(
 
To też jesteście po przejściach. My tylko raz badaliśmy nasienie to mąż miał ruch postępowy obniżony 17%.
My w ogóle od lata tamtego roku nie staraliśmy się, teraz niedawno postanowiliśmy nie czekać i na luzie się starać. I znowu mieliśmy przerwać przez wirusa, ale jakoś nas napadło w tym cyklu i o, chyba się udało.
Trzymam kciuki, żeby się udało [emoji1696][emoji1696][emoji1696] podobno 'nieplanowane - najlepsze' [emoji6]
 
reklama
Do góry