Ilona 88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2017
- Postów
- 4 813
Hehe to ja pisałam [emoji6][emoji16]Tak któraś z dziewczyn nawet tutaj pisała, że zależy od koloru i ponoć moja granatowa najmocniej się rozciąga [emoji16]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hehe to ja pisałam [emoji6][emoji16]Tak któraś z dziewczyn nawet tutaj pisała, że zależy od koloru i ponoć moja granatowa najmocniej się rozciąga [emoji16]
Śliczny kręgosłupek dobrze że wszystko w porządku spokojna mama to spokojna dzidziaZostało mi 7 stron by wyjść na prostą z lekturą forum
Wrzucam mały przerywnik
Zrobiłam te nadprogramowe usg, dzidziol znacznie urósł od ostatniej wizyty (9 dni temu), na prenatalnych miał 12+2 i 57 mm a dzisiaj 82 mm i 14+2 wg usg a wg OM 13+3.
Jestem w szoku ale najważniejsze, że doktor 2 razy mi powiedział, że wszystko jest OK.
FRH 151
To mało sympatyczna lekarka [emoji849] ja też chodzę prywatnie i na NFZ i nie mogę narzekać, no sprzęt mógł by być lepszy ,ale lekarka mi ostatnio mierzyła dzidziola i nawet chciała sprawdzić płeć, ale to już maleństwo się tak ułożyło, że nie dała rady [emoji28]Czesc dziewczyny, dawno sie nie odzywalam. Ciesze sie ze u Was dobrze, a za te ktore czekaja na dalsza doagnostyke trzymam mocno kciuki! Nadrobilam 300 stron! Nie wiem ile to postow [emoji16] czytalam o waszym odstawianiu duphastonu i luteiny.. ja duphaston odstawialam stopniowo od 10 tyg az skonczylam w dniu badan prenatalnych i tak samo zrobilam z luteina. Czyli od 13 tyg na razie jestem bez. Chodze do dwoch lekarzy prywatnie i z pakietu pzu. Wczoraj bylam u gin z pzu i zle wspominam wizyte. Usg zrobila w 5 sek z moja glowa w scianie i pwoiedziala ze tylko sprawdzi tetno i bylo. Zadnych wymiarow zadnego zdjecia.. koszmar. Pobrala tez bolesnie cytologie no masakra. Opieprzyla mnie ze nie bylam na prenatalnych tam gdzie mi polecila a ja sie nie przyznalam ze mialam na nfz skierowanie. Na dodatek wyniki mi dalej nie przyszly bo przychodza poczta i tez dostalam opieprz ze ona nic nie wie i wgl co z dzieckiem.. myslalam ze sie poplacze na wizycie. Na koniec dala mi skierowanie na patologie ciazy do szpitala ze wzgledu na moja chorobe o ktorej nie chce tu na razie pisac i nie wiem czy nie na wyrost. Myslalam ze najgorsze juz za mna a ja dalej kiepsko sie czuje i wymiotowalam kilka razy rzadko sie odzywam bo budowa domu a raczej jej planowanie zabiera caly czas plus mam duzo pracy. @Piernik98 gratuluje obrony tak jeszcze a propo polowkowych to mnie umowily na 31 lipca i to bedzie 19+5 bodajze wiec troche wczesnie.. na wizyte prywatna ide 30 czerwca i nie moge sie doczekac zeby zobaczyc dzidzie [emoji7]
O jejku przykre doświadczenia miałaś, a musisz chodzić do tej z PZU? To pewnie ma jakiś związek z wypłata po porodzie z ubezpieczenia? Tą kwestię zdrowotna, na którą dostałaś skierowanie do szpitala, to skonsultowała bym z innym lekarzem jeszcze. Takie wizyty w szpitalu w tym okresie koronawirusa to tylko jeśli naprawdę niezbędne, nie ma co ryzykować. Trzymaj się, jest nas kilka co wymiotujeCzesc dziewczyny, dawno sie nie odzywalam. Ciesze sie ze u Was dobrze, a za te ktore czekaja na dalsza doagnostyke trzymam mocno kciuki! Nadrobilam 300 stron! Nie wiem ile to postow czytalam o waszym odstawianiu duphastonu i luteiny.. ja duphaston odstawialam stopniowo od 10 tyg az skonczylam w dniu badan prenatalnych i tak samo zrobilam z luteina. Czyli od 13 tyg na razie jestem bez. Chodze do dwoch lekarzy prywatnie i z pakietu pzu. Wczoraj bylam u gin z pzu i zle wspominam wizyte. Usg zrobila w 5 sek z moja glowa w scianie i pwoiedziala ze tylko sprawdzi tetno i bylo. Zadnych wymiarow zadnego zdjecia.. koszmar. Pobrala tez bolesnie cytologie no masakra. Opieprzyla mnie ze nie bylam na prenatalnych tam gdzie mi polecila a ja sie nie przyznalam ze mialam na nfz skierowanie. Na dodatek wyniki mi dalej nie przyszly bo przychodza poczta i tez dostalam opieprz ze ona nic nie wie i wgl co z dzieckiem.. myslalam ze sie poplacze na wizycie. Na koniec dala mi skierowanie na patologie ciazy do szpitala ze wzgledu na moja chorobe o ktorej nie chce tu na razie pisac i nie wiem czy nie na wyrost. Myslalam ze najgorsze juz za mna a ja dalej kiepsko sie czuje i wymiotowalam kilka razy rzadko sie odzywam bo budowa domu a raczej jej planowanie zabiera caly czas plus mam duzo pracy. @Piernik98 gratuluje obrony tak jeszcze a propo polowkowych to mnie umowily na 31 lipca i to bedzie 19+5 bodajze wiec troche wczesnie.. na wizyte prywatna ide 30 czerwca i nie moge sie doczekac zeby zobaczyc dzidzie
Ona jest przewrazliwiona na punkcie wirusa. Doczepila sie tez do mojej maseczki ze mam na sobie dziadostwo.. ech. Dlatego taka jest. Wyobrazcie sobie ze ja w tej swodniczce tam paradowalam przy otwartym oknie na oscierz na parterze plus miala klime wlaczona na 17 stopni! A u nas w Krk wcale jakos cieplo nie jest od wczoraj. Tyle leje. Co do jej wiedzy i tego ze kieruje na rozne badania nie moge sie doczepic ale jako osoba jest dziwna..To mało sympatyczna lekarka [emoji849] ja też chodzę prywatnie i na NFZ i nie mogę narzekać, no sprzęt mógł by być lepszy ,ale lekarka mi ostatnio mierzyła dzidziola i nawet chciała sprawdzić płeć, ale to już maleństwo się tak ułożyło, że nie dała rady [emoji28]