Dziewczyny zrobicie jak uważacie ja tylko krótko i bez szczegółów opowien Wam swoją historię i może wtedy zmienicie zdanie co do testu pappa. Oczywiście zaznaczam, że to co mi się przydarzyło nie musi się żadnej z Was przytrafić (tego Wam życzę). Jakiś czas temu również byłam w ciąży, wszystkie badania wychodziły bardzo dobrze. Usg w 12 tygodniu było książkowe, ze względu na młody wiek, wzorowe usg i żadnych przypadków w rodzinie postanowiłam nie robić testu Pappa, zresztą moja ginekolog tez nie widziała sensu nic nie zwiastowało tego co się za kilka tygodni wydarzy. A mianowicie na usg w 16 tyg okazało sie, że dziecko nie rośnie tak jak powinno i jest b.mało wod plodowych. Niestety ciąża zakończyła sie w 20 tygodniu a amniopunkcja dala informacje o ciezkiej wadzie genetycznej, która jest wadą losową, nic dziedziczonego. Dodam tylko, że genetyk zaznaczył, że oczywiście test Pappa nie wskazał by bezposrednio na tę wadę ale dałby informacje o nieprawidlowym wzroscie plodu w pozniejszych tygodniach (hipotrofii) i to mogloby juz dać mi i mojej lekarce do myslenia, że jednak nie wszystko jest tak idealne. Oczywiście to nie uratowałoby już tego życia ale świadomość że cos jest nie tak może pozwolilaby mi i mojej rodzinie oswoić sie z sytuacja a tak nagle musieliśmy zdarzyć się z okrutną rzeczywistością. Wybór należy oczywiście do Was, ja po tych przeżyciach jestem tylko pewna, że szersza diagnostyka nieinwazyjna może tylko nakierować i dać świadomość, nikomu nie zaszkodzi.