reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2019

reklama
Dziewczyny, a wiecie czy te prenatalne z krwi (to PAPP) to muszą być na czczo?
Wszystko ok, serduszko bije !!! :) Prenatalne te z krwi za tydzień, te u lekarza 29.05 :) 9 tydzień i 2 dni obecnie :) dzidziuś 22 mm :)

Gratuluje!
Prenatalne z krwi to masz na myśli test PAPPA czy coś jeszcze? będę to robić chyba prywatnie w diagnostyce i się zastanawiam które konkretnie badanie powinnam zrobić.

Wie może ktoś czy na to trzeba być na czczo?
 
Dziewczyny, a wiecie czy te prenatalne z krwi (to PAPP) to muszą być na czczo?


Gratuluje!
Prenatalne z krwi to masz na myśli test PAPPA czy coś jeszcze? będę to robić chyba prywatnie w diagnostyce i się zastanawiam które konkretnie badanie powinnam zrobić.

Wie może ktoś czy na to trzeba być na czczo?
Ja pytałam. Nie trzeba.
 
Hej, Nadrabiam zaległości po całym dniu wrażeń...Byłam z moim młodym na szczepieniu...

To tak samo jak podczas porodu w starej szkole naciskają niektóre piguły brzuch zeby dzidziusia wypchnąć bo nie chce wyjść, a ja uwazam, ze to kozę więcej sznur narobić niż pomoc i w takich przypadkach robi się szybkie cc a nie meczy kobietę i dziecko ..
Biedroneczka...chciałabym się wtrącić co do naciskania na brzuch w czasie porodu. Nigdy nie byłam za, ale...miałam traumatyczny trzeci poród. Mój Fabian utknął w drogach rodnych i nie było czasu na cesarkę, ja straciłam przytomność... Jakby nie szybka akcja lekarza, skończyłoby się tragedią.
 
Cześć dziewczyny,
Przywitam się i ja. Poczytałam większość wątku ale nie miałam odwagi się ujawniać ale potem stwierdziłam, że zachowuję się jak zabobonna starucha :)
Mam 34 lata.
To jest moja 5 ciąża. Mam 9cio letnią córkę. Za sobą 3 poronienia i jedno martwe urodzenie córeczki w 6 miesiącu ciąży. Liczne inseminacje i in vitro...tony leków....Wiele przeszłam i już dawno pożegnałam się z myślą o kolejnym maluchu.
Za to życie lubi niespodzianki- nowy partner i wpadka zupełnie bez niczego:) jesteśmy bardzo zaskoczeni ale już się z tym oswajamy.
Dziś mam 9+5tc. Dzidzia ładnie rośnie. Martwię się jedynie bo ciągle plamię. mam 2 krwiaki i dlatego jestem co tydzień na wizycie. Wczoraj byłam i wszystko na razie ok.
termin porodu na 6 grudnia.
 
reklama
No i koleś z wf mnie nie przyjął. Nie wiem co robić, ginekolog zabronił definitywnie ćwiczyć, bo ciąża zagrożona, więc wf odpada, a jak on się nie zgodził na przepisanie to nie zdam z wf.. i wtedy urlopu dziekańskiego nie będę mogła wziąć. Eh może na nordic walking się przepisze? Musze tylko 4 zajecia zaliczyć, a to mało inwazyjny sport chyba? Mogłabym iść w swoim tempie.. nie wiem kurcze
 
Do góry