Dziewczyny myślę, że jeśli chodzi o ilość USG cześć lekarzy trzyma się wytycznych z NFZ, bo tylko 3 są refundowane. Natomiast w pierwszej ciąży chodziłam do gina na NFZ i robił mi USG za każdym razem. W tej ciąży chodzę prywatnie zaczęłam właśnie 9 tydzień, a mialam już robione dwa USG i dziś mam kolejną wizytę więc będzie trzecie. Lekarz mi tłumaczył, że lepiej kontrolować na bieżąco czy wszystko ok, bo w razie co można w porę zareagować. Nie wyobrażam sobie gdybym miała czekać do 11 tygodnia, a okazało by się, że nie daj Bóg coś się wydarzyło... Myślę, że każda z nas czeka żeby ujrzeć serduszko, bo wtedy automatycznie z dnia na dzień maleje możliwość poronienia. Uważam, że komfort psychiczny mamusi ma ogromny wpływ na to jak rozwija się dzidziuś