@mrsMalec u mnie silne ruchy codziennie są w okolicach 5, 10, 23 i ostatnimi dniami zaczyna się powtarzać jeszcze po obiedzie, tak ok 16. A przez cały dzień pojedyncze kopniaki czuję, no i prawie zawsze jak siedzę wyprostowana czy się schylę, siedzieć mogę tylko odchylona do tyłu... Jak to moja gin stwierdziła ot takie ma swoje humorki i ma do tego prawo.
Tak poza tym, to ja na każdym usg słyszę, że mały jest wyjątkowo żywiołowym dzieckiem ale to nic niepokojącego.
Co do porodu to też czasem zaczynam panikować, jutro mam zamiar pogadać z panią gin bo nie wiem na co się nastawiać. W sumie wymarzyłam sobie poród sn, z S przy mnie i znieczulenie zewnątrzoponowe. Niestety przez mój kręgosłup nie wiem co z tego wszystkiego wyjdzie i czy ktoś się u mnie odważy na takie rozwiązanie, a i ze znieczuleniem w kręgosłup może być kłopot bo nie wiem gdzie by mieli się wbić. :/ Jak rozmawiałam na początku ciąży z ortopedą na temat porodu to usłyszałam, że z jego jako ortopedy punktu widzenia nie ma przeciwwskazań ale że z doświadczenia wie, że ginekolodzy się boją i wysyłają zapobiegawczo na cc i abym się nie bała cc w razie czego. Ogólnie co zaczynam panikować, to dostaję repremendę od S za nakręcanie się i tak do następnego razu.
Chwilę temu wróciłam od rodzinnej. Tak jak myślałam leczenie zapobiegawcze i paracetamol. Przy okazji odebrałam mocz i morfologię bo musiałam ostatnio powtórzyć. O ile morfologia ok, nawet hemoglobina mi skoczyła do 11.3 co jest u mnie bardzo dobrym wynikiem, o tyle z moczem jest tragedia i dostałam od dr teraz skierowanie na posiew więc jeszcze jakoś w piątek pewnie zaniosę bo jutro nie dam rady. Grr zawsze coś... do tego pierwszy raz w ciąży ciśnienie mi mega spadło- 86/62...
Wizyta u lekarza o 10:40 przy takich godzinach szaleństw małego nie była genialnym pomysłem. Aż pani dr pytała czy mam jakieś bóle podbrzusza jak 2 raz w ciągu krótkiego czasu złapałam się za brzuch bo dostałam kopniaka z powodu jego pory, a jeszcze jak śmiałam siedzieć wtedy...
A jutro połówkowe na 10:00, będzie się działo...