reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2017

reklama
@Ankuś taki apetyt mi ostatnio zrobiłaś , że dzisiaj u mnie :-)


1494600215-aaaaaa.jpeg
Mniam pychotka :) super wygląda.
Ja cały tydzień makarony wcinałam, także muszę trochę ozdrowić ten swój jadłospis, bo czytałam że na naszym etapie dzidziuś chłonie to co jemy i pijemy.

W przyszlym tygodniu zaczynają się usg genetyczne. Dla mnie to będzie stres.

Od kilku dni martwie się o kontrolę zusu. Mam zwolnienie leżące i nawet z psem boję się wyjść. W domu w piękna pogoda zwariować można cały dzień w łóżku. Nawet do sklepu po żelki wczoraj nie wyszłam. Echh, ale naczytałam się na ten temat, że mogą cofnąć pieniążki, żądać zwrotu już wypłaconych (chociaż jeszcze nie miałam) i wlepić karę.
 
Dziewczyny dzisiaj od rana kłuje mnie coś z lewej strony. Tak jakby od jajnika w dół do nogi. Mam tak tylko, gdy chodzę. Wiecie co to? Miałyście tak? Już no spę wzięłam.
 
Dziewczyny dzisiaj od rana kłuje mnie coś z lewej strony. Tak jakby od jajnika w dół do nogi. Mam tak tylko, gdy chodzę. Wiecie co to? Miałyście tak? Już no spę wzięłam.
tez czesto tak mam tylko mam torbiel na jamniki. Myślę ze to mogą rozciągać sie mięśnie. Nie denerwowalabym sie na Twoim miejscu. W ciąży prawie zawsze cos kluje i pobolewa. o nospie różnie mówią. Niby bezpieczna ale podobno wpływa tez na mięśnie dzieci, rozluźnić je i potem moze być problem z napięciem miesniowym. Niby nie powinno sie jej nadużywać w ciąży. Tak mi położona mówiła. Ale twardy brzuszek tez jest niebezpieczny
 
Mniam pychotka :) super wygląda.
Ja cały tydzień makarony wcinałam, także muszę trochę ozdrowić ten swój jadłospis, bo czytałam że na naszym etapie dzidziuś chłonie to co jemy i pijemy.

W przyszlym tygodniu zaczynają się usg genetyczne. Dla mnie to będzie stres.

Od kilku dni martwie się o kontrolę zusu. Mam zwolnienie leżące i nawet z psem boję się wyjść. W domu w piękna pogoda zwariować można cały dzień w łóżku. Nawet do sklepu po żelki wczoraj nie wyszłam. Echh, ale naczytałam się na ten temat, że mogą cofnąć pieniążki, żądać zwrotu już wypłaconych (chociaż jeszcze nie miałam) i wlepić karę.
Przecież ich decyzja nie jest ostateczna. Jeszcze jest sąd administracyjny.
Popytam popołudniu męża , co on, sądzi. Chociaż się domyślam ;-)
 
Bijcie zabijcie, ale ja nie lubie i nue jem makaronu. Dla mnie może nie istnieć. Wyjątek w rosole i lasagne. Wtedy to mniam...[emoji6]
 
Przecież ich decyzja nie jest ostateczna. Jeszcze jest sąd administracyjny.
Popytam popołudniu męża , co on, sądzi. Chociaż się domyślam ;-)
Ogólnie leżę i się stosuje do zaleceń lekarza. Nie wychodzę z domu. Wczoraj mój psiak zaczął sapać, a ja bałam się z Nim wyjść przed blok. Mój mąż pracuje, wieczorem ma trening, także jestem sama od rana do wieczora. Dziękuję za wsparcie. Mam nadzieje, że nie będę miała z Nimi problemów, ale w mojej głowie za dużo się dzieje.
 
reklama
Bijcie zabijcie, ale ja nie lubie i nue jem makaronu. Dla mnie może nie istnieć. Wyjątek w rosole i lasagne. Wtedy to mniam...[emoji6]
Nikt bić nie będzie :-)
Ja przed ciąża to rzadko makaron jadłam, częściej kaszę. Ale teraz codziennie najchętniej bym jadła. Tak samo jak pizzę. Mój mąż mój brzuch nazywa "co u Wlocha słychać"... Więc wiesz :-)
Jedyne co, to jem ciemny makaron, bo czuję że zdrowszy. Lasagne uwielbiam, rosół może dla mnie nie istnieć, chyba że z domowym makaronem :-)
 
Do góry