Hmm, w takim razie nie wiem co napisać.
Dla mnie to będzie zupełnie nowa sytuacja i na razie się tym nie stresuję. Jakos jeszcze to do mnie nie dociera, że być może będę musiała bać się pokroić. Znaczy teoretycznie to wiem, ale jeszcze nie mam pod tym względem jakichś wielkich oczekiwań/strachów. Dla mnie po tak długiej walce o dziecko ważne jest jedynie, żeby zdrowe było
Rozumiem natomiast, że możesz się trochę bać jak to z trojką będzie - będzie dobrze. Jak to mawia mój kolega z pracy " po drugim dziecku przestajesz zauważać różnicę między każdym kolejnym", a wie co mówi, piąte w drodze i też chyba na grudzień (nie wiem dokładnie, bo on z domu większość czasu pracuje, a ja w biurze rzadko bywam, żeby jakoś go spotkać)