2 godziny chodzenia, część załatwiłam, część nie ale jak wreszcie dotoczyłam się do domu, to miazga ze zmęczenia
Czy któraś z Was ma może w domu PRALKO-SUSZARKĘ i jest zadowolona albo niezadowolona?
Ola0303 moje terminy to 24.12 (OM), 22.12 (zapłodnienie), 18.12 (USG I) więc ledwie 37 tc zaczęty. Rozmawiałam z koleżanką gin-położnikiem na temat przyjęcia do szpitala w którym ona pracuje, a ja rodzę, że gdyby nic nie ruszało to kiedy mam wpaść więc 19.12 mam uzgodnione przyjęcie na ewentualne wywołanie ( u nich kluczowy jest skończony 39tc liczony od USG I). Więc mam „godzinę zero”, ale biorąc pod uwagę ilości skurczów i to, że nabierają regularności, myślę, że urodzę wcześniej… ale kiedy, nie wiadomo. Generalnie poza aktywnym trybem życia, żadnych rycyn nie planuję
Moje zdanie na temat smoczka – warto go mieć, a czy się go użyje to już kolejna sprawa.. Bobas płacze, kiedy czegoś potrzebuje a) jedzenia b) nowej pieluchy c) przytulenia d) odczuwa dyskomfort (coś go gniecie np. zwinięte ubranie, kolka etc) więc jeżeli zaspokoimy te potrzebny, to nie powinien się drzeć
Smoczek może zaburzać komunikację bobas-mama/tata.
Ale nie polecam trzymania przy piersi przez 1-2h „bo odruch ssania” - do tego właśnie służy smoczek i pierś nie jest smoczkiem
moje dzieciaki najadały się w 5-15 minut, po czym zabierałam cyce i odkładałam bobasa do spania/leżenia..
Antiope wiesz, w razie zaparć, czy kolek, butelka faktycznie może się przydać – ewentualnie żeby nie uczyć bobasa, że ze smoczka (butelki) łatwiej płynie i żeby nie zarzucił cyca, zawsze można te koperki / rumianki podać łyżeczką… ja akurat przy każdym bobasie stosowałam ziółka, bo była taka konieczność, a że bałam się że łyżeczką za dużo poleję, dawałam z butelki, a karmienie udało się utrzymać do 6miesiąca, 9-miesiąca, 10-miesiąca. Pierwsza córcia musiała być dokarmiana po 4-miesiącu mieszanką bo za mało przybywała i sama zarzuciła cyca, natomiast kolejne dzieciaki odstawiałam ze względu na powrót do pracy...