tak w razie koniecznosciNo wiem pamiętam, ale chyba miałaś zalecenia, że w razie konieczności stosować ? Ja codziennie tabl biorę [emoji53] o tyle dobrze, że na zwolnieniu jestem i mogę w domu umierać, a nie w pracy [emoji53]
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
reklama
Tez tak czytałamMi koleżanka powiedziała, że im gorsze mdłości i wymioty, tym ciąża lepiej się przyjęłaWiem, wiem..., że to kolejny zabobon ciążowy, ale może coś w tym jest
![]()
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Mi koleżanka powiedziała, że im gorsze mdłości i wymioty, tym ciąża lepiej się przyjęłaWiem, wiem..., że to kolejny zabobon ciążowy, ale może coś w tym jest
![]()
No niestety to nie jest takie oczywiste. W pierwszej ciąży z synkiem nie zemdliło mnie ani razu, a ciąża przebiegała książkowo. W drugiej ciąży miałam potworne mdłości, a okazało się, że pęcherzyk ciążowy jest pusty. Straszne mdłości utrzymywały się do samego zabiegu łyżeczkowania, dopiero następnego dnia po zabiegu przeszły. W tej ciąży miałam mdłości, ale nie tak straszne jak w tej straconej. Więc jak u mnie to się nie zgadza. U wiecie co, jak w drugiej już wiedziałam, że pęcherzyk ciążowy jest pusty, to te mdłości były najtrudniejsze do zniesienia. Bo jak człowiek wie, że te mdłości po coś, to jakoś łatwiej, a jak wie, że to koniec, a mdłości i tak są, to to strasznie działa na psychikę.cos w tym jest, ze im kobieta sie gorzej czuje tym ciaza silniejsza![]()
ja tez mialam w obumarlej ciazy mdlosci, ale w czasie gdzie dziecko zmarlo one staly sie slabsze i ja czulam sie inaczej a w tej ciazy to jest hardkor od poczatku, nie wiedzialam, ze mozna tak zle ciaze znosicNo niestety to nie jest takie oczywiste. W pierwszej ciąży z synkiem nie zemdliło mnie ani razu, a ciąża przebiegała książkowo. W drugiej ciąży miałam potworne mdłości, a okazało się, że pęcherzyk ciążowy jest pusty. Straszne mdłości utrzymywały się do samego zabiegu łyżeczkowania, dopiero następnego dnia po zabiegu przeszły. W tej ciąży miałam mdłości, ale nie tak straszne jak w tej straconej. Więc jak u mnie to się nie zgadza. U wiecie co, jak w drugiej już wiedziałam, że pęcherzyk ciążowy jest pusty, to te mdłości były najtrudniejsze do zniesienia. Bo jak człowiek wie, że te mdłości po coś, to jakoś łatwiej, a jak wie, że to koniec, a mdłości i tak są, to to strasznie działa na psychikę.
np kolki i dwie godziny snu na dobeAna ana myślę, że lekarz wie co robi i faktycznie lepiej jest jeśli dostarczasz sobie i dziecku potrzebnych składników odżywczych. Dziewczyny, byle do grudnia i wtedy będziemy miały inne problemy niż mdłości![]()
koralinakato
Fanka BB :)
a mam pytanko, te ktore nie rodzily-boicie sie porodu?
Bardzo ;( boje się komplikacji, nacinania krocza, że mi się dziecko w pępowine okręci, że nie dam rady z tym bólem..
reklama
elifit
Moderatorka
Ja się boję drugiej fazy tylko i wyłącznie. Pierwszą już znam i idzie przeżyć 
Krocza naciąć nie dam, wolę sama pęknąć
Krocza naciąć nie dam, wolę sama pęknąć

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 646 tys
Podziel się: