koralinakato
Fanka BB :)
Sorki, ale w takie coś, to ja nie uwierzę. 20 letni facet i nie myśli o tym często... Jeśli Wy teraz tak rzadko, to co będzie jak się dziecko urodzi i przyjdą nieprzespane noce. Jak ja byłam z moim D od kilku miesięcy, to musowo musiało być codziennie, a byliśmy wtedy starsi o jakieś 10 lat niż Wy...
Nie możesz w ten sposób myśleć. Seksapil jest w Tobie, tylko musisz go sama widzieć. Ja znam naprawdę niejedną dużą kobietę, która tryska seksapilem bardziej niż chodzące wieszaki. Kochaj swoje dziecko i kochaj siebie, a znajdzie się ktoś, kto pokocha Was. I nie traktuj tego tak, że za wszelką cenę musisz mieć faceta. Fajnie jest z kimś być, ale można być samodzielną szczęśliwą kobietą. Pamiętaj, że lepiej być samą niż z byle kim.
Karola, tylko się nie stresuj. Ostatnio miałaś już dawkę wrażeń przy teście. To ty jesteś wygrana, jest z tobą. Eks bywają straszne, mącicielki. Ty nosisz w brzuchu jego dzieckoTylko nie rób mu awantur, to najprostrszy sposób, aby wepchnąć go w jej rozpostarte ramiona. Bądz dzielna. I z klasą! :*
Dokładnie, nie rób awantur. Z klasą poproś ją na rozmowę. I jak wybierze ją, to życz im powodzenia. Nie bij nikogo i nie trzymaj się go kurczowo. Na siłę faceta przy sobie nie zatrzymasz.
Karolina, szczerze Ci współczuje tej okropnej sytuacji. Łatwo jest radzić, ale trudniej podjąć decyzję jeśli uczucia i emocje dochodzą do głosu. Jasne że najrozsadniej byłoby odejść, ale musiałaby być całkowicie pewna tej decyzji bo inaczej się zameczysz. Przemyśl wszystko na spokojnie. I przede wszystkim rozmawiaj z nim. Te rozmowy pomogą Ci podjąć decyzję.
A jutro absolutnie bez przemocy. Tą drogą nic nie osiągniesz.
![]()
Musicie pogadac i sobie wszystko wyjasnic, postaw sprawe jasno i pokarz ze nie zartujesz i ze w kazdej chwili mozesz go zostawic.
Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
nie nie ja tego nie lykam, dla mnie facet to facet, jesli z nia pisze i na dodatek sam sie przyznal, ze gdzies ona mu tam siedzi w glowie to w watpie by on byl wierny, to jest samiec, mysli o seksie i nie chce mi sie wierzyc, ze moze miec rzadko...nie rozumiem troszke Twojego podejscia bo najpierw na niego wsiadasz i jest najgorszy, po to by po chwili zaczac go bronic...
Nie wiem laski..on taki już jest...od samego początku to ja inicjuje te sprawy..on jakoś nie specjalnie..ale czytałam o tym i wiem, że są tacy faceci aseksualni czy jak to się zwie i to nie ma nic wspólnego z libido bo z jego wszystko ok..tylko no rzadko odczuwa potrzebe...raz na tydzień może..z resztą mieszkamy osobno więc nie ma warunków by się chciało...
Nie jest najgorszy i nie uważam tak..jedynie odwala mu i wpędza mnie w poczucie winy..albo to ja i ta miłość do niego + brak wiary w samą siebie mnie tak zaślepia...