Czesc wszystkim
witam sie i zegnam... Nie odzywalam sie dlugo bo mialam okropne dni... Ostatnie usg 18 maja pokazalo ze prawdopodobnie pecherzyk nie rosnie, w srodku nic nie ma, do tego jest plaski. Lekarka chciala mi dac skierowanie do szpitala na zabieg ale sie nie zgodzilam... 27 maja ide do drugiego lekarza z lepszym sprzetem i wiedza i mysle ze wtedy juz bede pewna na 100 procent. Przyzwyczailam sie do mysli ze nic z tego nie bedzie...
Wierzę i trzymam kciuki za Was &&&&
Przepraszam Was za nieobecność na forum, ale wykluł się niespodziewany wyjazd i nie miałam dostępu do internetu... wybaczcie... Co chodzi odżywienie malucha ja raczej gotowałam sama, bo on to jedzenie chętniej jadł. Ze słoika tylko w wyjątkowych sytuacjach jak np. wyjazdy
Mój syn niestety nie może słodyczy wsuwać ze względu na alergię więc nie mamy tego problemu
Jedynie co to biszkopty je i to czasem.
No ja miałam wizytę w 6 i w 8 żeby potwierdzić, że jest wszystko ok i serduszko bije. Później dostałam jakiejś dziwnej wysypki i poleciałam oczywiście do lekarza, choć nie mojego osobistego (no ba!) i nie wytrzymałam i zerknęłam na dzidziusia. Ależ byłam na siebie za to zła! Dziś miałam wizytę umówioną i zaplanowaną z 4 USG. I tym sposobem teraz nie martwię się czy serduszko bije (bo zasuwa na całego), i czy dzidziuś rośnie (bo rośnie wzorowo) tylko czy nie szkodzę dziecku USG. Choć mój lekarz zapewnia, że te króciutkie wizyty są bezpieczne. W sumie dziewczyny z zagrożonymi ciążami w szpitalach mają co chwila USG i wszystko jest w porządku... tak się pocieszam.
To masz prenatalne prawie tydzień wcześniej niż ja. Ja mam dopiero 30 maja. Dzisiaj zrobiłam jeszcze Pappa, chociaż biłam się mocno z myślami czy go robić...
Witam nową mamusię
Ja też latam często do lekarza, a raczej jeżdżę kupę km, bo 100 co 2 ,3 tygodnie. Pewno niejedna z Was zapyta po co, ale tylko temu lekarzowi zaufałam i choćbym miała kilka razy dalej jeździć to tak bym zrobiła. W poprzedniej ciąży przez okolicznych lekarzy przeszłam wiele i ja,ale przede wszystkim moje dziecko. Drugi raz bym tego nie nie zniosła i oto powód mojego wyboru
Będę miała teraz 31.05 wizytę. Musimy zobaczyc czy dzidzia rosnie i czy moj krwiak sie wchlonal. I czy w nerkach dalej mam zastój. Nie wiem jak ja wytrzymam jescze dwa tyg.
Anatko będzie wszystko dobrze
Z tego co widzę to my prawie na tym samy etapie jesteśmy ja dzisiaj mam 12t1d
Nie wiem czy pamiętasz, ale kilka miesięcy temu kontaktowałam się z Tobą w sprawie synka (kiss syndrom).
I jeszcze raz chciałam Ci podziękować, że postanowiłaś się podzielić swoimi przeżyciami
Dzięki Tobie moje dziecko na dzień dzisiejszy śmiga na całego, śpi spokojnie nie płacze, nie ma już nadwrażliwości na dotyk i przede wszystkim wszystkie asymetrie się cofają. Niestety w Polsce nie jest wręcz "uznawany" taki sposób terapii... Wczoraj mieliśmy 4 spotkanie. U nas trochę to dłużej trwa, ponieważ jak trafiliśmy do osteopaty to mały miał już 13 miesięcy i nieprawidłowe utrwalone wzorce mimo 11 miesięcznej terapii.
Moje mdłości wrócały miałam spokój cały tydzień. Generalnie nie mam ochoty na nic tylko wodę
Przyznaje, że myliłam się w poprzedniej ciąży , bo byłam zdania , że zachcianki to wymysł kobiet ... Teraz wiem , że nie . W moim przypadku zachcianką jest wszystko to o czym pomyślę i nie mam wrażenia, że zwrócę na samą myśl