reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Cześć Dziewczyny, a ja niestety mam cd. bólu głowy i do tego mega ból podbrzusza...

Co do cesarki...ja pierwszego synka rodziłam przez 21 godzin w mega męczarniach i szczerze w życiu nie chciałabym już rodzić naturalnie jak sobie przypomnę ten ból, te skurcze krzyżowe...brrrr....:-) poród i tak zakończył się cesarką, bo młody doskoczył z tętnem ponad 220:frown: po czym złapał infekcję i leżeliśmy ponad tydzień w szpitalu pod pompą infuzyjną...

Przy drugim postanowiłam, że jeszcze raz spróbuję naturalnie...lecz podczas ostatniego badania lekarz powiedział mi, że ułożenie dziecka wskazuje na to, że poród może wyglądać podobnie jak przy pierwszym...to do mnie przemówiło i zdecydowałam się na CC.

Na pocieszenie, nie miałam żadnych problemów z karmieniem, raną itp. Drugą zniosłam już o niebo lepiej i stanęłam błyskawicznie na nogi.
Ale mam koleżanki, które rodziły jak błyskawice...szczęściary :tak:

Znam ten ból. 4 dni wywoływania porodu. Potem 18h porod a na koniec 6 dni pod kroplowka z antybiotykiem bo infekcja w oczko sie wdala u dziecka. U mnie tylko nie bylo cc bo byl juz bardzo nisko i go proznociagiem wyciągnęli. Mialam pełny zestaw po porodzie krwiak sie mi ogromny zrobil na wiecie czym. Dwa razy go nacinali i oprozniali. W ogole ostro. 4 tyg na pupie usiasc nie moglam. Ale warto bylo dla takiego maluszka :) drugi raz ide rodzic sn ale mam nadzieje na łatwiejszy porod. Zreszta oby tylko do nosic a potem o obojetne wszytsko da sie przezyc.

Pisalyscie o płci. Mi to nie robi roznicy. Jak bedzie drugi synek to swietnie. Chlopaki będą razem szalec. Jak córeczka tez pięknie to sukienusie bede kupowac.

Ja siedzę u diabetologa. Soczek z glukozy wypity i czekam na pobranie po 1h. Na czczo slyszalam ze 89 było wiec niezle :)
 
reklama
elifit CC po 21 godzinach było jak zbawienie :rolleyes2:

co do naturalnych porodów to leżałam na sali z dziewczyną, która przez 2 dni nie była w stanie wstać z łóżka po SN.

wydaje mi się, że to wszystko zależy od indywidualnych przypadków. Aczkolwiek, po CC blizna ciągnie kilka dobrych dni...no i trzeba działać szybko z karmieniem, by się laktacja "rozhulała"
 
aneta,

Współczuję przeżyć.. :(

U mnie 18 h bolesnych skurczy na oksytocynie, a potem cc.
Czyli ból przed jak przy sn i ból po, bo po cc.
Po wszystkim byłam tak wykończona (dwie noce nie spałam do tego), że było mi obojętne, co się ze mną dzieje.
Położną przystawiała mi dziecko, mąż się cieszył i wysyłał smsy rodzinie, a ja nawet nie patrzyłam na syna. Nawet sobie nie zrobiłam z nim zdjęcia na pamiątkę..
Chciało mi się tylko pić (nie pozwolili) i spać.
 
myślicie, że cukrzyca ciążowa to sprawa genetyczna czy uwarunkowana indywidualnie ? w zależności od ciąży ?
pytam bo w rodzinie nikt nie miał cukrzycy ciążowej i liczę, że ja też nie będę miała ;)
 
elifit CC po 21 godzinach było jak zbawienie :rolleyes2:

co do naturalnych porodów to leżałam na sali z dziewczyną, która przez 2 dni nie była w stanie wstać z łóżka po SN.

wydaje mi się, że to wszystko zależy od indywidualnych przypadków. Aczkolwiek, po CC blizna ciągnie kilka dobrych dni...no i trzeba działać szybko z karmieniem, by się laktacja "rozhulała"
w punkt!
Tu tyle czynników ma wpływ na decyzję o rozwiązaniu porodu, że nie sposób zliczyć. Psychika ma ogromne znaczenie.

Mnie czeka wycieczka do szpitala po dokumentację z poprzednich porodów i znalezienie rozsądnego, obiektywnego lekarza który powie mi realne szanse. Nie mam zamiaru się upierać, zresztą nikt mi nie powoli, ale nie zamierzam iść na skróty ;) Tym bardziej że wiem że trzecią cc przeżyję jeszcze gorzej niż pierwszą brr
 
Cześć dziewczyny!!!
No wariatki [emoji6][emoji6] gdzie żeby tyle stron napisać [emoji23]. Nadrobilam, ale już zapomniałam co komu chciałam odpisać!!! Później siądę na laptopa i zrobię opcje cytuj [emoji23][emoji23][emoji23]. Tak za cholere na telefonie się nie połapie teraz.
Za 30 min prowadzę małego na kurs,szybkie zakupy wtrakcie jak on na kursie i później prowadzę do przedszkola.
Wkurza mnie to latanie, góra dół. Masakra.
No ale musi uczyć się języka żeby za rok w szkole dał radę
Mnie dziś lekko kuja jajniki, ale tak naprawdę delikatnie. Wczoraj na wieczór nasza mnie fala mdłości. Ale delikatnych i chwilę.
Na zyganie nie wzięło [emoji23]
Dziś jak z pracy wróciłam, musiałam chwilę nad kiblem
Postać. Bo niewidzialam czy będzie paw czy nie.
Skończyło się na kilku szarpnieciach i tyle bez zygania.
No ale hymmm kurde nigdy tak nie miałam!!! W dwóch wcześniejszych ciazach był spokój. Tylko brzuch pamiętam że pobolewal. Jak teraz.
Czyżby kurde zaczęły się u mnie mdłości???
Oby nie!!ja się ogólnie boję żygac [emoji23][emoji23][emoji23] i nie umiem [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
Ostatnia edycja:
reklama
aneta,

Współczuję przeżyć.. :(

U mnie 18 h bolesnych skurczy na oksytocynie, a potem cc.
Czyli ból przed jak przy sn i ból po, bo po cc.
Po wszystkim byłam tak wykończona (dwie noce nie spałam do tego), że było mi obojętne, co się ze mną dzieje.
Położną przystawiała mi dziecko, mąż się cieszył i wysyłał smsy rodzinie, a ja nawet nie patrzyłam na syna. Nawet sobie nie zrobiłam z nim zdjęcia na pamiątkę..
Chciało mi się tylko pić (nie pozwolili) i spać.
pamiętam jak mnie złapał skurcz na stole operacyjnym a anastezjolog mi powiedział " to już ostatni obiecuję" :D a potem tak błogo mi się zrobiło aaah dopiero po zejściu znieczulenia było niefajnie ;/
myślicie, że cukrzyca ciążowa to sprawa genetyczna czy uwarunkowana indywidualnie ? w zależności od ciąży ?
pytam bo w rodzinie nikt nie miał cukrzycy ciążowej i liczę, że ja też nie będę miała ;)
myślę że indywidualnie. Moja siostra raz miała a raz nie miała.
 
Do góry