mi mamusia dzis obiad zrobila: rosol z kaczki, gulasz z poledwiczki i kopytka.
za to tata sie znow obrazil. dzis mnie pytal "jakie macie plany co do nowej asystentki?". Generalnie chodzi o to ze musimy ja zwolnic bo jest ekstremalnie niekompetena. Ja mu na to ze nie chce sie wypowiadac i ze na razie jest jak jest bo ja musze sie dzieckiem zajac. To juz obraza bo mu nie chce powiedziec. Powiedzialam tylko ze "wiesz tato my mamy wspolne tematy rodzinne a nie zawodowe. ja cie nigdy nie pytalam o twoich pracownikow w firmie". no i foch
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
za to tata sie znow obrazil. dzis mnie pytal "jakie macie plany co do nowej asystentki?". Generalnie chodzi o to ze musimy ja zwolnic bo jest ekstremalnie niekompetena. Ja mu na to ze nie chce sie wypowiadac i ze na razie jest jak jest bo ja musze sie dzieckiem zajac. To juz obraza bo mu nie chce powiedziec. Powiedzialam tylko ze "wiesz tato my mamy wspolne tematy rodzinne a nie zawodowe. ja cie nigdy nie pytalam o twoich pracownikow w firmie". no i foch
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!