reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
IMAG0068.jpeg

Te ktore nie moga takich rzeczy z gory przepraszam ....
Wyszedl niski bo maki mi zabraklo i w sumie robilam na oko [emoji14]
 

Załączniki

  • IMAG0068.jpeg
    IMAG0068.jpeg
    31,3 KB · Wyświetleń: 312
Na logikę wydaje mi sie ze to , ze pokarm bierze sie z krwi nie do konca wyklucza, ze to co jemy nie ma na nią wpływu [emoji846] substancje odżywcze trawione przez nasz układ pokarmowy dostają sie rownież do krwiobiegu [emoji846] dlatego, np. wszystkie badania krwi musimy robic na czczo.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja myślę, że nie można się dać zwariować. Są dzieci, którym kompletnie nie szkodzi to co je mama. Sąsiadka od samego początku nie przejmowała się dietą i po małym nie było kompletnie nic widać.
Ja sama z kolei tuż po porodzie zażyczyłam sobie schabowego i jakoś nie zauważyłam w związku z tym problemów u młodego.
Czasami zdarzają się dzieci alergiczne, ale nie jedzenie czegoś na wszelki wypadek jest moim zdaniem bez sensu.
U mojego młodego pojawiła się alergia, ale dopiero jak miał kilka tygodni. Niestety u nas nawet drastyczne ograniczenie diety nic nie pomogło. W ciągu 2-3 miesięcy schudłam jakieś 10 kg, a że w ciąży nie przybrałam dużo i zrzuciłam to w zasadzie z chwilą urodzenia młodego, to jak młody miał 5 miesięcy ważyłam o 10 kg mniej niż przed ciążą. Poza tym poleciały mi zęby i miałam 9 dziur do robienia. A młody i tak dalej miał alergię. Musieliśmy przejść na preparat mlekozastępczy i dopiero uczulenie ustąpiło. Jedyna rzecz, której odstawienie w trakcie karmienia pomogło to był gluten. Jak przestałam jeść gluten to kolki jak ręką odjął.
Ale nie każde dziecko ma takie problemy jak mój synek. Kiedyś kobiety nie słyszały o czymś takim jak dieta matki karmiącej.
Myślę, że po prostu trzeba obserwować swoje dziecko i jak nic się nie dzieje nie katować się bez sensu.
 
Kurcze to u mnie na szkole rodzenia babeczka od laktacji powiedziala, że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej :) mleko powstaje z osocza i zanim cokolwiek się przetrawi potrafi minąć kilka dni, kolki powstają z powodu niedojrzałości układu pokarmowego, a np na poprawę laktacji poleciła piwo karmelkowe ;)

No i tak jak Creativo napisała zdarza mi się czytać bloga Hafiji, która też nie uznaje takiej diety.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
mi bratowa gada, ze jadla wszystko, tylko kapust, kalafiora i napojow gazowanych unikala na samym poczatku
 
reklama
Do góry