reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
IMAG0068.jpeg

Te ktore nie moga takich rzeczy z gory przepraszam ....
Wyszedl niski bo maki mi zabraklo i w sumie robilam na oko [emoji14]
 

Załączniki

  • IMAG0068.jpeg
    IMAG0068.jpeg
    31,3 KB · Wyświetleń: 310
Na logikę wydaje mi sie ze to , ze pokarm bierze sie z krwi nie do konca wyklucza, ze to co jemy nie ma na nią wpływu [emoji846] substancje odżywcze trawione przez nasz układ pokarmowy dostają sie rownież do krwiobiegu [emoji846] dlatego, np. wszystkie badania krwi musimy robic na czczo.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja myślę, że nie można się dać zwariować. Są dzieci, którym kompletnie nie szkodzi to co je mama. Sąsiadka od samego początku nie przejmowała się dietą i po małym nie było kompletnie nic widać.
Ja sama z kolei tuż po porodzie zażyczyłam sobie schabowego i jakoś nie zauważyłam w związku z tym problemów u młodego.
Czasami zdarzają się dzieci alergiczne, ale nie jedzenie czegoś na wszelki wypadek jest moim zdaniem bez sensu.
U mojego młodego pojawiła się alergia, ale dopiero jak miał kilka tygodni. Niestety u nas nawet drastyczne ograniczenie diety nic nie pomogło. W ciągu 2-3 miesięcy schudłam jakieś 10 kg, a że w ciąży nie przybrałam dużo i zrzuciłam to w zasadzie z chwilą urodzenia młodego, to jak młody miał 5 miesięcy ważyłam o 10 kg mniej niż przed ciążą. Poza tym poleciały mi zęby i miałam 9 dziur do robienia. A młody i tak dalej miał alergię. Musieliśmy przejść na preparat mlekozastępczy i dopiero uczulenie ustąpiło. Jedyna rzecz, której odstawienie w trakcie karmienia pomogło to był gluten. Jak przestałam jeść gluten to kolki jak ręką odjął.
Ale nie każde dziecko ma takie problemy jak mój synek. Kiedyś kobiety nie słyszały o czymś takim jak dieta matki karmiącej.
Myślę, że po prostu trzeba obserwować swoje dziecko i jak nic się nie dzieje nie katować się bez sensu.
 
Kurcze to u mnie na szkole rodzenia babeczka od laktacji powiedziala, że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej :) mleko powstaje z osocza i zanim cokolwiek się przetrawi potrafi minąć kilka dni, kolki powstają z powodu niedojrzałości układu pokarmowego, a np na poprawę laktacji poleciła piwo karmelkowe ;)

No i tak jak Creativo napisała zdarza mi się czytać bloga Hafiji, która też nie uznaje takiej diety.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
mi bratowa gada, ze jadla wszystko, tylko kapust, kalafiora i napojow gazowanych unikala na samym poczatku
 
reklama
Do góry