Właśnie, a ten myśli, że ja go będę szanowała za to, że postanowił ogarnąć SWOJE, a nie moje życie! I jeszcze czuję się szantażowana przez niego, zawsze ja musze robic tak jak on klaszcze żeby tylko przez to, ze go skrzywdzę on nie wrocil do picia, dlatego ja postanowiłam olać sprawe. Kontkaty ograniczam do minimum, relacje utrzymuje, ale wara ode mnie. Chce być dziadkiem, niech bedzie, niech wpadnie raz na jakis czas do małego, ale jest ostatnią osobą która bede prosiła o pomoc.
Straszne to jest. Po co w takim razie tacy ludzie zostają rodzicami. Przecież nie wszyscy muszą mieć dzieci, a większość naszego pokolenia to ma chyba jakieś ubytki w głowie przez rodzicow...
Ileż potencjału naszego zmarnowanego przez słabe dzieciństwo...[emoji19][emoji19]