reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Poduszki z matherhood sa naprawdę świetne, mam dużego rogala do spania.

Co do wyjazdu to na szczęście tylko jednorazowa sprawa i było do wyboru, albo teraz albo jak sie Mikos urodzi wiec stwierdziliśmy, ze lepiej teraz, bo mam tylko siebie na głowie, a potem z dzieckiem oboje rodzice bedą potrzebni na miejscu. Fajna sprawa, ze za ten wyjazd maz dostanie potem urlop do konca roku po powrocie wiec to tez bedzie super pomocne [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
A wyprawkę już macie całą? :) bo później samodzielnie wszystko wybierać, kupować i wnosić, to ja dziękuję...
 
reklama
Z tych "najwiekszych" rzeczy tak [emoji4] zaopatrzyliśmy sie we wszystko za wczasu, a drobniejsze jak ubranka bede zamawiać przez internet, albo wybiorę sie z jakaś juz dzieciata koleżanka. Zawsze lepiej podpowie niż maz w tych sprawcach [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
ojj generalnie wszystko dosłownie wszystko, od tynkowania ścian, malowania, listwy podłogowe, kafelki, prysznic itd itd ogólnie przygotowujemy się od zera do narodzin :)
Całe mieszkanie od zera ogarniacie? :) My od marca wykańczamy mieszkanie, które kupiliśmy w stanie deweloperskim i wciąż jeszcze jest kupa roboty przed nami. Mam nadzieję, że się wyrobimy przed narodzinami Zosieńki ;)
 
Hej dziewczynki.
My wczoraj spontanicznie pojechaliśmy na wycieczkę do zamku w Tropsztynie i nad jezioro Rożnowskie. Niestety w sobotę miałam wolną chatę i przesadziłam ze sprzątaniem. Coś mi przeskoczyło w kręgosłupie lędźwiowym i od soboty chodzę jak kaleka. Dziś na szczęście jest lepiej, ale wczoraj przez ten ból nie czułam się na siłach, żeby płynąć łódką z moim D i dzieciakami i zostałam na brzegu. No ale i tak było sympatycznie, choć trochę pod koniec dnia zmarzłam.
Wieczorem byliśmy w szpitalu gdzie będę rodzić na spotkaniu z moją położną. Już wszystko zaklepane i kolejne spotkanie z położną około 36 tc.
Karelka, Tules z tymi salami na położniczym i dodatkowymi opłatami to nieprawda. Jest tylko jedna 5 osobowa sala i ma łazienkę. Reszta sal jest 2-3 osobowa. Są ponoć jakieś 2 za dopłatą, ale są też takie do których nie trzeba dopłacać, Więc ja się zdam na los i zobaczę co się trafi. najważniejsze, że w tej 5 jest łazienka, bo najbardziej bałam się łazienki na korytarzu.

Ja mam od soboty dokładnie to samo, tylko z promieniowaniem na prawą nogę. Przesadziłam w sobotę z wysiłkiem. U mnie na szczęście już dzisiaj lepiej. Najgorzej, że muszę się przy tym zajmować synkiem i boję się, że jak go dźwignę, czy coś, to znowu mi się pogorszy :sad:


100 lat z okazji rocznicy! :happy:




To mnie tak jak Lux w listopadnie stuknie 4 lata razem. Tylko my się z prokreacją pospieszyliśmy i już 3 miesiące później byłam w pierwszej ciąży. Znamy się już koło 9 lat. A ślubu jeszcze nie było i nie wiem czy będzie, nie mamy ciśnienia.


Tu ja ostatnio robiłam pedicure i jakoś bez większych problemów się obyło.


Ciekawe zbiegi okoliczności. Jak widać imię Dorian pisane dla Twojego synka. :happy:


Ja urodziłam tylko 9 godzin 50 minut po terminie, więc może i Ty się wstrzelisz.


Witaj!


Ja miałam łożysko na przedniej ścianie wysoko i w pierwszej ciąży i teraz. W pierwszej ciąży późno czułam pierwsze ruchy (po 20 tc) i falowania brzucha nie doczekałam. Co najwyżej jakieś delikatne ruchy było widać na późniejszym etapie ciąży, ale takie ledwie zauważalne. Czułam do samego końca bardzo słabo. W tej ciąży ruchy poczułam już w 13 tc i teraz czuję je silniej niż w pierwszej ciąży, ale falowania brzucha zdecydowanie nie ma, choć są średnio widoczne ruchy. Może się jeszcze doczekam, zwłaszcza, że ten maluch ruchliwszy od starszego.


Ja też absolutnie nie wyobrażam sobie związku na odległość, ale fakt, że są ludzie którym to pasuje i to nie tylko facetów. Moja koleżanka tak miała z mężem przez lata i mówiła, że jej tak dobrze. Potem mąż zmienił pracę i był w domu na co dzień i ich związek tego nie przetrwał, rozwiedli się.
my planowalismy slub, ale mi sie odwidzialo, poki co chcemy sie skupic na dziecku :)
 
reklama
Całe mieszkanie od zera ogarniacie? :) My od marca wykańczamy mieszkanie, które kupiliśmy w stanie deweloperskim i wciąż jeszcze jest kupa roboty przed nami. Mam nadzieję, że się wyrobimy przed narodzinami Zosieńki ;)
kochana ja od 4 lat kończę mieszkanie, mąż jedynak firma pod domem jego matki więc wygodniej mu było u mamci a mieszkanie 4 lata było w ciągłym remoncie niestety nie ma ręki do domowych wykończeń więc za każdym razem inna ekipa, w końcu ciąża zmobilizowała go na pójście na swoje..
Wiem, wiem jak wytrzymałam z teściową?? Sama zadaje sobie te pytanie czasem lepiej czasem gorzej no ale to już dobiega końca więc raz na jakiś czas będziemy się widywały także luz :p
 
Do góry