Hej mamuśki.
Ciezko nadrosnić 2 dni nieobecnosci, ale udało sie :-).
Jestem za nowym wątkiem.
Widzę, ze same nieciekwae wieści.
Pytia, trzymam kciuki za Haneczkę i zyczę dużo, dużo zdrówka. martwie sie o swoja maluszkę bo ciagle jej cos chrypi, we wtorek idziemy na szczepienie wiec zobaczymy.
Monia, podobnie jak dziewczynom włosy stanęły mi dęba, jak przeczytałam co sie u ciebie dzieje. mam nadzieje, że wszystko co sie poukłada i dasz sobie radę.
Agaciu, dzieki za pamiec, zgadza sie w sobote na 18 mieliśmy chrzest, wiec już jesteśmy po:-).
Ja dosłownie padam, bo mileiśmy 24 osoby, z koscioła wróciliśmy przed 19-stą i posiedzieliśmy do 1 w nocy, ściągnęłąm jeszcze mleczko, trochę ogarnęłam i około 3 położyłam sie spać, a po 4 mała wstała, zjadła i pospała jeszce troche, ale i tak jestem niedospoana i wykończona. W każdym razie imprezka sie udała i jestem bardzo zadowolona, bo ciotka dekorował mi stół i wygladało ślicznie, super poukładała serwetki, stół był zrobiony na biało-różowo, bukieciki z białych różyczek i różowe aniołki jako podziekowania dla gosci, naprawdę stół robił wrazenie. Madzia dostała srebrną grzechotkę z wygrawerowaną data i godziną urodzenia i imionami, złoty łańcuszek z medaslikiem i wygrawerowana datą chrztu, zlote kolczyki, matę fisher price, rowerek, bujanego słonika, ubranka i kupę forsy
.
Teraz jeszcze mam mały sajgon, bo trzeba dopiero ten ogromny stół rozmontować i odwieźć do moich rodziców, pooddawać filiżank, sztućce i inne pierdoły, które wzieliśmy od rodziców, ale tym zajmiemy sie jutro, w każdym razie chrzest już za nami i tearz czekamy do maja na komunię
.
poweim Wam że bardzo sie stresowałam, ale potem byłam szczęśćliwa, ze wszystko sie udało.