My zostajemy w domu na sylwestra. Nie mam ochoty świętować zakończenia 2023. Był to trudny rok. Chyba najtrudniejszy rok jaki przyszło mi przeżyć w moim życiu. Ale wiele mnie nauczył. Wyciągnęłam z niego wiele lekcji. Wiele mi pokazał.
Jeżeli chodzi o plany, cele na 2024 jestem ostrożna z myślami w tym roku. I co wiele z Was może zaskoczyć, lub nie, planując 2024 nie układam w głowie wszystkiego pod ciąże. "Nie zrobię tego, bo będę w ciąży". Jeżeli będę w ciąży i urodzę dziecko i będę te plany musiała zmienić to będę najszczęśliwsza na świecie. Ale nie chce by to znowu zawładnęło moją głową.
W 2024 roku będę pracować nad:
- rozwojem osobistym; studia, a może podyplomowe studia. Coś tli się w mojej głowie
- chcę wrócić do nauki języków więc zapiszę się na jakieś lekcje, będę oglądała filmy z napisami itp
- będę pracować nad sobą i moim bałaganiarstwem. Chce stworzyć harmonogram sprzątania i trzymać się go. Oraz dążenie do minimalizmu.
- w diecie chce skupić się na większej ilości warzyw i owoców w posiłkach. Próbować nowych przepisów 2x w miesiącu
- zdecydowanie chcę skupić się na wprowadzeniu ruchu do codzienności oraz kontynuować wizyty u fizjoterapeuty.
- podróże, chodzenie po górach, wyjazdy. Więcej i cześciej niż w 2023.
- będę robić więcej zdjeć i filmów
- ogólnie nad lepszą organizacją.
I to na tyle co aktualnie przychodzi mi do głowy. Mam w planach dzisiaj grzane wino i spisanie podsumowania 2023 i planów na 2024.