Casia77
Mamusia Synusia;)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2009
- Postów
- 79
Dla lubiących czekoladę i pomarańcze - przepis na tort czek.-pom. Jest nieco pracochłonny, ale robiłam go na miesięcznicę Małego i wyszedł, jak dla mnie, prze-pysz-ny
)) Przepis kopiuję ze strony: Wielkie Żarcie - Przepis - Tort czekoladowy - pomarańczowa trufla Smacznego!!!
Składniki
ciasto:
1,5 szklanki cukru
3 szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
2 jaja
3/4 kostki margaryny
4 czubate łyżki kakao
3-4 łyżki konfitury pomarańczowej własnej produkcji
łyżeczka sody oczyszczonej
aromat pomarańczowy
konfitura pomarańczowa:
4 średniej wielkości pomarańcze
1 mała cytryna
0,5 szklanki cukru
1/4 szklanki wody
do tego:
krem czekoladowy (użyłam gotowego kremu jednej z przodujących firm oferujących produkty do wypiekania ciast, taki, który można było zrobić bez masła, na samym mleku - potrzebne mi było do tego 300ml zimnego mleka)
mleko skondensowane kakaowe (zużyjemy połowę puszki) - ja użyłam gotowej masy kajmakowej
1 tabliczka gorzkiej czekolady
2 opakowania polewy czekoladowej gorzkiej (też od firmy
w/w typu)
1 kieliszek spirytusu
kakao do posypania tortu z wierzchu + 3 łyżki do kremu
Do rondelka włożyć puszkę mleka skondensowanego, zalać wodą, wstawić na gaz i od momentu jak zawrze, gotować całość 3 godziny na średnim ogniu (dolewając co jakiś czas wrzątku, jeśli wyparuje - puszka musi być zanurzona).
W międzyczasie okroić ze skórek pomarańcze. Skórki będą potrzebne do usmażenia z cukrem na dekorację tortu. Następnie należy okroić białe błony i pokroić pomarańcze w kostkę - najlepiej robić to nad garnkiem, żeby sok mógł od razu do niego spływać. Usunąć pestki. Podobnie okroić cytrynę i też pokroić w kostkę. Wsypać cukier, wlać wodę, wymieszać i postawić na gazie. Doprowadzić do wrzenia, następnie na małym ogniu gotować ok. 2 godzin, co jakiś czas mieszając, aż konfitura zacznie gęstnieć. Po tym czasie odłożyć 3-4 łyżki konfitury - będzie potrzebne potem. Resztę zmiksować blenderem na gładka masę. Kiedy konfitura wystygnie, dodać do niej spirytus i dokładnie wymieszać.
Piekarnik rozgrzać do 180 st.C. W misie przy pomocy robota kuchennego ubić margarynę z cukrem i jajkami na puszystą masę. Dodać mąkę z sodą, mleko, kakao (to ostatnie ostrożnie, bo mocno pyli) oraz 3 -4 łyżki odłożonej konfitury i kilka kropel aromatu pomarańczowego. Wszystko bardzo dokładnie wymieszać. Tortownicę wysmarować margaryną i dokładnie obsypać mąką. Wlać do niej ciasto, włożyć do piekarnika i piec ok. 1 h bez termoobiegu. Czas może być dłuższy, bo ciasta jest sporo. Jak zacznie pękać u góry i pachnieć, co jakiś czas sprawdzamy patyczkiem do szaszłyków, czy środek jest suchy - czyli czy po wbiciu i wyjęciu patyczka, nie ma na nim mokrej masy czekoladowej.
Ugotowane mleko kakaowe ostudzić pod strumieniem zimnej wody, otworzyć i pozwolić mu dalej lekko ostygnąć (nie wystudzić się, bo stanie się za gęste do użycia).
Krem z opakowania przygotować zgodnie z zaleceniem. Dodać do niego dodatkowo 3 łyżki kakao i pokrojoną gorzką czekoladę. Dokładnie wymieszać.
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto i odstawiamy, by wystygło. Wystudzone ciasto wyjmujemy z tortownicy. Skrajamy wystającą górkę - nie będzie nam potrzebna - możemy ją wykorzystać do deserów, lub zjeść do kawy. Pozostałą część rozkrajamy w poprzek (jak to tort...) na 3 placki. Zrobiłam to następująco - najpierw nacinam dookoła nożem, następnie w przygotowany "rowek" wkładam nitkę i ciągnę oba jej końce do siebie,w poprzek ciasta - w ten sposób uzyskuję równo przecięty spód. Delikatnie odkładam taki spód na duży talerz. Z kolejnym kawałkiem postępuję analogicznie - nacinam nożem, wkładam nić i przecinam - a potem odkładam na duży talerz.
Spód z dołu tortownicy będzie dołem tortu. Z dwóch pozostałych ten z równiejszą górą będzie wierzchem tortu.
Dół smaruję zmiksowaną konfiturą pomarańczową wymieszaną ze spirytusem (1/2 konfitury). Mogę dać mu chwilę, żeby nasiąknął.
Na tak posmarowany placek wykładam połowę kremu z czekoladą - rozsmarowuję. Przykładam środkowym plackiem, który też smaruję konfiturą a następnie mlekiem kakaowym z puszki - zużywam ok. 1/4 puszki mleka. Jak przestygnie, wykładam na to pozostały krem z czekoladą. Przykrywam trzecim plackiem, który smaruję z góry drugą porcją ugotowanego mleka kakaowego z puszki (ok. 1/4 puszki - pozostała część zostaje, można użyć jej do czegoś innego).
Rozpuszczam polewę z opakowań i delikatnie, przy pomocy dużej łyżki polewam boki tortu. Tak wstawiam do lodówki, żeby polewa zastygła. Kiedy to już się stanie, wyjmuję tort i posypuję obficie kakao przez sitko. Kakao ładnie się połączy z półpłynnym sosem powstałym z mleka skondensowanego.
Na patelni rozgrzewam odrobinę masła i wrzucam skórki pomarańczy, chwilę przesmażam i dodaję cukier (ok. 1 czubatej łyżki). Smażę aż zacznie się karmelizować, po czym zalewam odrobiną wody - dalej smażę ciągle mieszając - aż skórki zrobią się szkliste. Wyjmuję je na talerzyk i pozwalam przestygnąć. Kiedy będą gotowe układam je dookoła na torcie jak wianuszek.
Tort powinien przed podaniem spędzić kilka godzin w lodówce. Wszystkie kremy, polewy, smaki i aromaty połączą się i stworzą idealną harmonię mocnej czekolady z pomarańczami.
Składniki
ciasto:
1,5 szklanki cukru
3 szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
2 jaja
3/4 kostki margaryny
4 czubate łyżki kakao
3-4 łyżki konfitury pomarańczowej własnej produkcji
łyżeczka sody oczyszczonej
aromat pomarańczowy
konfitura pomarańczowa:
4 średniej wielkości pomarańcze
1 mała cytryna
0,5 szklanki cukru
1/4 szklanki wody
do tego:
krem czekoladowy (użyłam gotowego kremu jednej z przodujących firm oferujących produkty do wypiekania ciast, taki, który można było zrobić bez masła, na samym mleku - potrzebne mi było do tego 300ml zimnego mleka)
mleko skondensowane kakaowe (zużyjemy połowę puszki) - ja użyłam gotowej masy kajmakowej
1 tabliczka gorzkiej czekolady
2 opakowania polewy czekoladowej gorzkiej (też od firmy
w/w typu)
1 kieliszek spirytusu
kakao do posypania tortu z wierzchu + 3 łyżki do kremu
Do rondelka włożyć puszkę mleka skondensowanego, zalać wodą, wstawić na gaz i od momentu jak zawrze, gotować całość 3 godziny na średnim ogniu (dolewając co jakiś czas wrzątku, jeśli wyparuje - puszka musi być zanurzona).
W międzyczasie okroić ze skórek pomarańcze. Skórki będą potrzebne do usmażenia z cukrem na dekorację tortu. Następnie należy okroić białe błony i pokroić pomarańcze w kostkę - najlepiej robić to nad garnkiem, żeby sok mógł od razu do niego spływać. Usunąć pestki. Podobnie okroić cytrynę i też pokroić w kostkę. Wsypać cukier, wlać wodę, wymieszać i postawić na gazie. Doprowadzić do wrzenia, następnie na małym ogniu gotować ok. 2 godzin, co jakiś czas mieszając, aż konfitura zacznie gęstnieć. Po tym czasie odłożyć 3-4 łyżki konfitury - będzie potrzebne potem. Resztę zmiksować blenderem na gładka masę. Kiedy konfitura wystygnie, dodać do niej spirytus i dokładnie wymieszać.
Piekarnik rozgrzać do 180 st.C. W misie przy pomocy robota kuchennego ubić margarynę z cukrem i jajkami na puszystą masę. Dodać mąkę z sodą, mleko, kakao (to ostatnie ostrożnie, bo mocno pyli) oraz 3 -4 łyżki odłożonej konfitury i kilka kropel aromatu pomarańczowego. Wszystko bardzo dokładnie wymieszać. Tortownicę wysmarować margaryną i dokładnie obsypać mąką. Wlać do niej ciasto, włożyć do piekarnika i piec ok. 1 h bez termoobiegu. Czas może być dłuższy, bo ciasta jest sporo. Jak zacznie pękać u góry i pachnieć, co jakiś czas sprawdzamy patyczkiem do szaszłyków, czy środek jest suchy - czyli czy po wbiciu i wyjęciu patyczka, nie ma na nim mokrej masy czekoladowej.
Ugotowane mleko kakaowe ostudzić pod strumieniem zimnej wody, otworzyć i pozwolić mu dalej lekko ostygnąć (nie wystudzić się, bo stanie się za gęste do użycia).
Krem z opakowania przygotować zgodnie z zaleceniem. Dodać do niego dodatkowo 3 łyżki kakao i pokrojoną gorzką czekoladę. Dokładnie wymieszać.
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto i odstawiamy, by wystygło. Wystudzone ciasto wyjmujemy z tortownicy. Skrajamy wystającą górkę - nie będzie nam potrzebna - możemy ją wykorzystać do deserów, lub zjeść do kawy. Pozostałą część rozkrajamy w poprzek (jak to tort...) na 3 placki. Zrobiłam to następująco - najpierw nacinam dookoła nożem, następnie w przygotowany "rowek" wkładam nitkę i ciągnę oba jej końce do siebie,w poprzek ciasta - w ten sposób uzyskuję równo przecięty spód. Delikatnie odkładam taki spód na duży talerz. Z kolejnym kawałkiem postępuję analogicznie - nacinam nożem, wkładam nić i przecinam - a potem odkładam na duży talerz.
Spód z dołu tortownicy będzie dołem tortu. Z dwóch pozostałych ten z równiejszą górą będzie wierzchem tortu.
Dół smaruję zmiksowaną konfiturą pomarańczową wymieszaną ze spirytusem (1/2 konfitury). Mogę dać mu chwilę, żeby nasiąknął.
Na tak posmarowany placek wykładam połowę kremu z czekoladą - rozsmarowuję. Przykładam środkowym plackiem, który też smaruję konfiturą a następnie mlekiem kakaowym z puszki - zużywam ok. 1/4 puszki mleka. Jak przestygnie, wykładam na to pozostały krem z czekoladą. Przykrywam trzecim plackiem, który smaruję z góry drugą porcją ugotowanego mleka kakaowego z puszki (ok. 1/4 puszki - pozostała część zostaje, można użyć jej do czegoś innego).
Rozpuszczam polewę z opakowań i delikatnie, przy pomocy dużej łyżki polewam boki tortu. Tak wstawiam do lodówki, żeby polewa zastygła. Kiedy to już się stanie, wyjmuję tort i posypuję obficie kakao przez sitko. Kakao ładnie się połączy z półpłynnym sosem powstałym z mleka skondensowanego.
Na patelni rozgrzewam odrobinę masła i wrzucam skórki pomarańczy, chwilę przesmażam i dodaję cukier (ok. 1 czubatej łyżki). Smażę aż zacznie się karmelizować, po czym zalewam odrobiną wody - dalej smażę ciągle mieszając - aż skórki zrobią się szkliste. Wyjmuję je na talerzyk i pozwalam przestygnąć. Kiedy będą gotowe układam je dookoła na torcie jak wianuszek.
Tort powinien przed podaniem spędzić kilka godzin w lodówce. Wszystkie kremy, polewy, smaki i aromaty połączą się i stworzą idealną harmonię mocnej czekolady z pomarańczami.