reklama
OOO dopiero wylukałam ten temat i się chetnie wypowiem - moja pani pedoatra ZALECIŁA mi podawnaie dziecku jedzenia w słoiczku do ok 8 miesiąca a potem powoli wprowadzać swoje produkty (zupki i takie tam) i musi byc cos w tym bo mała je desrerk jablkowy, że aż jej sie muszy trzesa a jak jej dałam tarte jablko to noc miałam z głowy :-[ (brzuszek ją bolał) wiec jestem wyluzowana o moje dziecko jest sloiczkowe - w przyszłym tygodniu bedę jej wprowadzać zółtko - bo niestety ma nienajlepsza morfologie ( jak by stan zapalny miała w organiźmie i anemie lekką) - pytałam się pani dr czy to ma związek z żywieniem ale mi powiedział, ze nie tylko z jakims tam przelomem kolejnym u dziecka- nie znam sie ale chyba wie co mówi ???
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
czesc
tytus do tej pory byl wylacznie na sloiczkach.
ale wiecie co... zaczynam sie zastanawiac... niby to wszystko takie zdrowe, naturalne... a ja wczoraj kupilam malemu sloiczek hipp "risotto z brokulami i krolikiemi spojrzalam na sklad. otoz: krolik 8,5%, ryz 20 %, brokuly 20%. reszta to woda, skrobia kukurydziana... ponad 50%!!!!!!!!!!!!
tytus do tej pory byl wylacznie na sloiczkach.
ale wiecie co... zaczynam sie zastanawiac... niby to wszystko takie zdrowe, naturalne... a ja wczoraj kupilam malemu sloiczek hipp "risotto z brokulami i krolikiemi spojrzalam na sklad. otoz: krolik 8,5%, ryz 20 %, brokuly 20%. reszta to woda, skrobia kukurydziana... ponad 50%!!!!!!!!!!!!
hogata
czerwcowe mamy 2005
a ja bronie słoików....bo jak sie gotuje to przeciez nie dajecie samego krulika, co? Jakies warzywa sie dorzuca...a niektóre dziewczyny pisały ze kleik dokładają....
ja daje słoiki i jest dobrze ... za jakis miesiac jak Kalina skończy 8 miesiecy i bedzie miała - mam nadzieje wiecej zębów- zaczne gotować.
ja daje słoiki i jest dobrze ... za jakis miesiac jak Kalina skończy 8 miesiecy i bedzie miała - mam nadzieje wiecej zębów- zaczne gotować.
EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
Popieram zdanie hogaty. Sklad przetworów dla niemowlat jest opracowywany przez specjalistów od żywienia małych dzieci i zatwierdzany przez lekarzy. Proporcje poszczególnych skladników są dopasowane do możliwości układu pokarmowego maluchów. W domowym jedzeniu nie zawsze udaje nam się właściwie wyważyć te proporcje. Ja np. jestem typowym mięsożercą i myślę, że w gotowanych przeze mnie posiłkach byłoby zbyt wiele mięsa.
ja tez karmilam swoja mala sloiczkami, do piero od jakiegos miesiaca mala zaczela jesc to co my.Nie wierze ze tam moze byc jakac chemia...to sa przetwory przygotowane specjalnie dla niemowlat i napewno ktos to kontroluje, mieli by duzo do stracenia jak by cos bylo nie tak z jedzonkiem, raz dwa by sie to roznioslo po polsce i pewnie rzadna mama juz by sloiczka nie kupila.
A co do ilosci miesa... ja swojej malej daje lyzke dwie miesa i reszta to warzywka, inaczej by sie zapychala :
A co do ilosci miesa... ja swojej malej daje lyzke dwie miesa i reszta to warzywka, inaczej by sie zapychala :
reklama
EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
Przyznam szczerze, że nigdy nie liczyłam. Jedzonko zawsze kupujemy calymi zgrzewkami w Makro. Ale jakby policzyć: prąd (bo u mnie wszystko na prąd), produkty i czas poświęcony na gotowanie (bo to w końcu też praca - jakieś 10 zł/h), to chyba wcale nie wychodzi to tak drogo.
Podziel się: