reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

Ciacho tak zadali bo tu normalny dzien tzn.nie ma apelu ani nic z tych rzeczy
szli juz normalnie z plecakami i ksiazkami :tak::tak: mieli juz zajecia to i lekcje dostali hehe...
dostalas moja wiadomosc??
 
reklama
Mycha współczuję wam pomogłabym ale sami mamy lichy miesiąc i pewnie na koniec niego sama będę potrzebowała bo jak pisałam odciągnęli nam za wczasy ładną kwotę ale liczyliśmy się z tym:-( Jeszcze Zuzia wszystkiego nie ma, niech powymyślają jakieś ubezpieczenia czy coś, same jej podręczniki ponad stówe nie liczę pierdół typu kapcie, strój do ćwiczeń itp.
Jutro jedziemy rano jej pokupować.
W takich chwilach powinniście jeszcze bardziej się wspierać a kłótnie nic nie dadzą.
 
mycha, często tak jest. my też się kłócimy jak nie ma kasy. chyba każdy tak ma. może nie tyle kłócimy, co poprostu poddenerwowani jesteśmy i tyle.

Słuchajcie u nas jak bylam wieczorem na cmentarzu, widzialam, że przed sklepem się rozkładało wesołe miasteczko haha. Jutro chyba z Helenką skoczę. nie wiem czy się nie będzie bała, ale chciałabym aby skorzystala z czegoś. może uda się iść z nią gdzieś, gdzie i ja będę mogła. chyba że się porzygam :-D
 
Ja jak mały miał jakies półtora roku poszliśmy na te kucyki, autka kręcące się w kółko. Młody sie cieszył, ja kucałam kolo niego i słabo się mi zrobiło, krzyk był jak poprosiłam o zatrzymanie karuzeli i wzielam małego. Potem nawet nie wiem jak dojechałam do domu:-pa ledwo co drzwi za sobą zamknełam, przywitałam kibelek.
 
reklama
Do góry