nie no spoko. jestem cala. zamierzam sie kulac jeszcze. bardziej sie boje tego bolu w pachwinie, ale poczytalam, wiec sie uspokajam. duzo spalam dzis, wiec odpoczelam i jest lepiej. ale opierniczylam mojego wczoraj, bo wypil piwo i jeszcze w dodatku byl moj tata i poczęstowal tate. no sie wscieklam normalnie. a co jakby trzebabylo jechac? to sie zaczal zastanawiac. hehhe. poki co dobrze, lerze sobie i czytam nowe DZIECKO bo wczoraj wlasnie przyszla prenumerata.
Larvunia, ja bym cie mogla wziac do gorzowa, ale ja jade w srode najprędzej, kolo 10 ;/ wiec nie wiem, czy Ci pasuje. Jacek jezdzi we wtorki i czwartki, ale kolo 15, to chyba za pozno na kal, co?
Befatka, torba spakowana, a jakże. wożę ze sobą w samochodzie jak gdzieś jade. i wszystkie dokumenty i wszystko.
Kroma,
ciacho - no mi odszedl czop, albo jakaś jego część, rano we wtorek, po wieczornym badaniu przez gina. lekko zółtawy kolor, ale zbite, takie jak smarki

ale nie wykluczam, ze to moze byc zwykla wydzielina, a zmienia się tak jak np katar w chorobie, nie? lekarz powiedzial, ze to moze byc wina infekcji, i ze mam spokojnie się dalej obserwowac. ale dzięki że podtrzymujecie mnie na duchu. mam zamiar donościć do 29 i spokojnie pojechać na ciach ciach
całuje was mocno kochane ide może coś zjem ...