reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

gdzie marcowe mamy i ich dzieciaczki??????

Witam ! Też jestem marcową mamusią .Mój synek urodził sie 23 marca ważył 3490 i miał 53 cm .Jest małym ciekawskim , wszystkiego chciałby dotknąć wszystko włożyć do buzi i przede wszystkim wszystko widzieć . Dlatego też większość czasu spędza na rękach .Ostatnio zastanawiałm się nad kupnem krzesełka dla malucha , ale nie wiem czy to nie za wczesnie.Może ktoraś z was już próbowała karmić w takim krzesełku??
 
reklama
Moje maleństwo jest z 20marca i strasznie pyskoli. Jak czegos nie widzi to strasznie sie buntuje i marudzi.Na spacerku tez zawsze lezy półsiedząco, bo tak mu najlepiej . Oczywiscie jest wyjatkiem w naszej rodzinie bo wszystkie dzieciaczki w samochodzie lub na spacerze spały a on nie.Ze spacerku przychodzi dostaje cyca i idzie spac.A w samochodzie spi jak jest wieksza podróz innaczej nie ma szans.Marudzi ze zmeczenia ale spac nie pójdzie.
Jedzenie...masakra za chiny nic nie chce. Próbowałam jabłuszko, soczki. Ryczy jak wół.On tylko cyca i nic wiecej.Zrobiłam teraz przerwe spróbuje mu cos dac za dwa trzy dni.Zobaczymy jak to bedzie.
 
U nas karmienie jeszcze nie uregulowane - chociaz juz dawno powinny jesc o stalych porach - ale niestety probowalam ich karmic co trzy godziny - nie wytrzymywali - pisk taki ze biegiem musialam butle robic. A wasze maluchy jedza o stalych porach?

Nie moge sie doczekac kiedy moje maluchy zaczna przekrecac sie z brzuszka na plecki i odwrotnie - nie wiem jak je do tego zachecic?Macie jakis pomysl?

A na spacerach u nas roznie - zeby wybrac sie z dwoma maluchami to naprawde wielki wyczyn - nieraz ubieramy sie i rozbieramy kilka razy. Nieraz biegiem wracamy do domu bo jeden spi jak aniolek a drugi drze sie w nieboglosy. Ale mam nadzieje ze niedlugo z tego wyrosna i beda grzeczni ;-)

A co do kapieli - to moj kamilek nie lubi sie kapac - krzyczy jak opetany - myslalam ze to wina zbyt cieplej wody ale to nie to(obnizylam mu ja nawet do 36 stopni) - a ty w jakiej temperaturze kapiesz???Chyba musieli go poparzyc w szpitalu?
 
Ja pewnie tez donosilabym do konca - mialam niewielkie rozwarcie - na 0,5 cm od 30 tyg. i niewielkie skurcze PAni profesor(lezalam w szpitalu 3 tygodnie) powiedziala mi ze mam sie nie martwic bo donosze do konca bo oni jeszcze maja wiele metod zeby przedluzyc ciaze. Cieszylam sie i tak jak mi kazali lekarze lezalam grzecznie w lozeczku i "dojrzewalam". Az pewnego dnia po zapisie KTG zawiezli mnie na porodowke bo tetno jednego z chlopcow bylo caly czas takie same - caly czas 140 (a u dziecka ktory w brzuszku czuje sie dobrze tetno caly czas jest rozne np. 140-160-180). I z tego powodu zrobili mi cesarke bo wiedzieli ze jeden maluch zle sie czuje. Jak sie pozniej okazalo Kamilek mial supel na pepowinie i wystarczylo jedno mocniejsze kopniecie i supel by sie zacisnal i by sie dziecko udusilo. Cesarke zrobili mi na czas ale ja mam taki zal ze moze mozna bylo jeszcze troche poczekac i nic by sie zlego nie stalo...

A co do rozwoju - to wiem ze moim blizniakom powinno sie odliczyc 2 miesiace ale jakos sie martwie ze maja takie opoznienie w stosunku do dzieci urodzonych o czasie. Caly czas jezdzimy na rehabilitacje i tam wytykaja nam co dzieci powinny juz robic a czego jeszcze nie robia i dlatego sie boje

 
Masz racje - musimy sie cieszyc ze jestesmy wszyscy razem i ze dzieci sa zdrowe to co bylo nie ma juz teraz znaczenia. Tez lezac w szpitalu widzialam jakie niektore mamy przezywaly tragedie - jak bylam na porodowce dziewczyna tez rodzila martwe dziecko - cos strasznego - nikomu czegos takiego nie zycze.

A dzieciaczki - napewno dogonia rowiesnikow - musze byc tylko cierpliwa - z dnia na dzien robia wieksze postepy. Musze tylko wiecej z nimi cwiczyc - moze niedlugo przekreca sie z pleckow na brzuszek:-) albo stopke do buzki wezma:-)

 
Witam wszystkich Rodziców urodzonych Dzieciaczków w marcu. Od niedawna "kręcę" się po forum babyboom i trafiłam aż tutaj. I nam urodził się Antoś w marcu-20 marca. Termin miałam na zajączką wielkanocnego :), ale nasz Kurczaczek wykluł się wcześniej o tydzień. Pozdrawiam!!
Anto%B62.JPG
 
czy macie jakieś problemy na spacerach z dzieciaczkami?
czy posłusznie leżą?
Bo moja Ola nie chce już leżeć, więc woże ją już w saceróce ae i tak niena długo starcza jej cierpiwości, i rzekręca się na brzuszek?
najlepiej jej na ręach abo w nosidle
a jak u Was?
 
Ja musiałam przestwic spacery jakies 2 m-ce temu. Hania lezenie uznaje tylko w czasie spania. Więc spaceujemy wtedy gdy śpi, bo inaczej muszę ją miec na rękach. Dzisiaj po raz pierwszy ściągnęłam gądolę i wsadziłam ją do spacerówki. Posiedziała tylko chwilę, pasy ją gryzły, wierciła się i przekręcała. Moze jutro bedzie lepiej...
 
reklama
hej wlasnie sobie tak chodze po stronkach i was znalazlam marcowe pociechy. Mój bartus tez jest z 11 marca jest spokojny i wazy 9 kilo cudowne te dzieciaczki prawda :)ja niemam zadnego problemu ani na spacerkach ani w nocy w dzien spi bardzo dlugo,poprostu z jednego sie ciesze ze jest zdrowy pozdrawiam
 
Do góry