reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

gdzie marcowe mamy i ich dzieciaczki??????

reklama
witam was mamusie:o))
też jestem marcową mamą tyle że z 2000r ale nie znalazłam forum z tego roku. mój 7 latek właśnie jutro idzie po raz pierwszy do szkoły (bo "0" kończył w przedszkolu) czeka nas pierwszy rok uczenia sie wzajemnej cierpliwości :o)). życzę jemu i sobie powodzenia oraz wszystkim mamom które tak jak ja na nowo idą do szkoły :o)))
 
witam mamusie 7-latka,

ja dzisiaj po przerwie wakacyjnej też prowadziłam małego ale do żłoba, i oczywiście z domu ciężko było wyjść, w aucie było OK, przebranie OK, ale potem zaczęły się schody, jak się przytulił to koniec wielkie łzy i nie chciał puścić tatusia, ale jakoś się udało, popołudniu się dowiem, czy płacz trwał długo, mam nadzieję,że nie :tak::no::-)

isunia, co do wizytycji, to ja chyba też tak się czuję, jak moi teściowie mają zamiar nas odwiedzić, dom na głowie i wogóle, bo jadą :no: całe szczęście,że to tak rzadko i na krótko, bo u mnie to tylko ewentualne popołudnie, ale u Ciebie chyba dłużej bo i odleglość jest kosmiczna :zawstydzona/y: cierpliwości i wytrwałości

a mały od moich rodziców wrócił zadowolony, a jaki rozgadany, są jeszcze słowka, o które jak go prosimy to tylko się uśmiecha, ale też są i takie, których jeszcze 2 tygodnie temu nie chcial powtarzać a teraz nie ma z nimi problemu, np.
dziadek - dziadziuś powie, ale dziadek nie,
wujek, Łukasz, zmiękcza po swojemu, ale coś mu wychodzi, i wogóle po tych dwóch tygodniach to wydaje mi się,że tak wydoroślał, a jak mnie zobaczył i rzucił sie na szyję ze słowem mamusia, to poprostu ....
 
oj isunia to fakt, lekko nie będzie :confused::no: ale Trzymaj się i nie daj się

co do moich teściów i rozpieszczania, to na szczęście prezentów na takim poziomie nie robią, jedynie strasznie pakują w małego słodycze, a on oczywiście jak je widzi to jest chory - jak pojechał po 4 dniach do moich rodziców, to po czekoladzie miał takie zatwardzenie,że aż moja mama zwróciła uwagę,że strasznie się męczy, bo oczywiście codziennie jajko z niespodzianką, małe ciasteczka też w czekoladzie i jeszcze wiele innych atrakcji w czekoladzie :no::no: a jak wracaliśmy w niedzielę już do siebie i zajechaliśmy do nich po drodze na chwilkę to oczywićie znowu dostał jajo i batonika kinder, czyli znowu czekolada i słodkie :-D:-D ja mu nie ograniczam,ale bez przesady, przecież zwykłe herbatniki czy biszkopty też są dobre, i ciut zdrowsze :tak:;-)

a z innej beczki, to wczoraj spotkaliśmy się ze znajomymi, ktorzy mają mały motorek dla takich smyków, więc jak moje maleństwo siadło, to już koniec, pojechał w długą i tyle go widzieliśmy, jeszcze tylko ma problem z kierowaniem, bo oczywiście interesuje go wszystko na około i nie patrzy jak kieruje, więc mam już problem zgłowy z prezentem na gwiazdkę - jedyny problem to kasa, ale mam przecież jeszcze 3 miesiące, więc może uzbieram, bo to chyba ok. 300 zł, tyle na dziecko ??? a gdzie reszta rodziny ...ups:cool2:

a w żłobku nie było najgorzej, stresu na mokro nie odreagował, bo spanie w południe było bez pieluchy i na sucho, i na szczęście płakał po wyjściu tatusia tylko chwilkę a potem super się bawił, a dzisiaj było rano podobnie, z domu nie chciał wyjść, w aucie prawie OK, tylko całą drogę nadawał,że chce radio( bo jest właśnie na etapie zabawy radiem), ubieranie OK, jedynie potem maly zgrzyt, bo płacz i hasła,że on chce do domu do mamusi ( bo jak wychodził to ja jeszcze byłam w domu), ale mam nadzieję,żę będzie jak wczoraj - wejdzie na salę i już będzie OK

a jak pogoda dopisze to popołudniu wybieram się z małym na rowerek

MIŁEGO DNIA
 
reklama
Do góry