reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gdy niemowlak nie chce jeść

reklama
Cześc dziewczyny!
U nas w dalszym ciagu bez zmian..Wkurzyłam sie tylko bo drugi raz robiłam posiew moczu i oczywiscie znów coś nie tak- zadzownila mi babka z laboratorium, że w wojewódzkim szpitalu zagineła próbka moczu Karolka i trzeba znów powtórzyć..ile razy jeszcze będe to robić:wściekła/y:. O tyle mnie to wkurza, że mały jest naprawde chory i każdy dzień jest dla nas ważny a na taki posiew się czeka tydzień-wiadomo niż wyhodują te bakterie itd
Syropku juz nawet nie moge mu podac bo zaraz wymiotuje po nim a wraz z lekarstwem cała treśc zołądkowa czyli wszystko co zjadł:crazy::-(. Nie ma bata- chce dla niego zastrzyki-trudno, jakma to tak wyglądać to muszą być zastrzyki, no tylko znów czekamy na wyniki moczu-więc tydzień mamy z buta...
Ja pracuje już od poniedziałku (masakra:-D:szok:), teściowa wraz z moją mamą dzielnie się spisują:-D. Wczoraj na przemian-teśc, teściowa i moja mama karmili go mleczkiem- 2 godziny bite-to byl horror podobno. Najbarzdiej się boje wymiotow bo co mu sie cos daje do buzi zaraz widac jakby chcial wymiotować-kilka razy niestety zwymiotował:no:.
Aha, bylismy na usg, no i niestety w lewej nerce jest jakaś zmiana, ktora świadzy albo o zakażeniu albo o jakiejs nieprawidłowości tzn Karolek może miec zbyt wąski przewód z cewki moczowej, nie wysiusia się do końca i mocz się cofa do nerki:szok::baffled::confused:.Dlatego teraz czekamy na wyniki z posiewu, czy wyjdzie zakażenie..jesli nie..malego czeka cewnikowanie..:angry:
Powiedzcie mi dlaczego wszystko nam tak idzie pod górkę:-(, tak dlugo czekaliśmy na małego, a teraz płakac mi się chce jak tylko na niego spojrze , tak mi go żal:sad::hmm:
 
Rozyczka zdrówka dla Karolka a cewnikowanie wbrew pozorom nie jest takie złe, chwila i po krzyku a badanie dokładne mój maluszek był cewnikowany :tak:oczywiście byłam przy tym:tak:. Co do wymiotów to /natus też strasznie wymiotował ale my nie mamy bakterii i dodaje do mieszanki Nutriton i ok, ale od 4 dni znowu nie chce jeść:-( nawt przez sen go nie zmusze:no: wypija około 400 ml mieszanki i to wsio:-( do tego jest marudny bo głodny bo słychać jak mu burczy w brzusiu:-( usiąść i płakać:baffled:
 
Julia no to widze ,że Ty tez teraz znów nie masz wesoło:-(. Nasz teraz też wypija mało bo wiadomo babcie nie napoją tak małego jak mama czy tata hehe. :-D. Ale jakoś musimy sie z tym pogodzic-ciesze sie ze w ogóle babcie sa przy małym i ma sie nim kto zająć podczas mojej nieobecności:tak:. Co do cewnikowania to własnie sie dowiedzialam, że nasz lekarz zna problem bo jego wnuk to przechodzil i podobno u chłopców to dosyć częsta przypadlośc z tym moczem:crazy:. Jakoś wytrzymamy! :tak:Najwazniejsze żeby nie wymiotywał bo to chyba najgorsze:baffled:
 
Julia no to widze ,że Ty tez teraz znów nie masz wesoło:-(. Nasz teraz też wypija mało bo wiadomo babcie nie napoją tak małego jak mama czy tata hehe. :-D. Ale jakoś musimy sie z tym pogodzic-ciesze sie ze w ogóle babcie sa przy małym i ma sie nim kto zająć podczas mojej nieobecności:tak:. Co do cewnikowania to własnie sie dowiedzialam, że nasz lekarz zna problem bo jego wnuk to przechodzil i podobno u chłopców to dosyć częsta przypadlośc z tym moczem:crazy:. Jakoś wytrzymamy! :tak:Najwazniejsze żeby nie wymiotywał bo to chyba najgorsze:baffled:


No wesoło nie jest z dnia na dzień coraz mniej pije:-( i super masz że synek ma taką babcie co się nim zajmie moje szkraby nie mają takiego szczęścia.
 
Ja tez w domu mam zapasy smoczkow, butelek i innych akcesoriów do karmienia:-D. Kazda mama chyba najpierw wypróbywuje smoczki jak jest taki problem..U nas narazie etap badań..oczywiście kolejny posiew nic nie dal- ciagle wychodzi nam z badań 'mieszana flora bakteyjna" a objawy kliniczne w postaci braku apetytu dalej wytepują..Dziewczyny ja juz sama nie wiem co jest grane, bo sa dni ze fajnie zje obiadek np, jak wczoraj (cały sloiczek) dzis mleczko-na spaniu ale duzo. Dodatkowo przyplątal sie katarek i frida dzis pójdzie w ruch..:shocked2:. Lekarz do ktorego chodzimy raz gada, że nerka, że cewnikowanie..dzis sie dowiedziałam ,że może lamblioza:szok::crazy:...bo po syropie były wymioty i podobno tak sie dzieje przy leczeniu lamblii:eek:. Mam zamęt w głowie i coraz mniej ochoty na te łażenie po lekarzach..:sorry:. Najbiedniejsze w tym wszystkim to jest moje dziecko, bo nic konkretnego nie wynika z badań:zawstydzona/y:
 
reklama
Do góry