reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Galeria czyli nasze fotki :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Irlandio nie przesadzaj z tym pesymizmem, bo na zdjęciu to przede wszystkim widac twój uśmiech, potem długo, długo nic. Na tej fotce wyglądasz super, bo własnie w taki spontaniczny sposób radośnie :)

Asia tobie też bardzo ciąża służy (chyba, że ta radość to z prezentu od Mikołaja ;) ). Ja za to nie odważyłam się pokazać ciążowego zdjęcia. Choć powoli przekonuję się do tego by pstryknąć jednak brzuszysko (w tym rozmiarze to nie można nazwać go brzuszkiem).
 
reklama
Anek faktycznie świetne podejście lekarza. Zastanawiam się czy to nie zaleta mniejszego miasta, gdzie nie ma tego wielkomiejskiego nieustannego pośpiechu?
 
magdalena jak jeszcze mieszkalam w Warszawie to tez mialam super babeczke ginekologa, nie wiem jakby prowadzila ciaze natomiast przy wizytach bardzo szybko przeszla ze mna na Ty i czulam sie jakbym szla do kumpeli a nie do lekarza. Co do obecnego ginekologa to dziwi mnie jedno ten facet jest zastepca dyrektora szpitala a po jego zachowaniu w zyciu bym na to nie wpadla (chyba facet ma powolanie), jest tak sympatyczny i z tego co widze jak siedze pod gabinetem to on zna swoje pacjentki z imienia i dla kazdej jest bardzo mily, daje swoj numer telefonu i zaznacza ze nawet jakbym miala sprawe o 3 nad ranem to mam dzwonic gdyby cos sie dzialo niepokajacego. Fakt nie wiem czy sobie nie zaspiewa za porod, narazie place 60 zl za kazda wizyte (on ma prywatna praktyke), ale jak dotad wydaje mi sie ze warto.
 
To dziś dzień zaczniemy od wspomnień! ;D 11 września 2004. Nie muszę mówić co się wtedy wydarzyło...
Wystarczy spojrzeć jacy byliśmy szczęśliwi/zagubieni (jak kto woli... ::))
A ten obok mnie to Adaś...
005fr.jpg

027sk1.jpg

Jakość trochę kiepska, ale nas widać!
 
Tak, na zdjęciu jest Wiwi.
Olu, ślicznie wyglądałaś na swoim ślubie.
Ja ślub brałam w sierpniu 1997 r. Aż trudno uwierzyć, że to już tak dawno. Nie mam zdjęć z cyfrówki, bo wtedy jeszcze nawet nie slyszeliśmy o takim sprzęcie. Zapytam naszego informatyka czy zeskanowałby mi zdjęcie od fotografa.
 
Moje wizyty również są długie od 30 do 40 minut. Na każdej wizycie jest robione usg - dość długo razem z lekarką oglądamy dzidzię i niekiedy nieźle się uśmiejemy jak na m pomacha. Za wizytę płacę 50 zł., za usg dopplerowskie zapłaciłam 80 zł. (będę miała jeszce jedno). Również mam nr telefonu do domu, do szpitala i na komórkę. Moja lekarka, jak już pisałam, jest ordynatorem w szpitalu. Wiem, że za poród rodzinny płaci się cegiełkę, ale dopiero po odbytym porodzie, chyba 100 zł. Sale są różne, są również pojedyncze, niepłatne - na nich chyba leżą kobiety po cesarce, jest również jedna płatna pojedyncza sala z wszystkimi wygodami (nie wiem ile kosztuje doba). Prosiłam moją lekarkę o jej obecność przy porodzie, powiedziała, że się postara i nie mówiła nic o płaceniu - myślę, że chce być przy mnie bo jak wiecie jestem kobietką problemową (jedno poronienie, druga ciąża dystroficzna). Będę miała również znajomą położną, która będzie mi mówić po imieniu - mamy wspólną przyjaciółkę, która mi to załatwiła i wiem, że dziewczyna nic ode mnie za to nie chce, a będzie na moje zawołanie (i tak się jakoś odwdzięczę - jest sugestia koleżanki, żeby kupić jej koniaczek i czekoladki już po wszystkim i tak też zrobię). Narazie stram się o tym nie myśleć, ale również chciałabym być na pojedynczej sali (z Wiwi byłam na podwójnej) i tutaj usłyszałam, że zobaczy co się da zrobić. Przecież jak urodzę naturalnie a na pojedynczej salce będzie kobietka po cesarce to nie będę się upierała, żeby ją przenieśli. Mam serce.
 
Aska00 to tez masz szczescie do lekarza prowadzacego, szkoda tylko ze wszyscy tacy nie sa bo czasami czytam na forum o lekarzach, ktorzy powinni miec zakaz wykonywania zawodu za samo podejscie do pacjentki.
 
Do takich lekarzy poprostu nie idzie się drugi raz. Moja lekarka zna mnie już 7 lat i traktuję ją jak taką mamuśkę. Zawsze mogę na nią liczyć chociaż nie zawsze ma czas. Mamy cichy układ, że jak coś źle to najpierw dzwonię do niej i od razu jadę do szpitala.
Narazie nie nadużywam jej dobroci.
 
Asia co do twojego pytania skad wiem ze to chlopiec zadanego na innym watku, to lekarz mi powiedzial ze z praktyki tak przewaznie bywa ze jak szybko rosnie to przewaznie chlopiec, no i w poniedzialek sie sprawdzilo. Poza tym ja nie wiem skad moja wypowiedz na tamtym watku poniewaz fakt pisalam cos takiego ale zupelnie gdzie indziej i to w listopadzie a tam wogole sie nie udzielalam..troche nie rozumiem :(
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry