Witaj Franiowa mamo .
Przeczytałam Twój wątek pomimo tego,że rano do szkoły pędzę i mam zaliczenia .
.Ale co tam ,szkoła nie zając.
POdziwiam Cię kochana za hart ducha i cierpliwość do naszych specjalistów.
Jesteś po prostu WIELKA.!!!!!!!
A twój synek to naprawdę superman i on jeszcze wszystkim pokaże.
Jestem żywym przykładem ,że z niejednej opresji dzieci wychodzą bez szwanku.
Mój mały też wcześniaczek z 35 tc.
Początkowo uznany za donoszonego ,bo duży się urodził 3350 i 55 cm.
W drugiej dobie zaczął się horror
Więcej masz na blogu w podpisie .Gdybyś chciała poczytać to zapraszam.
U nas po szczepieniu wystąpił paraliż czterokończynowy i walka o wszystko była przez długi czas.
Wstępnie mały miał nie siedzieć,nie chodzić ,być może nie mówić.
Vojta w 6 miesiącu życia zaczął małego cofać a po Bobath mały ruszył z kopyta.
:-):-)
Ostatecznie został nam poszczepionkowy Zespół Aspergera ,ale z tym można żyć przy dobrych terapiach.
:-):-)
Życzę Ci uśmiechu na twarzy w najtrudniejszych chwilach,których jest nie mało w naszym codziennym szarym życiu.
Zdrówka dla małego i samych sukcesów rozwojowych.
Wierzę ,że WAM się UDA .
:-):-)
Pozdrawiam Aneta