reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

Najpierw odniosę się do Waszych wpisów:

Vetka, Ola, serdecznie dziekuję za Wasze ciepłe slowa:)

Zając, ja mysle, że własnie dobry psycholog dziecięcy może byc rozwiązaniem. Ale trudno znaleźć dobrego.. Nie wiem czy w Pl bedziesz szukac czy za granicą. ja narazie mam 1 spotkanie z DOBRYM psychologiem dzieciecym za sobą. Obserwowała Frania, bawiła sie z nim i cały czas dawała mi wskazówki, mówiła, co robić, jakie błędy ewentualnie popełniamy, czego nie robić itd. Więc jeśli - jak piszesz - problem jest w Tobie, to dobry psycholog dz. pomoże Ci skorygować zachowanie. Wydaje mi się, ze największym grzechem rodziców jest wciskanie jedzenia na siłę.. Ja tego nienawidzę.. Mam taką ciocie w rodzinie (absolutnie kochana, cudowna, serdeczna osoba), ale gdy przychodzi do posiłku to do dziś mam scyzoryki w oczach jak u nich jesteśmy.. Jedz..no jedz..czemu tak mało jesz? Daj dziecku wiecej, no jak ona wygląda?? itd.. Moja szwagierka do dzis nie je zup.. Jej mama wciskał jej zupy na siłę. Musiała siedzieć przed talerzem z zupą az jej nie zjadła do końca..czasem trwało to godzine, dwie.. Nie pisze, że to Twój przypadek, tylko że czasem własnie błędy rodziców (mniejsze czy większe) prowadza do problemów dzieci z jedzeniem..

Wioluniu kochana:) Dlatego ja napisałam, że u dzieci zdrowych to inna bajka, dlatego tez pewnie jest to okienko tolerancji - 6 mies. To tak jak z rehabilitacja "dzieci zdrowych" (tzn nieobciążonych neurologicznie) - czasem wystarczy kilka spotkań z terapeutą , lekkie pchnięcie do przodu i maluch załapuje o co chodzi. I może gdyby np Twój synek była na kilku spotkaniach u logopedy, gdyby fachowiec dał kilka wskazówek to np zacząłby mówic kilka mies wczesniej? Ale to nie ma znaczenia, ważne że zaczął:) Tak jak i maluchy zdrowe bez integerencji rehab zaczynają np później chodzić - rozumiesz o co mi chodzi, prawda?:) Intencją mojej wypowiedzi było tylko i wyłącznie to, że nie moge się łudzić, że Franiu bez pomocy da radę. Tzn pewnie zacząłby mówić, ale potem pewnie byłoby dużo problemów logopedycznych. I dziękuję za 20 pkt za uśmiech:)

Aurelia, tak na każdej wizycie. Ostatnio dr powiedziała mi, że w przypadku Frania trzeba się przede wszystkim skupic na treningu pokarmowym. Prawidłowe wykształcenie tych funkcji pomaga potem w rozwoju mowy. Dopiero na ostatniej wizycie dostałam wskazówki (w sumie 2 str) jak stymulowac stricte rozwój mowy (opisy zabaw z kurdupelkiem). Zobaczymy co dr powie na najbliższej wizycie.
 
reklama
A teraz opis wizyty u dr Białek.
Poprosiłam, zeby wszystko dokładnie opisała, zebym mogła pokazać to naszej rehab i neurolog.
Po pierwsze Franuś ma piekny prościutki kręgosłup:) Owe skrzywienia czynnościowe sa spowodowane problemami z napieciem mięśniowym. Dr zbadała małego, przeprowadziła terapię, pokazała mi jak z nim ćwiczyć. Kolejna wizyta koniec IX/początek X.
Przepiszę najwazniejsze informacje z notatki dr (mam nadzieje, że zrobie to dobrze, bo dr ma iście lekarski charakter pisma):
- stawy biodrowe - zakres ruchu prawidłowy w zakresie prostownika, ograniczne zginanie i przywodzenie (wzmożone napięcie na mięśniu napinaczu powięzi szerokiej)
- wzmożone napięcie na tasmie mięśniowo-powięziowej tylnej powierzchownej w obrębie mięśnia łydki i tylnych uda. Zastosowano .... (nieczytelne) punktów spustowych.
- osłabione mięśnie brzucha
- nieprawidłowe obciążanie pośladków w siadzie (mocniej lewostronnie).
A potem zalecenia.

Na koniec dr powiedziała to, co mówi każdy nowy lekarz Frania, że po takich przejściach mały jest w rewelacyjnym stanie, ze jest świetnie wyprowadzony:tak: I dodała: oby tak dalej:tak:
Miód na serce:tak:

A dziś kurier dostarczył mi książkę "Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 roku życia" (polecona przez kilku terapeutów turnusowych), więc mam lekturę na najbliższy czas.
A teraz idę na kolację:tak:
 
Witaj Franiowa - ja jak zwykle piszę pod wpływem emocji:)) Ale czytam Was tu codziennie i chcę się podzielić przypadkiem mojego syna, bo może mi coś doradzicie a może Wam to w czymś pomoże. Ja apropo jedzenia a właściwie jego braku. U nas z jedzeniem jest horror - brak żucia i gryzienia nadal dokucza, na słowo papka mnie wręcz rzuca ale cóż zrobić. A że jesteśmy po wizycie u dr Łady to piszę co następuje: owszem, jest obniżone napięcie w buzi, język nie pracuje idealnie ale nie jest też źle. No i gotyckie podniebienie utrudnia wyczucie na ile pokarm jest rozdrobniony by go bezpiecznie przełknąć. Ale poza tym mój syn powinien wcinać wszystko, a jest lipa na maksa. Dr Łada próbowała zaobserwować jak zjada odgryziony kawałek banana i skończyło się na histerii takiej, jakieś ja jeszcze u mojego syna nie widziałam: wściekły wzrok, piana w buzi i szał na całego - kopanie, szarpanie - koszmar. Dr stwierdziła, że ona nic tu nie pomoże bo to co ona leczy u małego jest ok, problem jest w głowie. No i mamy kolejne wizyty na diagnozie SI i u psychologów. Fakt, syn przechodzi okres buntu bo wszystko jest na nie a i nerwy do tego dochodzą dość często. Nie wiem jaki będzie finał tych naszych zmagań ale jakoś dziwnie nie mogę uwierzyć, że psycholog będzie w stanie odblokować Filipa....A może to mnie jest potrzebny taki specjalista.....?
To tak odnośnie jedzenie, naszej guru i problemów wcześniaczych:) Pozdrawiam
Ja napiszę tylko tyle.
Zachowanie twojego synka podczas jedzenia banana to lustrzane odbicie jedzenia niektórych pokarmów przez mojego Kubusia.
To prawda ,że jeśli problem tkwi w głowie to psycholog zaradzi,ale jeśli to problem nadwrażliwości na jakieś konkretne konsystencje,smaki,zapachy to nie da rady ,aż samoistnie mały w końcu zaakceptuje nowy produkt czy inny sposób jedzenia go....
Nasz przypadek pod tym względem jest szczególny,ale to nie miejsce na moje opisy...;-):-):-)
FRANIOWA -kawał dobrej roboty za WAMI !!!!
Mega gratulacje za osiągnięcia dla Franulka.
Te skale,tabelki porównawcze i inne takie to wiesz ,o kant kuli potłuc....
Dobrze,że mały ma 5,5 w puntacji ,bo przy kolejnym porównaniu będzie wiadomo ile przybyło i na 100% też kiedyś wejdziecie.
Wspinanie po schodach problemów też jest miłe bo widać jakiś postęp.
Brawa za prościutki kręgosłup
A teraz ja się muszę pochwalić ,bo nie wytrzymam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Wróciłam z młodym z sali zabaw.
Na początku się nudził bo nie było dzieci.
Uruchomił jednak duże rezerwy wyobraźni i bawił się ze swoim niewidzialnym przyjacielem tygrysem przez dobrą godzinkę.:tak::tak:
Potem przyszły dzieci sporo młodsze i obawiałam się nieco ,bo Kuba zwykle nie zauważał maluchów i nie potrafił się z nimi bawić.

A dziś super !!!! CHWALĘ SIĘ MOIM SYNKIEM !!!!!!
Młody sam pierwszy raz w życiu nie kopnął na dzień dobry ,nie podstawił nogi,nie popchnął nikogo tylko zapytał chłopca.
Cześć. Jestem Kuba .
Jak masz na imię?
Chcesz się ze mną pobawić :szok::szok::szok::szok::szok::szok::eek::eek::eek:

Dla nas to kolejny siedmiomilowy krok w walce z autyzmem !!!!!
Moje dziecko nawiązało w normalny sposób dialog ,bez negatywnych emocji !!!!!!

JESTEM Z NIEGO MEGA MEGA DUMNA !!!!!
Poryczałam się ze szcześcia :szok::szok::szok::eek::eek::-D:-D:-D:-D

Po dwóch tygodniach nowej terapii już widać pierwsze efekty !!!!!!
Ależ się cieszę .
Normalnie gdyby nie sufit to bym skakała do nieba !!!!!!!:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Suuper As!!!! To jest własnie to - własciwie dobrana terapia!! Brawo!!
Naczekałaś sie, co?:)

Zając, własnie , jeśli to kwestia SI a nie Twoich błędów, to spec pokaże Ci jak walczyć z tym cholerstwem.

Dostałam własnie maila od dr Ł - mam ja nękac jutro o 10:)
 
Suuper As!!!! To jest własnie to - własciwie dobrana terapia!! Brawo!!
Naczekałaś sie, co?:)

Zając, własnie , jeśli to kwestia SI a nie Twoich błędów, to spec pokaże Ci jak walczyć z tym cholerstwem.

Dostałam własnie maila od dr Ł - mam ja nękac jutro o 10:)

Oj naczekałam ,ale warto było i znów mi skrzydełka urosły :zawstydzona/y::-D:-D
Acha i mój bohater po latach namawiania i próbowania wszystkich możliwych sposobów spróbował wreszcie serka Danio.:szok::tak::tak:
Stwierdził,że da się zjeść ,ale wypisuje go ze stałego jadłospisu. :-D:-D:-D:-D ,bo jest nie w jego guście :szok::szok::-D:-D:-D

Mam nadzieję ,że terapia będzie trafiona ,bo jeszcze trochę i z torbami pod most pójdziemy ...
Sama wiesz ile trzeba mieć w portfelu ,żeby coś zacząć...
U nas trzeba na stałe ok 2000 miesięcznie za 2 nowe terapie i 500 na asystenta . Na razie wyłączam terapie w fundacji ,żeby się nie nakładały bo łatwo przebodźcować ... .Zostawiam jednak asystenta w szkole i zobaczymy jak będzie.:sorry:

Fajnie ,że dr .Łada tak szybko dała znać i ma dla Was czas...:tak::-):-)
 
Dzięki dziewczyny za sugestie - jutro mamy cd diagnozy SI a w piątek wszystko na piśmie. Sama się zastanawiałam tysiąc razy kto i gdzie popełnia błąd ale naciskać na jedzenie to fakt - okrucieństwo. Jak będę miała coś konstruktywnego w opinii to napiszę Wam.Pozdrawiam
 
reklama
Aga jesteście cali i zdrowi i widzę od razu zmotywowani do dalszej pracy...
Punkty poprawicie jestem tego w 100% pewna, zobaczymy co my usłyszymy, bo Łuculka mnie martwi bardzo ostatnio, jakaś taka wycofana jest. Mowa zanikła zupełnie, mam nadzieję, że tylko chwilowo i że to może jakiś przełom się szykuje, bo że to regres nie dopuszczam do siebie, bo bym chyba zwariowała. Ona milczy i choćbym nie wiem jakie ćwiczenia od dr Łady robiła, nic, nic nic...
Mamy miejsce na liście głownej (AGA dziękuję) jeszcze nikomu nie mówiłam bo czas...Rodzina trochę sceptycznie patrzy na "moje" turnusy bo kosztują niestety straszne pieniądze...
Super, że Franio prościutki, przynajmniej jeden problem mniej. I każdy widzi tą Twoją wielką pracę. Aguś będzie dobrze, Franiu ma wielki potencjał i da radę. "Wczesną interwancję" przerobiłam już ze trzy razy, ale nie wiem czy ty zanajdziesz cos tam o czym nie wiesz...Napisz mi na jakich kartach będziecie pracować Kocham czytać 1 czy 2? CZy może Cieszyńka wydała jeszcze inne? NIe wiem które są te z onomatopejami.
Ja narazie uparcie upuszczam dzwonek i ocham, ale Łucja ma w nosie moje och, woli dzwonić...
AS SUPER! Wielki postęp!
 
Do góry