reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

Franiu miała długą przerwę, więc na pewno jakieś braki teraz wychodzą :-( Z tą wagą też nie fajnie, zupełnie jak u nas. Już 3 tydzień wymiotów, idziemy do gastroenterologa za namową dr Łady. Coś się dzieje w brzuszku, jeśli będzie diagnozowana w szpitalu to czuję, że i my się cofniemy :-( No ale to pikuś, ważne, żeby przybierała na wadze więcej i nie rzygała mi wszystkim po kolei.
Szkoda, że nie przyjedziecie, no ale mniejsze zło, to oczywiste. Ja jadę do domu 11.03, muszę odpocząć...
 
reklama
Wiesz co, tak szczerze Ci powiem, że gdzieś w głębi duszy odetchnęłam, że jednak nie jedziemy.. Mam tych wyjazdów po dziurki w nosie.. Dopiero 3 tyg jesteśmy w domu, po powrocie z Wawy też mielibyśmy tylko 3 tyg w domu i znowu wyjazd 2.04 na rajd - turnus SI a potem turnus ruchowy 2 tyg w Neuronie. Myślę więc że nam obojgu ta przerwa dobrze zrobi. I nie tylko nam, całej naszej rodzince, bo Natulka znowu miała łzy w oczach na hasło: wyjazd..:(
Ja wiem, że w czasie każdej choroby dziecko się cofa, to mi nasza dr nie raz mówiła, ale kurcze...tyle wysiłku, 1 choróbsko (a raczej 2 w 1) i znowu jesteśmy krok do tyłu.
Ale pocieszeniem jest to, że Franula idzie b do przodu w rozwoju umysłowym.

Mamy problem ze wsparciem logopedycznym.. Potrzebuję fachowca "całą gębą" a nie półśrodków i półkroków... Pani logopedka, z która pracuje Franiu tu na miejscu zupełnie mnie nie przekonuje.. Mam porównanie z pracą z logopedami turnusowymi, o dr Ładzie nie wspomnę. Wygląda na to, ze bedziemy musieli jeździc z małym do Wrocławia raz w tygodniu.. Franulec jest już większy, wiec mam nadzieję, że jakos sie uda to opanować. Ale jak pomyślę o jeździe 2,5 godz w 1 stronę to mi się niedobrze robi.. Ale trzeba będzie, bo ten czas juz nie wróci. A jak nie zaczniemy porządnej stymulacji teraz to będziemy w czarnej d....oopie.

I tym optymistycznym akcentem...:)
 
No cóż, ja po dzisiejszej wizycie też lekko podłamana, mowy nie ma bo język sztywny, napięty, od nowa uczymy się jeść, masakra jednym słowem. I powiedziała nam że dłuugo nam zejdzie. Ale musi się udać. Cały zestaw ćwiczeń logopedycznych, gryzienie na szczęście fajnie, narazie chrupki ale juz coś;-)
Masz rację, posiedźcie trochę w domu. Ja to znów siedzenia w domu mam dość:no: Chcę do ludzi a nie mam jak :-( Mała też nie ma kontaktu ani z dziećmi ani z dorosłymi (poza lekarzami). Więc wyjazd do domu to dla nas szansa na wprowadzenie jej w towarzystwo, bo w domu już głupawki dostaje, dziś u dr Łady dostała histerii bo zmiana sposobu karmienia... Siedziała 10 min twarzą do ściany i spazmy takie były że szok. Aż zadyszkę łapała. Ale p dr powiedziała, że jest mądrą dziewczynką i da sobie radę z nowościami ;-)
Tylko, żeby z mową się udało...
 
Kurcze, zazdroszczę ci tej bliskiej odległości do Łady. A na pocieszenie powiem CI, ze ćwiczenia z chrupkami Franula zaczął dopiero jak miał 14 mies:) Pół roku po Paulince, więc...spoookojnie:)
Kurcze, musze znaleźć dobrego logopedę, bo wizyty w dr łady co 3-4 mies to stanowczo za mało..szlag. A z mową czynną Franula jest na poziomie 10-12 mies. A jak dr Łada ocenia Paulinkę, tzn na który miesiąc mowa czynna i bierna?
 
Aga mowy praktycznie u nas nie ma:-( Jedno co dziś pokazała to nie i ne i age (wszystko znaczy nie) i tyle. Powiedziała, że z takim sztywnym językiem nie dziwne, że nie wydaje jakichś sensownych dźwięków :-( Stękanie, krzyk, cmokanie to jej forma komunikacji, no i śmiech ;-)
3,03 mamy ocenę psychologa i logopedy, w tym mowę... Potem dr Łada sprawdzi czego nauczyła się po tym co nam zleciła... I oceni.
 
Aga mysle ze podjelas sluszna decyzje. i tak jak piszesz calej Waszej rodzince dobrze taka przerwa zrobi.

Dorota a do gastroenterologa kiedy idziecie? trzymam kciuki zeby bylo ok. nam na pomoc w rozwoju mowy pani logopeda zaproponowala puszczanie "Muzyki bobasa", bardzo fajne melodie, jest klasyka, usypianki i rozne takie, w tle slychac dzieci, grzechotki itp. Na Olke fajnie to dziala, tak samo Baby einstein.

my dzis bylysmy u neoruloga, pani dr stwierdzila ze Olka psychicznie jest rozwinieta w sumie tak jak powinna. no coz chociaz jakis pozytyw dzisiejszego dnia...
 
Mam muzykę bobasa... Paulinka przy niej płacze :szok: nawet cichutko tego nie zniesie słuchać. Pozytywki też nie :-( Jutro rano idziemy na krew i mocz a potem z wynikami po skierowanie... Tylko nie wiem czy znajdę u nas kogoś sensownego, no i czy do szpitala na badania jej nie wezmą:-( Podobno w Zabrzu jest ktoś polecany ale to daleko:no:
 
ja przed kazda wizyta u gastrologa sie boje tego czy nas zostawia na badania...nie chcialabym Oli stresowac i tak juz reaguje placzem jak tylko wejdziemy do przychodni czy do innego budynku lekarskiego n o i osrodka rehabilitacji....ale na nastepnej wizycie 9marca bede chciala zeby w koncu powiedzieli mi cos konkretnego...
 
Teraz waży jakieś 9200
Antylopka, a nie możesz pracować bez tej przerwy?
to z wagą faktycznie niecekawie...
co do przerw w pracy - tutaj sie tak pracuje - wszyscy maja godzinna przerwe, ja mam w szpitalu do 1,5 godz. jestesmy przyzwyczajeni do tego, mi to pasuje, bo wykorzystam na karmienie, bo mldy jest na cycu.

co do uwstecznienia podczas choroby - fizlojogicznie niemowle przechodzi takie skoki, jakby zapominalo zdobyta juz umiejetnosc. po takiej remisji jednak szybko sobie o tym rzypomina i robi kolejny skok w przód. w przypadku Frania nie wróze wam opoznien. mysle ze stabilne srodowisko domowe tez mu pomoze. stalosc dnia, osob itp na pewno go uspokoi
 
reklama
Antylopko, najważniejsze, ze Tobie i malutkiemu odpowiada ten system. Super, ze możesz wpaść do domu na karmienie. Teraz duzo sie mówi o systemie prorodzinnym we Francji, ze najlepszy w Europie itd. Faktycznie tak jest?

A po dzisiejszym dniu wieści mamy takie:
od pasa w górę naprawdę całkiem fajnie - plecki coraz prostsze w siadzie, natomiast z nogami nie jest za dobrze. Napięcie mięśniowe obniżone, stawy b wiotkie, stopy fatalne.
W nastepny weekend jadę z małym na taka 3 dniowa terapię a od połowy marca będę jeździła z krasnalem 1 x w tygodniu do Wrocławia do neurologopedy i od razu na terapię do Instytutu dr S.
5 godzin w aucie nie jest zbyt zachęcającą perspektywą, no i cena tego wszystkiego, ale czuję, że musimy teraz tak zadziałać..
 
Do góry