reklama
traschka
Mama Marysi
Hehe, ja chyba podobnie jak Sylwia. Od początku nastawiam się na chłopaka, chyba głównie dlatego, że gdzieś tam w duszy marzy mi się dziewczynka Ale od początku myślę jak o NIM i tak się nakręcam, że naprawdę bym się zdziwiła gdyby jednak była dziewczynka.
Sylwia, to u twojego męża od pokoleń nie było dziewczynki, prawda? Tak samo jak u mojego...
Sylwia, to u twojego męża od pokoleń nie było dziewczynki, prawda? Tak samo jak u mojego...
Sylwia'
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2008
- Postów
- 240
Sylwia, to u twojego męża od pokoleń nie było dziewczynki, prawda? Tak samo jak u mojego...
Tak. Mimo to M wierzy że mamy szanse na dziewczynkę. On wie że większość kobiet marzy o córeczce i martwi się że mnie to nie spotka. ale oboje zgadzamy się że najważniejsze aby było zdrowe. Jeśli jest to chłopczyk to już go kochamy i nie możemy się doczekać aby go przytulić.
traschka jak wy rodzicie sobie z tą wiedzą że prawdopodobnie nie ma szans na córcie?
traschka
Mama Marysi
Sylwia, mnie to jakoś strasznie nie martwi. Oczywiście chciałabym mieć córeczkę, ale ja po prostu staram się o tym nie mysleć. Tak jak pisałam - wyobrażam sobie ślicznego chłopczyka i sama się nakręcam, że bedzie wspaniale Tak naprawdę myślę jak chyba my wszystkie, że najważniejsze żeby maleństwo było zdrowe! Mój mąż bardzo chciałby dziewczynkę i zaczyna mnie to martwić, bo nie wiem do jakiego stopnia tylko się ze mną drażni a do jakiego naprawdę tego chce. Tak czy inaczej cały czas powtarza, że to MUSI być dziewczynka... nie wiem co mam o tym myśleć. No i twierdzi, że przecież W KOŃCU musi się coś odmienić w jego rodzinie i kiedyś wreszcie musi się jakaś dziewczynka urodzić
Sylwia a wy co o tym myślicie?
Sylwia a wy co o tym myślicie?
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
U mojego męża też nie było żadnej dziewczynki, a u mnie tylko ja więc byłam pod wielką presją. Udało się i mamy dziewuszkę. Ale jaki problem był ze znalezieniem chrzestnej:-)
Sylwia'
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2008
- Postów
- 240
Mój mąż bardzo chciałby dziewczynkę i zaczyna mnie to martwić, bo nie wiem do jakiego stopnia tylko się ze mną drażni a do jakiego naprawdę tego chce.
Mój zachowuje się podobnie. Wydawało mi się że chce dziewczynkę bo uważa że ja o tym marze. Tak myślałam bo kiedyś jak się poznaliśmy powtarzał że musi mieć syna a dziewczynki to do niczego. Dopiero teraz jak jestem w ciąży tak mu się odmieniło. Twój mąż zawsze chciał dziewczynkę?
U mojego męża też nie było żadnej dziewczynki, a u mnie tylko ja więc byłam pod wielką presją.
To nie chodzi o rodzeństwo męża tylko o sytuacje w której od pokoleń w linii męskiej rodzą się tylko chłopcy. Pradziadek nie miał żadnej siostry. Zostawił po sobie czterech synów, każdy z tych synów doczekał się tylko synów (wśród nich dziadek męża). Oni również mieli tylko chłopców, którym urodzili się tylko chłopcy wśród nich mój mąż. Brat męża ma już dwóch synów choć bardzo starali się o córkę. Ci mężczyźni biorą sobie za żony często kobiety które mają same siostry a i tak żaden nie doczekał córki.
Podobno takie predyspozycje do 'robienia chłopców' są dziedziczone w linii męskiej więc nawet jeśli kobieta ma pięciu braci nic to nie oznacza.
andariel
mama super dwójki :]
a ja mam coraz większe przeczucie, że to chłopczyk aż mnie to dziwi, bo w 1 ciąży ZERO przeczuć; a tu proszę; może dlatego, że już 2 razy mi się śniło, że to ON..? cóż, niedługo się wszystkie dowiemy kogo nosimy pod sercem
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Dziewczyny, u mojego też prawie sami faceci -jedyna dziewczyna w ich rodzinie urodziła... chłopca oczywiście Mąż ma dwóch braci i teściowa chyba marzy o dziewczynce. Ja nigdy nie chciałam syna dopóki nie zaszłam w ciążę. Teraz mi wszystko obojętne- tylko żeby dziecko było zdrowe!
Z chrzestną u nas będzie masakra, więc pójdę spytać księdza czy możemy mieć dwóch chrzestnych. Mamy z mężem samych braci, w tym dwóch fantastycznych , kochających dzieci, a kandydatki na chrzestnej ani jednej! To po co na siłę jakąś kobietę, która będzie chrzestną tylko z nazwy a w ogóle nie będzie obecna w życiu naszego dziecka?
Z chrzestną u nas będzie masakra, więc pójdę spytać księdza czy możemy mieć dwóch chrzestnych. Mamy z mężem samych braci, w tym dwóch fantastycznych , kochających dzieci, a kandydatki na chrzestnej ani jednej! To po co na siłę jakąś kobietę, która będzie chrzestną tylko z nazwy a w ogóle nie będzie obecna w życiu naszego dziecka?
Aestima, to u nas odwrotnie - będziemy mieli dwie świadkowe i z chrzestnym będzie problem, chyba że weźmiemy kogoś znajomego, ale typów jeszcze nie mamy.
A co do dwóch ojców chrzestnych, ciekawa jestem, co na to ksiądz, koniecznie napisz! Bo wiesz, czy to nie będzie wbrew wzorcowi rodziny, bo rodzice chrzestni mają w razie czego wychować chrześniaka. No a tu dwóch facetów...
A co do dwóch ojców chrzestnych, ciekawa jestem, co na to ksiądz, koniecznie napisz! Bo wiesz, czy to nie będzie wbrew wzorcowi rodziny, bo rodzice chrzestni mają w razie czego wychować chrześniaka. No a tu dwóch facetów...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 320
- Wyświetleń
- 109 tys
Podziel się: