reklama
mamaIgorka
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 78
hej Dziewczynki! oj tak leżenie w szpitalu to chyba najgorsze co moze być a ile się człowiek nasłucha o różnych przypadkach!!!
A ja właśnie wróciłam od mojego maleństwa był kangurowany przez całą godzinkę!! jest taki słodki spokojny jak u mnie leży. Powiedzcie czy wasze dzieci też były kangurowane?
A ja właśnie wróciłam od mojego maleństwa był kangurowany przez całą godzinkę!! jest taki słodki spokojny jak u mnie leży. Powiedzcie czy wasze dzieci też były kangurowane?
mamaIgorka
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 78
ech właśnie te nasze polskie szpitale to smutne a wiesz że za granicą kanguruje sie właśnie wcześniaczki już w inkubatorkach popodłączane pod respiratorek?wystarczy chcieć i stworzyć mamie takie warunki...ech.. daleko nam do tego jeszcze nasza słuzba zdrowia jest bardzo chora!!na szczęście Twoja Juleczka ma to już za soba ale powiem Wam że ja widzę jak niesamowicie kangurowanie wpływa na mojego synka jaki jest spokojny i wyciszony!!!mam nadzieję że przyniesie to niedługo rezultaty w oddychaniu. Nie ukrywam że i mi to też dużo daje ta bliskość z synkiem!!Pozdrawiam gorąco
Katarzyna_F.
Zaciekawiona BB
Moja córeczka Julcia leżała kilkanaście tygodni w inkubatorze i też niestety nie miałam możliwości jej kangurowania. Straszne jest to, gdy nie można własnego dzidziusia przytulić do siebie. Mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości wszystkie wcześniaczki w Polsce będą mogły być kangurowane. Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy pierwszy raz po kilkunastu tygodniach pozwolili mi Julię wziąć na rączki i przytulić. To było niesamowite uczucie.
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Wiesz a ja swoje dziecko mogłam przytulić dopiero jak zeszła na patologie noworodka a miała wtedy 3 miesiące...Moja córeczka Julcia leżała kilkanaście tygodni w inkubatorze i też niestety nie miałam możliwości jej kangurowania. Straszne jest to, gdy nie można własnego dzidziusia przytulić do siebie. Mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości wszystkie wcześniaczki w Polsce będą mogły być kangurowane. Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy pierwszy raz po kilkunastu tygodniach pozwolili mi Julię wziąć na rączki i przytulić. To było niesamowite uczucie.
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
MamoIgorka z pewnością to musi być fajne,no ale realia niektórych szpitali niestety są takie a nie inne.Dobrze,że Julcia ma za sobą to wszystko i na szczęście jest ok. a po wcześniactwie zostały już praktycznie wspomienia.ech właśnie te nasze polskie szpitale to smutne a wiesz że za granicą kanguruje sie właśnie wcześniaczki już w inkubatorkach popodłączane pod respiratorek?wystarczy chcieć i stworzyć mamie takie warunki...ech.. daleko nam do tego jeszcze nasza słuzba zdrowia jest bardzo chora!!na szczęście Twoja Juleczka ma to już za soba ale powiem Wam że ja widzę jak niesamowicie kangurowanie wpływa na mojego synka jaki jest spokojny i wyciszony!!!mam nadzieję że przyniesie to niedługo rezultaty w oddychaniu. Nie ukrywam że i mi to też dużo daje ta bliskość z synkiem!!Pozdrawiam gorąco
Dziewczyny oglądałyście wczoraj film na I programie "Maleńkie Zycie"Cholewka całą noc nie spałam wróciły wszystkie wspomienia z Julci walki o życie.Tak się przejełam nim,że przez calutką noc widziałam to maleństwo
Zryczałam się jak krowa.
Katarzyna_F.
Zaciekawiona BB
Ja też pierwszy raz wzięłam Julkę na rączki jak przeszła na patologię noworodka z inkubatora do łóżeczka. A filmu niestety nie oglądałam. Szkoda
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Katarzyna był zarypisty tylko strasznie się skończył.Była to opowieść o chłopcu skrajnym wcześniaczku urodzonym z wagą 560g.Była to walka zarówno jego rodziców jak i dziecka o życie.Na końcu rodzice zadecydowali o zaprzestaniu leczenia bo dzieciątko miało bardzo uszkodzony mózg.Jeszcze to widze.
A jeźeli chodzi o moą Julcie to ja też mgłam brać ją na ręce dopiero jak była w łóżeczku,a tak bardzo chciałam to robić wcześniej.
A jeźeli chodzi o moą Julcie to ja też mgłam brać ją na ręce dopiero jak była w łóżeczku,a tak bardzo chciałam to robić wcześniej.
reklama
mamaIgorka
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 78
ojej w takim razie bardzo cieszę się że nie oglądałam tego filmu myślę że nie jestem na etapie aby oglądać coś takiego. Ja swojego synka też pierwszy raz wzięłam na rączki- w sumie do kangurowania - na patologii noworodka - po skończeniu przez niego miesiąca!!!i właśnie uczucie było niesamowite mleko z wrażenia tryskało lało sie po plecach hihihih a wczoraj godzinkę miałam go na sobie i było cudownie!!!!i też mam nadzieję, że niedługo wszystkie mamy będą mogły kangurować swoje dzieci poczynając już od OITD
Podziel się: