wiolunia82
Fanka BB :)
Cześć nadi. Nie doszukałam się Twojego wątku, więc pisze tutaj. Agawhite ma absolutną rację. Pulsoksymetr ptzry tlenie to podstawa. Swoją drogą współczuję, ze masz tak lipną opiekę z hospicjum. Co do ssaka, to mój Szymek był czesto odssysany w szpitalu, miał sporo zalegań, a to utrudniało mu oddychanie. W domu używam ssaka, za każdym razem, gdy słyszę, ze jast zaflegmiony, frida nigdy by sobie nie poradziła. A przy wyjściu ze szpitala, byłas przeszkolona w zakresie resuscytacji, odssysania itd?? Bo jeśli nie, to sama za odssysanie sie nie bierz, poproś jakąś pielęgniarkę, by Ci pokazała co i jak.