reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

Życzę Wam wszystkim zdrowych, pogodnych Świąt, uśmiechu dzieciaczków, który wynagradza wszystkie trudy. I niech przyszły rok będzie łatwiejszy niż ten mijający.
 
reklama
witam wszystkie mamy wczesniakow!!! Jestem mama Alexandry urodzonej w 23tyg (16.08 2010 )od 23.12 moja corcia jest juz w domciu(WKONCU):-)W klinice przebywala 130 dni-102dni na INTENSIV i 28dni na patologi.W domu jest monitorowana -najpierw sie tego balam ale teraz uwazam ze to jest super sprawa bo jak cos sie dzieje to alarm wyje-i wystarczy ze szturchne mala i wszystko wraca do normy.Inhaluje ja 6x na dobe 2x-pulmicortem i 4x-atrovent ,oprocz tego dostaje Solosin 3x (tez lekarstwo zwiazane z oddychaniem) i ferrosanol(na krew)Mam skierowanie na rehabiltacje ale wbede zalatwiac od jutra bo teraz w okresie swiatecznym nie szlo sie nigdzie dodzwonic-wszyscy mieli urlopy.Oprocz tegodowiedzialam sie przy wypisie ze Alex ma dziurke w serduszku i trzeba to kontrolowac-pani doktor uspokoila mnie ze to sie zdarza wielu dzieciom ze to same zarasta no i bylam juz 30.12 na kontroli jak narazie dziurka jeszcze jest nastepna kontrola w kwietniu.Pozdrawiam i zycze szczesliwego Nowego ROKU
 
Witam wszystkie wytrwałe mamy.
Mój Kamilek jest z 26 tygodnia z wagą 780g.Najgorsze mozna powiedziec ze jest juz za nami.Oczka ma zdrowe i słuch też.Niestety nie radzil sobie na wlasnym oddechu poniewaz ma wiotką krtan lekarze zdecydowali sie u niego zastosowac rurke tracheostomjiną aby poprzez respirator nie wytworzyło sie podgłosniowe zwezenie.Oprocz tego najbardziej martwią mnie jego wylewy do głowki II i III stpnia.Na dzien dzsiejszy przebywa jeszcze w szpitalu poniewaz nie potrafi jesc z butelki wypija jednorazowo jedynie 10 ml po czym strasznie sie denerwuje i trzeba mu dolewac przez sonde;/.Pozatym moj aniolek się pręży , odchyla głowke czasem do tyłu i lubi trzymac ja często po lewej stronie.NIEPOKOI MNIE TO STRASZNIE BO WIEM ZE TO NIE JEST OZNAKA ZDROWIA boje sie ze moze miec to powazne skutki w przyszłosci dot.jego chodzenia itp.CZY KTORAS Z WAS MIALA PODOBNE DOLEGLIWOSCI U SWOICH ANIOŁKOW?? Prosze chcialabym wiedziec na przykladzie prawdziwych sytuacji wiedziec czy jest cien szansy! Czekam na jakakolwiek odp.
 
Dzien za dzniem mija a Kamilek nie chce jesc przez smoczek...pani logopedka , pielęgniarki oraz ja próbujemy wmłucic w niego jedzonko a on nie chce bardzo sie denerwuje i płacze...raz udało mu sie wypic jakies 25ml ale tak normalnie na 10ciu sie konczy..nie wiem co mam zrobic czuje sie bezradna;/...a ja zamiast byc silna ciagle płacze jak zobacze jakies dzieci w telewizji nie wazne czy chore czy zdrowe i w gardle sciska...
Drogie Mamusie czy któras z was miala podobnie i czy wasze malenstwo zaczelo jesc??...mam wrazenie ze nawet pani logopedka jest wobec tego bezdradna...;/
orinetujecie sie jak wygladaja rehabilitacje viytą bo Kamilek ma zalecone czy przysluguja jakies wizyty na fundusz?
Pozdrawiam cieplutko
 
Witaj MamoKamilka.
Załóż kochana wątek o Twoim maluszku, wtedy każda z nas podzieli sie z Toba swoim doświadczeniem. Tu w wątku głównym po jakims czasie stracisz ogląd sytuacji. A i my chętnie będziemy sledziły postępy Twojego maluszka.
Juz w tym pierwszym poście poruszyłas wiele b ważnych kwestii. Powiem tak w skrócie: nauka jedzenie trwa baaaardzo długo..jeszcze u dziecka z rurką, to sytuacja tym bardziej trudna. Czy fizjoterapeuta pokazał ci jak stymulowac dno jamy ustnej? Żeby pomóc maluszkowi..
Kwestie odgięć i prężeń musisz skonsultowac z neurologiem. On musi zalecic właściwą metode rehabilitacji. Im wczesniej tym lepiej. Co ci przysługuje na NFZ, nie wiem. To zalezy od miasta. Znam dziewczyny, które cała rehabilitację, wsparcie (neuro)logopedyczne, pedagogiczne i psychologiczne mają na NFZ. U nas np na NFZ jest tylko 30 min rehabilitacji w miesiącu. Nic poza tym . CZyli można powiedziec ze nie ma nic. Do krasnala przyjeżdża rehabilitantka prywatnie 4-5 x w tygodniu. Rozejrzyj się w tych kwestiach już teraz, żeby zacząć rehab zaraz po szpitalu.

Trzymaj sie dziewczyno. Przed Wami jeszcze długa droga. My pomożemy jak możemy i wesprzemy dobrym słowem.
 
Witajcie
Czy macie jakąś wiedzę i doświadczenie na temat wcześniactwa dziedziczonego?
Moja mama urodziła mojego pierwszego brata w 33tc, odpłynięcie wód, drugi brat identyczna sytuacja. Ja i siostra w 40tc wszystko ok.
Ja urodziłam syna w 36tc przedwczesne odpłynięcie wód.
Lekarz twierdzi, że czegoś takiego nie ma. Ale ja po tym doświadczeniu boję się co będzie przy nastepnym dziecku.
 
Na tyle co sie naczytałam o przyczynach wcześniactwa, to nigdzie nie było ani słowa o dziedziczeniu..
Jaki był powód przedwczesnego odpłynięcia wód u Ciebie? Często pęcherze płodowe pękają w czasie burzy.. Leżałam w szpitalu podczas burzy b gwałtownej, z piorunami. Ruch na oddziale był jak na Marszałkowskiej:)
 
O tym, żeby wcześniactwo było dziedziczone nie słyszałam (choć nie mówię, że czegoś takiego nie ma...) ale są przypadłości, które zwiększają prawdopodobieństwo porodu przedwczesnego w kolejnych ciążach u tej samej kobiety.
Ja już wiem, że w moim przypadku zachodzi właśnie ta okoliczność. Początkowo myśleliśmy o trójce dzieci a teraz się zastanawiam czy jest w ogóle sens próbować jeszcze. I wcale nie panikuję na myśl o kolejnej ciąży, nie boję się, ale...Tym razem w miarę dobrze się skończyło co nie znaczy że za każdym razem tak będzie. (Naszło mnie na jakieś wywnętrznienia)

Hmm...ja też leżałam w czasie burzy (nie jednej - przez dwa tygodnie co drugi dzień była burza) i też ruch był duży na porodówce. A ja myślałam, że to przez zamknięcie innego szpitala w moim mieście...
 
reklama
Ja bym tej burzy w ogóle nie zapamiętała, gdyby nie to, że Franula lezał wtedy pod respiratorem i wiesz, zaraz wizje, czy aby OIOM ma awaryjne zasilanie (co chwila gasło swiatło).
A co do dziedziczenia - to jak mówisz - chyba ze sie odziedziczy np wade anatomiczną np budowy macicy..:(
 
Do góry