A jak ją odstawiłaś? Bo ja mam identyczny problem. Mój Mikołaj za tydzień skończy rok, budził się raczej zawsze na nocne karmienie, ale odkąd chodzę do pracy, jest niemożliwy...od 5 kwili, że chce cyca i tak mu daje co chwilę (bo po chwili wypuszcza) aż w końcu nie uśnie po godzinie. Dodam jeszcze, że kolację mu próbujemy dawać i czasem zje całą, czasem część, a czasem w ogóle nic poza cycem, i nawet wtedy jak się naje, budzi mi się po 4 godzinach (śpi od 20.00 do 23.30, potem do 2.00/3.00 - tu ląduje już u nas w łóżku, bo już nie mam siły go karmić nie śpiąc, no i od 5.00 do 6.00 ranne kwilenie). Pomału wymiękam...
Mój sposób może był dość drastyczny ale skuteczny bardzo Piersi obsypywałam przed karmieniem trochę vegetą i tłumaczyłam Oli że cycuś jest chory i zrobił się fuj, bardzo szybko do Niej to trafiło. Córcia w ciągu 2-3 dni odzwyczaiła się od cycusia, to mi o wiele dłużej trwało pogodzenie się z utraty tych pięknych chwil, jakimi są karmienie piersią.