ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 725
Czyli zapewniamy sobie potrzeby wtedy, kiedy się da, czy rezygnujemy z nich na rzecz komfortu dziecka, którego potrzeby są zaspokojone, ale nie dokładnie w taki sposób, jaki chciało? Przecież dziecko było pod opieką taty, a i tak płakało. Ile można nie przesypiać nocy?To, tak jakbyś miała ochotę na wieczór z mężem, a zamiast tego dostała wieczór z teściem, którego w dodatku średnio lubisz. Przecież jesteś najedzona, nasz towarzystwo więc o co Ci chodzi?
I tak każdy ma prawo do wypoczynku, rozrywki. Ale na początku macierzyństwa chyba się te potrzeby zapewnia sobie wtedy kiedy się da. Czyli gdy dziecko jest w żłobku, u babci, cioci lub z mężem.
Akurat też próbuję synka nauczyć spać bez mamy. Jestem wyrodna matka, bo nie mam siły wstawać po 10 razy w nocy do dwulatka, który zakończył nocne jedzenie w wieku 10 miesięcy. Na razie przespał sam jedną noc. Czemu tylko jego komfort się liczy?