reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dzieciaczkowe menu

reklama
Ostatnia edycja:
moja mała już od 4 miesiąca zjada owocki i zupki :) wszytsko jej smakuje ;) teraz jestesmy na etapie zmniejszania ilości mleka na rzecz zupek ;) a obiadków nie gotuje ani owoców też nie daje jej robionych w domu, bo wiadomo jakiej jakości są teraz warzywa i owoce w sklepach.. no chyba że ktoś ma swoje ze sprawdzonego żródła, nasza pani doktor poradziła, żeby dawać posiłki ze słoików ;p
 
Jesli chodzi o jakość czy kontrolę jedzonka to chyba słoiczki lepsze ale kiedyś w końcu chce zacząć przyzwyczajać Maxa do mojego gotowania. Chyba zrobię tak, że raz cos ugotuję, a raz dam mu słoiczek...
 
ja sama gotuje dla małego i muszę powiedzieć ze przynajmniej te posiłki maja jakiś smak bo te ze słoików to na jedno kopyto są
 
może są i na jedno kopyto, ale przynajmniej warzywa użyte do ich zrobienia nie są pryskane żadną chemią, tak jaki warzywa ze sklepu

my czekamy na warzywka od babci :) wtedy będziemy gotować zupki ;)
 
Jesli chodzi o jakość czy kontrolę jedzonka to chyba słoiczki lepsze ale kiedyś w końcu chce zacząć przyzwyczajać Maxa do mojego gotowania. Chyba zrobię tak, że raz cos ugotuję, a raz dam mu słoiczek...

Ja od poczatku gotuje, a skladniki przywoze BIO BIO wlasnie z netto w Niemczech. Tam mozna kupic marchewke, cukinie, mrozone wazywa BIo, przecier pomidorowy BIO, makarony bio. Gotowanie sprawia mi naprawde frajde.
 
może są i na jedno kopyto, ale przynajmniej warzywa użyte do ich zrobienia nie są pryskane żadną chemią, tak jaki warzywa ze sklepu

my czekamy na warzywka od babci :) wtedy będziemy gotować zupki ;)

no ja bym tak ślepo nie wierzyła etykiecie na słoiczku, co rusz wychodzi jakaś nowa afera z resztą chyba tylko na hippie pisze ze sa to warzywa z plantacji bio.... chodź zapewne warzywa z marketu to sama chemia
 
Problem w tym, że produkty BIO są droższe od normalnych. A w te wszystkie bio w discounterach (lidl, aldi, netto, plus) to ja nie za bardzo wierzę. Jedyny Dornseifer (chociaż on i Rewe to jedna grupa) mnie trochę przekonuje.
U nas otworzyli supermarket wyłącznie z BIO. Ale tam nie chodzę bo po prostu nie stać mnie na takie zakupy i taka jest smutna prawda :-(
Ostatnio byłam na targu i co? Głupia papryka dwa razy droższa niż w sklepie...

I podobnie jak asiek1000 nie wierzę w etykiety na słoiczkach. No bo nawet jeśli na serio mają te warzywa z jakiś ekologicznych plantacji to
po pierwsze: dzisiaj ziemia wszedzie może być skazona zanieczyszczeniami (no bo gdzie są niby te wspaniałe i czyste plantacje? w jakiejś szlanej kopule? tysiące kilometrów od cywilizacji?)
po drugie: interes to interes
po trzecie: przy produkcji akurat pracuje jakiś niedomyty typek, moment nieuwagi i chlup. Wiem, że niby mają te kombinezony i tak dalej ale w sumie prawie każda z nas pracowała lub pracuje i czasami po prostu przymyka się na pewne sprawy oko.

Ja na razie brałam słoiczki wyłącznie z wygody.
Nie muszę jeździć do sklepu a po świeże warzywa musiałabym codziennie jeździć autem na zakupy - Niemcy tak u mnie budują sklepy, że inaczej się nie da. Nie muszę też stać przy kilku garach, chociaż w sumie dla takiego brzdąca to żadne wielkie gotowanie, ale jakoś nie miałam dotychczas siły na robienie wszystkiego w domu... mam nadzieje, że powoli zacznę sama coś pichcić.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Problem w tym, że produkty BIO są droższe od normalnych. A w te wszystkie bio w discounterach (lidl, aldi, netto, plus) to ja nie za bardzo wierzę. Jedyny Dornseifer (chociaż on i Rewe to jedna grupa) mnie trochę przekonuje.
U nas otworzyli supermarket wyłącznie z BIO. Ale tam nie chodzę bo po prostu nie stać mnie na takie zakupy i taka jest smutna prawda :-(
Ostatnio byłam na targu i co? Głupia papryka dwa razy droższa niż w sklepie...

I podobnie jak asiek1000 nie wierzę w etykiety na słoiczkach. No bo nawet jeśli na serio mają te warzywa z jakiś ekologicznych plantacji to
po pierwsze: dzisiaj ziemia wszedzie może być skazona zanieczyszczeniami (no bo gdzie są niby te wspaniałe i czyste plantacje? w jakiejś szlanej kopule? tysiące kilometrów od cywilizacji?)
po drugie: interes to interes
po trzecie: przy produkcji akurat pracuje jakiś niedomyty typek, moment nieuwagi i chlup. Wiem, że niby mają te kombinezony i tak dalej ale w sumie prawie każda z nas pracowała lub pracuje i czasami po prostu przymyka się na pewne sprawy oko.

Hausfrau zgadzam sie z Toba co do tych słoiczkow i zywnosci ekologicznej. Ja zaczełam gotowac małemu, a słoiczki dawałam z wygody, a nie czy tam było bio czy nie. Zreszta bede dalej dawac jak nic mu nie ugotuje.
I jak Asiek ciagle jakies afery, niedawno gerber, teraz to mleko o ktorym pisałas, szkoda słow normalnie.
 
Do góry