reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzieci z czerwca 2004

Rany! Już do szkoły??!!Jak sobie uswiadamiam ze nasze dzieci sa w jednym wieku to nie mogę sobie wyobrazić zeby Oli juz do szkoły szła:sorry2:na razie awansowała z grupy Maluszków do grupy 5-latków:-)i od wrzesnia już bedzie w nowej sali itp - ale nadal w przedszkolu:blink:

No ta szkoła to też na poziomie przedszkolnym jest. Tyle, że mniej zabawy a bardziej nauka podstaw. Normalnie sama w szoku jestem. Tutaj można dać dziecko do szkoły od 4 roku życia, a trzeba od 5. Dla dzieci emigrantów lepiej jak pójdą od 4 roku, bo w 5 przerabiaja praktycznie to samo, więc ma większe szanse na porządną naukę podstaw :tak:
 
reklama
Dzieki za wypowiedzi! U nas "R" jest, ale niestety zupelnie, ze sie wyraze, nie-polskie. Mam nadzieje, ze polskie "R" da sie wyrobic:)

Z angielskim na pewno sobie dzieciaki poradza, juz tak maja, ze im jezyki same do glowy wchodza, swietna sprawa, szczesciarze i tyle:-) A my musimy nad ksiazkami sleczec...
 
no u nas w Polsce też chcą przyspieszyć dzieciom edukację:baffled:w tym roku experymentalnie powstana I klasy z dziećmi od 6 lat (dotychczas było od 7) a jak się sprawdzi (choć nie wiem jak oni zamierzaja to sprawdzić) to już tak zostanie i moja Oli pójdzie do szkoły już za 2 lata:sorry2:Oli do szkoły a Marcel do przedszkola (będzie miałą wtedy 2,5 roku a Oli miała 2 i 3 miesiace)
 
Moja Oli w piatek pierwszy raz w życiu powiedziła kim chce zostać w przyszłosci.Od malenkości wypatruje samolotów i nawet jesli wydaje się ze nei patrzy w niebo to i tak żaden jej nie umknie.No wiec w zwiazku z ta fascynacją moja córka Oliwia będzie pierszą polską pilotką lotów czarterowych (bo z tego co wiem zawód ten jest zdominowany rpzez facetów):sorry2::tak::biggrin2:
 
Moja Oli w piatek pierwszy raz w życiu powiedziła kim chce zostać w przyszłosci.Od malenkości wypatruje samolotów i nawet jesli wydaje się ze nei patrzy w niebo to i tak żaden jej nie umknie.No wiec w zwiazku z ta fascynacją moja córka Oliwia będzie pierszą polską pilotką lotów czarterowych (bo z tego co wiem zawód ten jest zdominowany rpzez facetów):sorry2::tak::biggrin2:

No proszę jakie ambitne marzenia. Powodzenia w realizacji Oliwciu ci życzę :-)
 
wczoraj miała miejsce przykra i podnosząca ciśnienie sytuacja...
Oli bawiła się na podwórku przy dziadku i w pewnym momencie przyszła do domu mówiąc ze pan jej powiedział że Milenka przyjachała i zeby Oliwia do niej poszła(milenka to wnuczka sąsiadów a Pan to stary sąsiad który nie odzywa się do moich rodziców od lat-rozwiódł sie z żoną ale nadal meiszkają w jednym domu choc nie rozawia z cał swoja rodziną).Wypytałam Oli kto jej tak powiedział i jak wyszło że to on a nie ojciec Milenki wpadłam w szał!!!!
Zadzwoniłam do sąsiadki i pytam czy faktycznie Milnka jest u niej.Ona ze nie i ze ona sama dopiero weszła do domu!!!Czyli jak stary zgred zapraszał moje dziecko do swojej samotni nikogo nie było w tym domu!!!!!
nie wiem co mam zrobić z tym teraz. Szczęście że moje dziecko jest przytomne i najpierw przyszła sie zapytac mnie o pozwolenie bo nie wiem jak by to sie potoczyło....przez cały wieczór rozmawialismy z Oli na ten temat (obcy itp) i mam nadzieję ze zrozumiała...
 
O rany, strasznie podejrzana ta sprawa. Wygląda to tak, jakby stary zgred chciał zwabić twoją małą do siebie :wściekła/y:. Ja bym tego tak nie zostawiła. Wyślij męża niech wyjaśni sytuację i powie dziadowi, że sobie nie życzycie jakichkolwiek kontaktów jego z dziećmi, a już z pewnością zapraszania ich do siebie :angry:
 
w kwestii mojego sąsiada - sprawa się wyjaśniła.Moja mama z nim gadała.Facet jest ok 70, ma miażdzycę i niedosłyszy.Przypuszczam zę mogło być tak jak mówi tzn. Oli go spytała czy jest Milenka a on nie słysząc na jakie pytanie odpowiada potwierdził.No to Oli spytała czy mozę do niej iść i on znów potwierdził.Mówił ze coś ona do niego wtedy mówiła ale on nie słyszał i tylko mówił "tak tak".Zrobiło mi sie trochę głupio ze go podejrzewałam o najgorsze zamiary ale po zastanowieniu stwierdziłam ze lepiej dmuchac na zimne i niech wie że my czuwamy.
Oliwia znów aprzechodiz okres miłosci:tak:chodiz i naokrągło mówi wszytskim ( w rodzinie) że ich kocha.Przytula się i całuje a y nie szcżędzimy tez jej czułosći.Widac potrzebuje tego a wolę ją przytulać jak o to prosi niż rugać za złe zachowanie co tez bywa reakcją na nowego dmownika.Ciesze się że Oli tak to rozgrywa.Tylko zeby chciała bardziej mnie słuchać.zasem musze do neij móić 3-4 razy żeby coś zrobiła a jesli chodiz o sprzątanie jej pokoju to już jest masakra:dry:macie na to jakieś triki:baffled:próbowałam już nawet krzyków i gróźb ale i tak bardziej działa jak powiem "widzisz jak chcesz to potrafisz!teraz jestem z ciebie dumna".tylko mogę to pwoiedizec jak juz skonczy sprzątanie a jest problem z rozpoczeciem....
 
Niekat dobrze, że wszystko się wyjaśniło. Kamień z serca :tak:. Co do sprzątania to mój Dawid tez nie jest do tego skory :dry:. U mnie najlepsza technika to nagroda, ale nie w sensie słodyczy. Mówię np. posprzątaj ładnie to pójdziemy do Kubusia (jego kolegi), albo na spacer, albo włączę ci bajkę dopiero jak posprzątasz. Z reguły działa, chociaż nie zawsze ;-). Mój Dawid tez wciąż powtarza, ze mnie kocha hihi. A najbardziej jak czegoś chce hihi. Wczoraj byliśmy na spacerze to chyba z 50 razy mówił mi, mamusiu kocham cię. Takie to słodziuchne :-)
 
reklama
hejka - ale tu pusto:-(
u nas jest gorąco - i pogoda taka, ze tylko się opalac (no moze prócz dziś - bo pada) i Marcel ma kolki:baffled:Oli miała dziś cieżka noc i nie poszła do rpzedskzola.Wiec jesteśmy we trójkę w domku.W sobotę idziemy na wesele - mam nadzieję ze bedzie ładna pogoda to pogonię swoje siostrzenice z wózkiem po dworku;-)
sukienkę już mam (MArcel mi ją juz ochrzcił swoją kupą jak ją przymierzałam w domu:-p), Oliwia też ma sukieneczkę tylko musze jakies bolerko dokupić jej, MArcel ma koszulę i mąz tez ubrany - niby idziemy tam na kilka godzin bo z małym dzieckiem to nie da się na dłuzej ale wyglądac trzeba:-p
Na dobranoć codziennie czytam Oliwii kasiążeczki z Klubu Kubusia Puchatka (ok 10 min czytania).Oli oczywiście ma swoja ulubioną (Słodkich snów - opowiadanie o tym jak pszczoły robią miodek) i wczoraj tylko jej rpzekręcałam kartki a ona wyrecytowała caluską książeczkę:tak:byłam w szoku:-Dmoja zdolniacha hhehe:sorry2:
 
Do góry