Brawo dla Sandrusi:-):-):-)za tak ładne rozróżnianie kolorków oraz wielkości:-):-)innych umiejętności też winszuje.
Robercik z dnia na dzień coraz bardziej kumaty;-):-). Też ma dni, że dużo nowych słów powie, a innego dnia, nawet to co umiał już perfekt, ani mru mru. Tak fajnie śpiewał :"jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje nam, pam pam Oobert!!" Ale jak chcieliśmy aby przy babci zaśpiewał, to tylko pam pam powiedział i koniec. Wczoraj jak rozmawiał z babcią Anią przez skypa, zawołał :"dziadziuś", bo chciał z nim też prozmawiać. A dziś byliśmy u drugiego dziadka i nie chciał powiedzieć "dziadziuś" I tak to już jest, że dzieckiem się nie pochwalisz;-). Dziś w kościele dał nam czadu, bo zobaczył u chłopczyka koparkę i tylko wołał z płaczem: " tam brum brum DA Da !!!" i nie dał się uspokoić. Żadne jego autko, ksiązeczka, ciasteczko, nie zadawalały go.
Robert ostatnio buduje wieże z klocków. I nawet mu to fajnie wychodzi. z 5-6 klocków, jeden na drugim ułoży. Ma jeszcze takie kubeczki (od największego do najmniejszego- wchodzi jeden w drugi lub można zbudować wieżę od najwiekszego do najmniejszego a na końcu głowka misia) i dziś mu sie udało, samemu, ulożyć. Jest przy tym bardzo skupiony. Ale byl z siebie zadowolony. A potem z jaką satysfakcją ją zburzył To chyba jedyne chwile, kiedy nie jest w biegu;-)
Dużo by można było pisać o naszych dzieciach, ale teraz muszę juz iść spać;-)
Spokojnej nocy:-)
Robercik z dnia na dzień coraz bardziej kumaty;-):-). Też ma dni, że dużo nowych słów powie, a innego dnia, nawet to co umiał już perfekt, ani mru mru. Tak fajnie śpiewał :"jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje nam, pam pam Oobert!!" Ale jak chcieliśmy aby przy babci zaśpiewał, to tylko pam pam powiedział i koniec. Wczoraj jak rozmawiał z babcią Anią przez skypa, zawołał :"dziadziuś", bo chciał z nim też prozmawiać. A dziś byliśmy u drugiego dziadka i nie chciał powiedzieć "dziadziuś" I tak to już jest, że dzieckiem się nie pochwalisz;-). Dziś w kościele dał nam czadu, bo zobaczył u chłopczyka koparkę i tylko wołał z płaczem: " tam brum brum DA Da !!!" i nie dał się uspokoić. Żadne jego autko, ksiązeczka, ciasteczko, nie zadawalały go.
Robert ostatnio buduje wieże z klocków. I nawet mu to fajnie wychodzi. z 5-6 klocków, jeden na drugim ułoży. Ma jeszcze takie kubeczki (od największego do najmniejszego- wchodzi jeden w drugi lub można zbudować wieżę od najwiekszego do najmniejszego a na końcu głowka misia) i dziś mu sie udało, samemu, ulożyć. Jest przy tym bardzo skupiony. Ale byl z siebie zadowolony. A potem z jaką satysfakcją ją zburzył To chyba jedyne chwile, kiedy nie jest w biegu;-)
Dużo by można było pisać o naszych dzieciach, ale teraz muszę juz iść spać;-)
Spokojnej nocy:-)