Dziękuję:-)
Dzisiaj juz moge śmiało powiedziec że Łukasz na pewno ne robił kupki do nocniczka przez przypadek tylko świadomie. Dzisiaj rano dał tego dowód. Po pierwsze coś chciał a ja nie moglam zajarzyc co (chyba przez ta chorobę nieprzytonma byłam) . Czekał tak długo z kupką az w końcu zajazyłam i go posadziłam. od razu zrobił. A po drugie, to nie chciał zejśc z nocnika. Zrobił swoje i siedzi. Myśle sobie :spodobało mu się... W końcu ubrałam mu pieluche, a on.... niestety drugą część zrobił do pieluchy . Przez mnie... wyginał sie przy ubieraniu a ja nie zakumałam że jeszcze nie koniec
Dzisiaj juz moge śmiało powiedziec że Łukasz na pewno ne robił kupki do nocniczka przez przypadek tylko świadomie. Dzisiaj rano dał tego dowód. Po pierwsze coś chciał a ja nie moglam zajarzyc co (chyba przez ta chorobę nieprzytonma byłam) . Czekał tak długo z kupką az w końcu zajazyłam i go posadziłam. od razu zrobił. A po drugie, to nie chciał zejśc z nocnika. Zrobił swoje i siedzi. Myśle sobie :spodobało mu się... W końcu ubrałam mu pieluche, a on.... niestety drugą część zrobił do pieluchy . Przez mnie... wyginał sie przy ubieraniu a ja nie zakumałam że jeszcze nie koniec