reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

***DZIECI WRZEŚNIÓWEK***

WOW Gratulacje dla Nocnikowych Zawodnikow
Majunia,Hania,Lukaszek,Macius
Kineczku Twoja opowiesc mnie bardzo rozbawila.
Sama bym chyba umarla ze smiechu:laugh2:

Podpinam sie pod twoje slowa Anineczko i gratuluje wszystkim nocniczkowiczow.

I ja musze sie wam pochwalic moja Sandrunia i jej nocniczkiem :-)

Zrobila juz dwa razu siusiu na nocniczek i raz udalo jej sie zrobic kupke :tak: :-) Ale jeszcze nie wola. Tylko przyszla do lazienki, wyjela nocniczek i koniecznie chciala na niego usiasc. Zdjelam spodnie i pieluszke, posadzilam na nocniczku i od razu siusiu polecialo. Kupke zaczela w kacie robic do pieluszki wiec ja wzielam pod pache i szybko zabralam na nocnik i jak zrobila co trzeba to mamusia pochwalila i corcia byla bardzo zadowolona z siebie :-) A ja jestem bardzo duma :-)
 
reklama
Wow, ale slicznie sobie radza Wasze dzieciaczki
Gratulacje dla Majeczki, Lukaszka, Maciusia, Haniulki i Sandrusi:-D
oj, bedziecie mialy w przyszlosci przygody nocnikowe do opowiadania :-D
 
Wow, ale slicznie sobie radza Wasze dzieciaczki
Gratulacje dla Majeczki, Lukaszka, Maciusia, Haniulki i Sandrusi:-D
oj, bedziecie mialy w przyszlosci przygody nocnikowe do opowiadania :-D
Rozbawily mnie Wasze opowiadania o nocnikowaniu:-D :-D
No to i ja się pochwalę, choć za bardzo jeszcze nie ma czym. Robercik bez problemu siada na nocnik, jednakże nie usiedzi na nim za długo:dry: Siusiu już codziennie przynajmniej raz złapiemy. Czasami przyniesie nocnik do pokoju, to go wysadzam i jest siusiu:-) . Kupkę już też parę razy zrobił, ale jeszcze nie sygnalizował mi, że chce kupkę, albo ja jakaś nie kumata jestem i go nie rozumiem:confused: ;-) . Kiedy biję brawo i chwalę go za siusiu czy kupkę, wygląda jakby nie robiło to na niego wrazenia, że się tak cieszę, przecież to normalka. A tak w ogóle jest bardzo wesoły i lubi się smiać, nawet sam do siebie;-).
Teraz biega z rurą odkurzacza od Sary i odkurza mi pokój:-D . Jak mu wyłączam, to biegnie do odkurzacza i go ponownie włącza. Prawie więc cały dzień mi buczy ten odkurzacz, bo to Roberta ulubione zajęcie:-D
I też często nawija tak jak Maciuś pomagając sobie rączkami:-D
Słówka Roberta: mama, tata, Sara (śmiesznie to brzmi, zwłaszcza to jakby angielskie er, to słowo najczęsciej mówi); oczywiście pokazuje wszystkie lampy i woła lampa; mówi lala, bo Sara ma ich pełno; brrr brr na autko; jak chce coś, krzyczy daaaa daaaa; ostatnio robi fajny dziobek i mówi oooo; jeszcze baba i nie pamietam czy coś jeszcze. Po swojemu, to dużo gaga:-D
 
Gratulacje dla Sandrunii, Hanusi i Robercika:tak: :-)

Maja jeszcze nie wola na nocnik albo ja nie jarze. Czesto po niego idzie i sciaga spodenki i pieluche, siedzi chwile, a potem pedem biegnie zrobic siku w kuchni:-D :baffled: Na razie to jeszcze chyba nie za bardzo ma swiadomosc i kontrole nad siuskami, ale czasem udaje sie cos zlapac. Z kupka nie ma problemu.
Moge tez juz z cala pewnoscia powiedziec ze pozegnalysmy smoka (dwa tygodnie) temu:tak: :-)

Maja caly dzien nie odpuszcza mnie na krok i we wszystkim usilnie chce mi pomagac. Jak odkurzam to lapie rure i odkurzamy razem, jak scieram kurze to musze dac jej szmatke i ona tez wyciera taka mala papuga:-D

Mowi duzo ale w swoim jezyku:eek: :happy: Ma tez niespotykane poklady energii, podczas gdy ja juz ledwo sapie, ona dopiero sie rozkreca. Bardzo lubi jak sie ja goni lub odwrotnie i zabawy w chowanego. Caly dzien piszczy z radosci i jest bardzo pogodna:-D Buduje tez wieze z klockow i tuli wszystkie pluszaki, robi kizimizi (caca):laugh2:
 
Misiako, tego smoka, to Wam bardzo gratuluję !!!
Ja nie wiem , jak u mnie będzie to wyglądało :baffled:, Hania w dzień nie używa ale w nocy tak ...często się budzi gdy jej wypadnie .Psychicznie przygotowuję się na wielki płacz :eek:

Maja jeszcze nie wola na nocnik albo ja nie jarze. Czesto po niego idzie i sciaga spodenki i pieluche, siedzi chwile, a potem pedem biegnie zrobic siku w kuchni:-D :baffled:
U nas samoobsługa nie wychodzi :baffled:. Wczoraj znalazłam Hanię obok przewróconego nocniczka, jak dusiła kupkę. Próbowała się na nocniczku usadowić ale nie wyszło . Ale za to dzisiaj 100 % ciężkiego ładunku w nocniku :-).
Jak idę do ubikacji, to Hanka leży pod drzwiami i woła EEE i aktorsko dusi :-D. Nikt nie ma wątpliwości, co robi mama za zamkniętymi drzwiami :laugh2:

Ma tez niespotykane poklady energii, podczas gdy ja juz ledwo sapie, ona dopiero sie rozkreca. Bardzo lubi jak sie ja goni lub odwrotnie i zabawy w chowanego. Caly dzien piszczy z radosci i jest bardzo pogodna
Hanka też uwielbia ganianie :happy:, szczególnie wokół łóżka w sypialni. A potem kładzie się pod nim i woła "a kuku". Czasem nawet się pod nim przeczołga, ścierając kurze :szok: :-D. W ogóle nie ma klaustrofobii; potrafi wcisnąć się po coś w najmniejszy i najciemniejszy kąt :eek:....szczególnie po smoka :dry:

A miałam Was zapytać...czy już rysujecie z dzieciaczkami. My jeszcze nie próbowałyśmy, ale zrobimy to w święta tylko najpierw muszę "opanować" kilka mordek, bo z rysunku nie jestem najlepsza :baffled:


 
Kinek Maja dostaje olowek i kredki i cos tam gryzmoli, sprawia jej to wielka frajde. A w rysunku to ja jestem mniej wiecej na poziomie mojej corci:-p :zawstydzona/y:
Smoka sie nie boj moze Haniasama odrzuci albo jak bedzie starsza to przyleci po niego wrozka i zostawi cos w zamian jakis prezencik;-) :-D
 
Kinek Maja dostaje olowek i kredki i cos tam gryzmoli, sprawia jej to wielka frajde. A w rysunku to ja jestem mniej wiecej na poziomie mojej corci:-p :zawstydzona/y:
Smoka sie nie boj moze Hania sama odrzuci albo jak bedzie starsza to przyleci po niego wrozka i zostawi cos w zamian jakis prezencik;-) :-D

Misiako, mam nadzieję , że odwyk pójdzie bezstresowo....
Jak jeszcze hanka była w brzuszku, to jednym z założeń planu wychowawczego było niewprowadzanie smoka. dzień przed wyjściem ze szpitala Jacek przyniósł swojej córeczce 2 śliczne smoczki. Hanka od razu smoka wypluła...ale jak zobaczyłam minę mojego męża, to tak mi się go żal zrobiło, że postarałam się że przy najbliższej jego wizycie Haneczka delektowała się smokiem jak prawdziwy koneser....a teraz mam za swoje :baffled:.
Wiem, że Melanie i Ineczka chyba :dry: a może i Joanka w ogóle smoka nie wprowadziły...Podziwiam...Zazdroszczę
Z drugiej jednak strony smoko-loko (jak mawia moja siostra) załagodziło wiele wieczornych kryzysów :happy:
 
reklama
Koreczku, a co to za przyrząd :dry: tablica jakaś ? i jakich kredek używacie ? Widziałam, że Crayola ma takie specjalne , nietoksyczne dla dzieciaczków od roku...Pytam, bo wydaje mi się, że Hanka najpierw je zje zanim cokolwiek narysuje :baffled:

A tak, z Hanki mała aktoreczka :-D taki Borys Szyc ( Ineczka ;-)) w spódnicy :-)
 
Do góry