reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

***DZIECI WRZEŚNIÓWEK***

beatka wspolczuje ci z tym rzyganiem pewnie niezle cie wymeczylo, a corcie rzeczywiscie masz rozrabiake ;)

Moze byc to zdjecie tutaj czy trzeba je usunac? Bo nie wiem jakie macie zwyczaje.
 
reklama
dzieki ze wam sie podoba :) no wesolutka strasznie, caly czas sie smieje tylko nie zawsze do aparatu hihih a dziurki po mamuni ma oczywiscie! Ale sama nie wiem skad nam sie wziely bo nikt oprocz nas dwoch nie ma ;D ;D ;D :)
 
Zdjęcia wklejamy do Galerii wrześniowych dzieciaczków, ale jak już wkleiłaś tu to nie usuwaj ;D I gratulacke że się udało, fajne bobo ;D
 
Martusiu, córa sliczna

Widzisz, dla mnie bycie matką nie oznacza odczuwania bólu... Po co mi on, skoro może go nie być :) i jaki to ma związek z macieżyństwem? A skąd się dziecko wzięło, nie miałam wątpliwości :p
Zasnęłam z brzuchem, obudziłam się bez i Bogu niech za to będą dzięki :)

Ale każdy ma inne potrzeby :)
 
fajnie ze moze zostac a nastepne to juz do galeryjki ;) ale to jutro bo dzis juz nie chce mi sie myslec od jakiego zaczac, ale chyba bede musiala od poczatku  :D  bo nas wogole nie znacie  ;) nauczylam sie to jak tylko czas mi pozwoli to was zasypiemy zdjeciami bo sporo sie uzbieralo przez te prawi 5 miesicy ;)

niunia dziekuje za komplementy ;D
 
mi ból też nie jest do szczęścia ale uparcie twierdze że kobieta rodząca przez cc cos traci... cos magicznego, niepowtarzalnego.... cos podobnego do odczucia karmienia piersią.... dla mnie to bardzo szczególny czas karmienie... i dopiero teraz wiem ile straciłam nie karmiąc kuby. I dlatego twierdzę ze tak samo przez cesarkę traci się coś bardzo ważnego

Zresztą nie miej mi monia za złe ale sama pisałas ze na początku mąż więcej zajmował się Kamilką niż TY... poprostu twierdzę że cesarka pozbawia kobiety tego instynktu od pierwszej chwili życia dziecka i tej więzi z dzieckiem nie odczuwa się aż tak bardzo. Ja przezyłam to samo z Kubą i nie wsztydze się przyznac że ta prawdziwa matczyna miłość spłynęła na mnie jak Kuba miał juz dobre trzy miesiące.... coś w tym jednak chyba musi byc nie???
 
kazdy monia robi jak uwaza. choc ja zgadzam sie z Aniulka. nigdy bym nie zamienila naturalnego na cc no chyba ze by trzeba bylo, ja nie mialam zadnegoo znieczulenia bo nie chcialam tylko relanium na rozluznienie, a przeciez sa rozne znieczulenia po ktorych porod naturalny nie musi bolec. Ale to tylko moje zdanie
 
reklama
Marta, nie, ze wskazań okulistycznych :), a gdyby była na życzenie? wyczułam grożbę w Twoim pytaniu ;)

Aniulko, masz doświadczenie i możesz porównywać :), ja nie. Mąż nie zajmował się więcej, ponieważ pracował, chodziło mi o to, że kiedy był w domu, to się zajmował Kamą, bo chciał :) i do dzisiaj tak jest :) Cały czas wstaje do niej w nocy czy rano - kiedy niunia się budzi, bo uważa, że ja nie dam rady- zaspana- wyciągnąć ją z łóżeczka ;D i przynosi ją do nas do łóżka.
To tak dla jasności :)

Może masz rację, ja nie mogę swoich początkowych uczuć do Kamy z niczym porównywać, bo to moje pierwsze dziecko. Dla mnie było normalnie :)
 
Do góry