wampi
..::..::..::..
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 456
Ospa na razie na mnie i na synka nie przeszła, no ale zobaczymy co będzie za kilka dni, bo to paskudztwo niby do 3 tygodni może się wylęgać. Córcia średnio wysypana, w sumie już powoli krostki zamieniają się w strupki, do 11 ma zwolnienie, więc łącznie z zapaleniem oskrzeli i ospą będzie miała miesiąc laby, od połowy lutego do połowy marca.
Ze strojem na chrzest już ok, babcia musiała zaakceptować, bo ja i moja mama usilnie jej tłumaczyłyśmy, że teraz są takie czasy, że nie trzeba na biało, więc nie miała wyjścia i odpuściła sobie.
No tak młoda mama jestem, czasem jak robimy wypad na miasto na zakupy we 3, ja moja mama i moja córcia, to sporo ludzi myśli właśnie, że ja jestem siostrą, a moja mama, to mama mojej córci Ale są też plusy małej różnicy wielu między mną a córcią, a czasami to nawet kłócimy się jak siostry, a nie jak matka z córką
a wirtualne pączusie pycha co do spalania ich, to ja w podobnej sytuacji byłam, bo mój też miał nockę w pracy
Z komunijnych zakupów, wczoraj rozglądałam się za spinkami do włosów w kształcie kwiatków (bo zdecydowałam, że zamiast wianka uplotę córci 2 warkocze i wepnę w nie spineczki) i za rajstopkami, ale akurat nie było córci rozmiaru, więc mam przyjść innym razem po dostawie.
A w co ja się ubiorę, to nie wiem, już minęło 9 miesięcy od porodu, a ja nadal nie mogę się zabrać za dietę, ba nawet jeszcze tu i ówdzie się bardziej zaokrągliło, więc albo się wreszcie zmobilizuję i zrzucę parę kilo, albo będzie totalna masakra. Jedyne co mam to buty, które kupiłam w zeszłe wakacje. No ale jeszcze jest czas, więc może coś się uda zdziałać w tym temacie
Ze strojem na chrzest już ok, babcia musiała zaakceptować, bo ja i moja mama usilnie jej tłumaczyłyśmy, że teraz są takie czasy, że nie trzeba na biało, więc nie miała wyjścia i odpuściła sobie.
No tak młoda mama jestem, czasem jak robimy wypad na miasto na zakupy we 3, ja moja mama i moja córcia, to sporo ludzi myśli właśnie, że ja jestem siostrą, a moja mama, to mama mojej córci Ale są też plusy małej różnicy wielu między mną a córcią, a czasami to nawet kłócimy się jak siostry, a nie jak matka z córką
a wirtualne pączusie pycha co do spalania ich, to ja w podobnej sytuacji byłam, bo mój też miał nockę w pracy
Z komunijnych zakupów, wczoraj rozglądałam się za spinkami do włosów w kształcie kwiatków (bo zdecydowałam, że zamiast wianka uplotę córci 2 warkocze i wepnę w nie spineczki) i za rajstopkami, ale akurat nie było córci rozmiaru, więc mam przyjść innym razem po dostawie.
A w co ja się ubiorę, to nie wiem, już minęło 9 miesięcy od porodu, a ja nadal nie mogę się zabrać za dietę, ba nawet jeszcze tu i ówdzie się bardziej zaokrągliło, więc albo się wreszcie zmobilizuję i zrzucę parę kilo, albo będzie totalna masakra. Jedyne co mam to buty, które kupiłam w zeszłe wakacje. No ale jeszcze jest czas, więc może coś się uda zdziałać w tym temacie
Ostatnia edycja: