:---(Asiulka ja jestem:-)
Tylko ostatnio czasu jakoś brak na net.........
Do tego kilka dni znowu nie miałam dostępu do komputera
No nie no jakie grzyby ...;-) Maciek gratulacje! super grzybiarz z Ciebie
Bardzo mi przykro z powodu pogrzebu w rodzinie.....:-(
Ja na cywilnym byłam tylko raz.... no ale jak dla mnie urok kościelnego a cywilnego pozostaje dla mnie bezsporny
Atfk i jak męzus to jednak jelitówka czy niestrawność?
As i jak tam Kubuś w szkole? lepiej już?jak teściowa?
Bodzio ale się uśmiałam z Błażeja.....no i co na to dentysta?
My jutro idziemy obie z Wiki na fotelik na plombki
no szarpnie nas po portfelu.....
małaulka no i jak tam warzywniak zrobiony? ;-)
O ile dobrze pamiętam karola miała migdałki wycinane? i jak tam po tym zabiegu widzisz poprawę?
Doris a Ty jak tam? przed wyjazdem do Polski....pisałaś ze chcecie mebelki kupić ( bardzo mi się podobały).....i co kupiliście? czy na razie plany odłożone?
Asik wracaj!!!!!!!!!!! oj z tymi kompami....ja to sobie narobiłam biedy .....zabrany mam komp.......cały dysk do sformatowania......zachciało mi się antywirusa ściągać z neta to mam
A jak nowa szkoła Kuby? zadowolony?
Justa moja Wiki tez leworęczna............a poza nią ponoć jeszcze 3 innych dzieci w klasie
a czemu jest traktowana jako "
zjawisko nadprzyrodzone "????
Męzuś to sobie pojechał...........na 2 miesiące planowo.....ale chyba wczesniej wróci.....
Troszke nadrobiłam..... to teraz napiszę po krótce co u mnie.....
na poczatku tygodnia miałam awarie.....
Alarm w aucie się włączył wył strasznie......a z nim nasz pies....wystraszyłam się okropnie.....bałam sie wyjść z domu....3 w nocy laski śpią .....oj wizje miałam okropne.....no ale mam w koło sąsiadów więc jak takie ryczące auto zostawić
zadzwoniłam do ciotki ( sasiadki) aby przed dom wyszła bo ja się boję sama tego alarmu wyłączyć......na szczęście nikogo nie było.....moze pies jakoś go włączył.....nie wiem
ale stracha miałam ze hej......z godzinę po tym usnąć nie mogłam
taki są uroki bycia słomianą wdową.....:-(
ledwo zyję laseczki.........moje kobitki mnie wykańczają czasem.....
Truteń dzwoni....tęskni.....ale to nie zmienia faktu ze to co on zawsze robił teraz muszę ja....np koszenie trawy......i dziś jakiś przewód co w trawie leżał noże posiekały w drobny mak ........
palnie w piecu ( u nas trzeba na ciepła wodę) ....żywienie psa ( no tu to akurat nie mam wyjścia jak chce żeby na bronił jak w domu same baby)
Do tego te koszmarne zakupy z Tati......az mi się wczoraj piana z ust chyba toczyła ze złości.wszystko dotyka, otwiera zrzuca.......buuuuuuuuuu a na konic przy kasie bierze kinder jajko....ja wściekła juz przez zeby.........nie nie ma mowy!....ona odkłada i mówi" dobrze...odkładam grzeczna jestem dziewczynka nie" i ten jej uśmiech......rozwaliła mnie normalnie......
oj ponarzekałam sobie choć troszkę.............ulżyło!!!!!!! wiem wiem nie mam zle......ale jakoś tak przytłoczona się czuje...........i taka niezadbana.......az ostatnio do kosmetyczki na brwi poszłam..a ta gaduła tez ma córę w 1 klasie i tak się zagadałyśmy....ze mi czarne strasznie zrobiła i wyglądam jak wieśniaczka...buuuuuuuuuu
Dobra rano trzeba do szkoły wstać...........DOBRANOC!!!!!!!!!!!!;-)