reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dzieci urodzone w 2002 roku

reklama
No to gratulejszyn:-)
Nie boisz się jeździć? Ja mając owy dokument od 4 lat dopiero teraz odważyłam się i śmigam, ale też nie wszędzie. Najczęściej trafiają mi się nocne kursy.:dry:I jestem kierowcą od święta raczej- typu przywieź , zawieź, odwieź, podrzuć..:confused2:
 
No to gratulejszyn:-)
Nie boisz się jeździć? Ja mając owy dokument od 4 lat dopiero teraz odważyłam się i śmigam, ale też nie wszędzie. Najczęściej trafiają mi się nocne kursy.:dry:I jestem kierowcą od święta raczej- typu przywieź , zawieź, odwieź, podrzuć..:confused2:

A dziękuję.
Coś ty,jeżdżę odkąd tylko odebrałam prawko.I na dłuższe trasy też już sama jadę,np.do Kielc ponad 50km,czy ,czy Ostrowca,ok.30 km..Nie mam też ograniczeń,że boję się jeździć z dziećmi jak moja koleżanka.
 
Może to wszystko nie tylko od psychiki zależy, ale także od tego w wiekszym stopniu czy od razu wsiadło się , jak tylko prawko się dostało....
Trudniej jest jeździć na co dzień, gdy się tego auta nie ma , bo akurat mąż w pracy. Co innego mając swoje auto- wsiadasz kiedy chcesz, jedziesz gdzie chcesz.
Wcześniej czułam paniczny lęk przed nadjeżdżającymi autami ( uraz z dzieciństwa i zarzekanie sie , że nigdy prawka nie zrobię), teraz lęk opanowałam .....Ale tak jak piszę , nie mam autka na co dzień.
 
Mój m.też zabiera auto do pracy,także mam dostęp popołudniami.A do auta jako kierowca wsiadłam dwa dni po odebraniu prawka,co prawda obok jechał mąż ,ale to już coś.Ja się boję dużych aut co mnie mijają,masakra,ale pomału mi przechodzi.
 
Hej kuliżanko :-).
Wczoraj zaniemogłam:dry:. Odkąd jestem na diecie cud ( kopenhadzka) kładę się z kurami spać, co by mnie żarcie nie kusiło.:confused2:

Wracając do wczorajszego dialogu... te tiry są okropne:tak:.Jak przejeżdżają to aby auto się kołysze.Ale idzie się przyzwyczaić.

Znikam dziś na cały dzionek:-(. Wybacz mi nieobecność. Jutro z rana wpadnę.:-)
 
HEJKA
My niedawno wróciliśmy z Sandomierza,było bardzo fajnie.Chłopcy wybiegali sie po rynku Starego Miasta.Emil oczywiście chciał tresować gołębie.ale się nie dały.:-D
Maciuś jest już bardziej zainteresowany zabytkami,pytał o wiele rzeczy.:tak:
Ludzi było mnóstwo,ciężko było znaleźć wolne miejsce w ogródkach przy restauracjach.
Oczywiście obiadek zjedliśmy tam,po obiedzie obowiązkowo lody włoskie.
Trochę pospacerowaliśmy jeszcze i pomału powrót do domciu.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w lasku ,bo Maciusiowi siusiu się zachciało.A że była to dość wąska droga,to Rafał musiał stanąć przy samym,praktycznie lesie.No i nie uprzedził Maciusia że tam jest rów,nie głęboki ale jest.
I jak wysiadł,to zrobił za dużego kroka i wylądował w tym rowie w wodzie po kostki:szok::szok::szok:,okropnie się przestraszył.
No i wracał do domu w mokrych sandałach.
 
reklama
Asiulka no to wycieczka z przygodami była. :tak:Biedny Maciuś, pewnie nieźle się wystraszył.:no: Ten wyjazd zapadnie mu w pamieci.:tak:
Nas ostatnio ciągnie w twoje strony. :tak: Dziś zaplanowaną mamy wycieczkę ze znajomym na Św. Krzyż. Ostatnio w Kałkowie byliśmy... Do Iłży mamy bardzo blisko, więc zagladamy często. Dzieciaki mają stały zestaw- zamek, baszta i lodziarnia.
Sandomiesz? Nie byliśmy aczkolwiek pomyśle o wybraniu sie tam.
 
Do góry