Mój mały ma problemy z zaśnięciem, widzę że jest padnięty i mój cycek też robi za smoczek mały najchętniej chciał ciągac ale żeby mu mleko nie leciało bo był już najedzony :-) Wczoraj musiał mu juz podac tego smok, bo byl tak nie spokojny i marudził... dostał smoka i zasnął po czym go wypluł ;-)
reklama
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Hej!
Ja podaje małej smoczek. Wychodzę co prawda z założenia, że najlepiej byłoby nie dawać, ale Marysia ma taką potrzebę ssania, że nie mam wyjścia. Zwłaszcza, ze przy dwójce dzieci nie zawsze mogę dać jej possać ilekroć potrzebuje (mogłaby non stop).
Starsza córcia nie chciała smoczka, pluła nim na kilometr. Przekonała sie dopiero ok 4 miesiąca, ale wtedy dawałam jej tylko w sytuacjach mocno awaryjnych- np gdy płakała w foteliku samochodowym i nie udawało sie jej uspokoic niczym innym. Ale dawałam jej tylko jeden smoczek, a nalezałoby wypróbować kilka rodzajów- moze ktorys by załapała.
Radziłabym zacząć od smoczka kauczukowego (żółta guma)bo jest bardziej miękki niz silikonowy i dziecku łatwiej go zaakceptowac. No i koniecznie o takim kształcie:
taki smoczek dotyka podniebienia dziecka wywołując odruch ssania w przeciwieństwie do smoczków okrągłych w przekroju- tu smoczek przylega do podniebienia dopiero po zassaniu.
Jak maluch przywyknie do smoczka kauczukowego, mozna zmienić na silikonowy (sa trwalsze i dzieki temu, ze silikon jest bardziej twardy, dziecko musi wkładac więcej pracy w ssanie silikonowego smoczka a tym samym lepiej ćwiczy buźkę. Bo dobry smoczek nie tylko nie powoduje wad zgryzu ale także wpływa na prawidłowe kształtowanie się aparatu mowy. Trzeba tylko pamiętać, żeby pożegnać smoczek przed ukończeniem roczku
Ja używam Tommee Tippee Soft
Ja podaje małej smoczek. Wychodzę co prawda z założenia, że najlepiej byłoby nie dawać, ale Marysia ma taką potrzebę ssania, że nie mam wyjścia. Zwłaszcza, ze przy dwójce dzieci nie zawsze mogę dać jej possać ilekroć potrzebuje (mogłaby non stop).
Starsza córcia nie chciała smoczka, pluła nim na kilometr. Przekonała sie dopiero ok 4 miesiąca, ale wtedy dawałam jej tylko w sytuacjach mocno awaryjnych- np gdy płakała w foteliku samochodowym i nie udawało sie jej uspokoic niczym innym. Ale dawałam jej tylko jeden smoczek, a nalezałoby wypróbować kilka rodzajów- moze ktorys by załapała.
Radziłabym zacząć od smoczka kauczukowego (żółta guma)bo jest bardziej miękki niz silikonowy i dziecku łatwiej go zaakceptowac. No i koniecznie o takim kształcie:
taki smoczek dotyka podniebienia dziecka wywołując odruch ssania w przeciwieństwie do smoczków okrągłych w przekroju- tu smoczek przylega do podniebienia dopiero po zassaniu.
Jak maluch przywyknie do smoczka kauczukowego, mozna zmienić na silikonowy (sa trwalsze i dzieki temu, ze silikon jest bardziej twardy, dziecko musi wkładac więcej pracy w ssanie silikonowego smoczka a tym samym lepiej ćwiczy buźkę. Bo dobry smoczek nie tylko nie powoduje wad zgryzu ale także wpływa na prawidłowe kształtowanie się aparatu mowy. Trzeba tylko pamiętać, żeby pożegnać smoczek przed ukończeniem roczku
Ja używam Tommee Tippee Soft
Ostatnia edycja:
futrzakowa
yea! to ja!
Mój mały ma problemy z zaśnięciem, widzę że jest padnięty i mój cycek też robi za smoczek mały najchętniej chciał ciągac ale żeby mu mleko nie leciało bo był już najedzony :-) Wczoraj musiał mu juz podac tego smok, bo byl tak nie spokojny i marudził... dostał smoka i zasnął po czym go wypluł ;-)
jak zasnął i wypluł to chyba nie ma zmartwienia:-) gorzej jakby pluł smokiem i nie mógł zasnąć
Jak mój Kamil przyszedł obejrzeć Wiktorka do szpitala to położne kazały zakupić smoczek i używamy go od pierwszego dnia z aventu sylikonowy. U nas też jest często tak, że jak mały zaśnie to wypluwa smoka. Czasami jak jest już najedzony, a lubi usypiać przytulony do piersi to wkładam mu smoka i przytulam tak jak bym go miała karmić i chwila moment i usypia. Ale ostatnio zrobił się marudny, ma napady płaczu, jest najedzony przebrany i w każdej pozycji płacze ( i na rękach i jak leżą i bujany), kupiliśmy dziś herbatkę hippa uspokajającą może ona nam pomoże, żeby znowu nasz Wiktorek stał się spokojniejszy.
Mam jeszcze jedno pytanie, na tematu bujania. Jakoś osobiście odrzuca mnie to strasznie, ponieważ wydaje mi się, że jak zacznie się go lulać, to potem będzie chciał coraz więcej, a na pewno to, że później się go inaczej uspokoić nie będzie dało. Co o tym sądzicie, i jak wy uspokajacie wasze dzieciaczki?
Mam jeszcze jedno pytanie, na tematu bujania. Jakoś osobiście odrzuca mnie to strasznie, ponieważ wydaje mi się, że jak zacznie się go lulać, to potem będzie chciał coraz więcej, a na pewno to, że później się go inaczej uspokoić nie będzie dało. Co o tym sądzicie, i jak wy uspokajacie wasze dzieciaczki?
K
koncia
Gość
Ancia, a czemu odrzucać bujanie, skoro maleństwu pomaga? Zawsze zwyciężą rączki mamusi, które odciąża właśnie bujanie lub u nas chusta i od wieków tak było, więc nie wiem czemu Cię to odrzuca ;-)
ja praktykuje dosłownie wszystko bujanie noszenie masowanie ip...jezeli jest taka potrzeba w tym przypadku jestem mama bez zasad a to dlatego ze ten czas na takie rzeczy tak szybko minie...dzieci dorosną i już nie beda chciały noszenia tulenia( wiem z własnego przykładu) wiec korzystam bo wiecej dzieci nie planuje a ten czas i bliskosc w jaki kolwiek sposób jest najcudowniejsza
Pinuś :* Ja dokładnie mam takie same myśli jak Ty, że to za szybko mija, żeby odbierać dziecku i też sobie te cudnowne chwile tulenia i lulania Już teraz jest gorzej ;p Kładę Jasia na klacie i próbuję tulić, a on jak nie ma ochoty to podrywa łepek i nie da się przytulić.. poza tym powoli coraz bardziej woli już być skierowany "na świat" niż do mamy :/ a za chwilę jak będzie siedział, to już w ogóle tulenie będzie trudniejsze Najcudowniej jak Jasiek zasypia mi na klacie, mogłabym go wtedy trzymać i wciągać boski zapach jego włosków cały czas, ale nie mam tyle siły, bo moje Złotko przekroczyło już 7 kilosków ;p
futrzakowa
yea! to ja!
Jak płacze to czemu nie przytulać? :-) może własnie tego mały potrzebuje? Ja korzystam z każdej okazji do przytulania bo mój to nie zawsze chce:-) Jedyne co to staram się szaleńczo nie bujać...tylko tulić albo chodzić przytulając lub chustować:-) No i jeśli jest spokój przy zasypianiu to na siłę tez nie nosimy...
A to co mnie z kolei razi to wkładanie smoka do usteczek śpiącemu dziecku... ale każdy ma inne podejście :-)
A to co mnie z kolei razi to wkładanie smoka do usteczek śpiącemu dziecku... ale każdy ma inne podejście :-)
lokata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2010
- Postów
- 618
Co do tematu tulenia ... uwielbiam mieć Maleńką w ramionach ... czasem sie tylko zastanawiam czy nie robie tym sobie kłopotu ... Ona sie przyzwyczai i pojawi się problem bo nie bede mogła nic zrobić ... ale trudno ... takie Maleństwa potrzebują bliskości mamy ... podobno one na początku odbierają siebie i mame jako jedność ;-)
reklama
to ja zmienie temat tulenia i smoczkow
dziewczyny podajecie maluchom witamine K? Wlasnie sobie o niej poczytalam, ze moze powodowac bole brzuszka u malenstwa, no i ogolnie jest na krzepniecie krwi- i nie wiem do konca czy jest super potrzebna, czy to farmaceutyczny chwyt marketingowy?
jak z tym u was?
moja miala zalecona wit K od 8 doby
dziewczyny podajecie maluchom witamine K? Wlasnie sobie o niej poczytalam, ze moze powodowac bole brzuszka u malenstwa, no i ogolnie jest na krzepniecie krwi- i nie wiem do konca czy jest super potrzebna, czy to farmaceutyczny chwyt marketingowy?
jak z tym u was?
moja miala zalecona wit K od 8 doby
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 104 tys
Podziel się: