Ja tez nie karmilam synka, od 2-go tygodnia byl na butli a karmienie piersia wspominam okropnie... Podziwiam jednak mamy, ktore karmia swoje dzieciaczki, widok malenstwa przy mamie jest cudowny. Nie moge jednak zniesc widoku prawie-przedszkolakow przy piersi i wydaje mi sie, ze ta sytuacja nie jest wynikiem wygodnictwa mam ale braku konsekwencji. Moja znajoma ma synka 2,5 letniego ktorego karmi nadal, dziewczyna jest tak padnieta, ze szok az mi jej szkoda, wstaje w nocy 3 razy zeby mu dac cycka. Nie rozumiem jak mozna do takiej sytuacji dopuscic, jak ja pytam dlaczego jeszcze nic z tym nie zrobila to mowi :" To co mam zrobic jak placze w nocy". Masakra!!! Inna znajoma ma 3-letniego "cyckacza", ktory, kiedy przy mnie podala mu zupke, zawolal, ze nie chce zupki tylko cycka i biedna, wyjela i mu dala, a zupa do zlewu. Brak konsekwencji i strach, ze nie wiem, dziecko bedzie plakac, krzyczec. Trzeba sie wziac za to raz a dobrze, tak jak z odstawieniem pieluszek.