Nasturtium
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2022
- Postów
- 10 547
Wiem, że takie leżenie nic dobrego nie wniesie, ale na tę chwilę tego mi trzeba.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Skąd ja to znam….No właśnie ja odkąd pamiętam to nigdy nic nie było "ot tak", zawsze do wszystkiego dochodziłam długo i w bólach. I czasem mam taką myśl, że może po prostu chcę od życia za wiele, a powinnam się zadowolić tym co mam i już nie robić sobie nadziei, bo to mnie rozwala. Tylko oczywiście wiem, że to tak nie działa, bo jak nawet zadowolę się tym, co mam to zaraz pojawi się nowy problem, nowe kłody i tak w kółko.
Mamy 5- letnia córkę. W listopadzie 2022 poroniłam druga ciążę w 10 tyg. puste jajo płodowe. Teraz mamy pierwszy cykl starań po poronieniu, z monitoringiem. We wrześniu przed druga ciaza robiłam badania hormonalne, były ok, AMH też (2,6).A przypomnisz mi swoją historię, ile czasu starania, czy macie dzieci, jak wyniki? Przepraszam, ale nie kojarzę.
A na ile kazali Ci odstawić metforminę przed badaniem?Od końcówki roku, ale z odstępstwami niestety, ale mam zalecenie badań bo biorę dużą dawkę metforminy i mam zobaczyć jak organizm na nią reaguje.
Wiem, że tylko tak palnął, może gdybym nie poroniła 2 miesiące temu, to bym się roześmiała z tego jego wybrzydzaniaTe chłopy to tak czasem coś palną głupiego... wiesz, że napewno by się cieszył. Czasem oni też stosują wyparcie...
Ale ja też tak jak mówiłam, mogę rodzić o każdej porze, w każde święto. Jedynie bym nie chciała 29 lutego xD ale jak tak mi będzie dane to trudno.
Oni chyba po prostu często nie myślą jak my możemy odebrać ich zbyt lekko wyrzucane z siebie słowa....Wiem, że tylko tak palnął, może gdybym nie poroniła 2 miesiące temu, to bym się roześmiała z tego jego wybrzydzania
Nie jesteś sama jak w tym cyklu jak dostałam okres, to siedziałam cały dzień i wyłam w głos jak dziecko i tak w sumie jest co miesiąc… Jednak u mnie to mija po paru dniach i te iskierki nadziei na nowo się pojawiają, jestem pewna że i u Ciebie za parę dni będzie już tylko lepiejTo chyba wkraczam w ósmy cykl. Ale nie napiszę "starań", bo ich nie będzie. W sumie chyba mam taki etap znowu, że mam ochotę to pierdolnąć w pizdu. Dlaczego niby w 10, 12, czy którymkolwiek innym ma się udać? Po choooy mi te suple, badania, nie wiem po co się z tym pierdolę, jak to nic nie zmienia.
Tak, dopiero ósmy cykl i już po raz kolejny mam dość.
Przepraszam, musiałam się trochę wyżalić, jeszcze przed tym plamieniem czułam się podle, a teraz to już w ogóle rów w rowie.
Na tę chwilę to chyba chcę obojętności, te iskierki to tylko powodują, że jeszcze większy rów. Chyba wolę choooyowo, ale stabilnie.Nie jesteś sama jak w tym cyklu jak dostałam okres, to siedziałam cały dzień i wyłam w głos jak dziecko i tak w sumie jest co miesiąc… Jednak u mnie to mija po paru dniach i te iskierki nadziei na nowo się pojawiają, jestem pewna że i u Ciebie za parę dni będzie już tylko lepiej